Wkurwy oznaczone tagiem: ‘kibel’
Świat wg Azora – popróbujcie suchej karmy
19 marca, 2013, Autor: Baron_VietinghofKurwa, hau! hau! rozumiecie coś z tego? Bo ja nie. Dlaczego, jak mi chce się srać, wypierdala mnie się za drzwi z ciepłego i przytulnego mieszkania? Dlaczego mam wystawiać dupę na porywy zimnego wiatru i srać na siarczystym mrozie czy ulewnym deszczu w parku albo na skwerze? A ten skurwysyn sra sobie w mieszkaniu! Na podgrzewanej desce! W ciepełku, gdzie gra muzyka, i jeszcze – sączy sobie chuj przy tym drinki! A ja, hau! hau! jak też chciałem się wysrać w tym komforcie, to dostałem kopa i ten chuj zwyzywał mnie jeszcze od pierdolonych kundli! Podobnie ze szczaniem – jak kilka razy zrobiłem małe, sympatyczne kałuże na dywanie, to ten skurwysyn wcisnął mi do nich pysk i mnie wyzywał! Później musiałem za karę siedzieć cały dzień pod drzwiami na betonie i nie dostałem nic do żarcia! Ale za to ten chuj, jak już wypił te wszystkie swoje drinki, to obszczał naokoło miejsce, gdzie sra, a także to miejsce, gdzie jego suka myje jego miskę! Na koniec naszczał do swojego legowiska, gdzie leżał zamroczony. I co – i to było OK? Nikt go za karę nie wystawił za drzwi i nie odstawił od michy! Hau! hau! I jeszcze ten chuj dwunożny, pogięty, obrzygał swoje legowisko i futro swojej suki, jak tam leżał po drinkach – i nikt mu słowa złego nie powiedział! A ta jego suka, co grubiańsko do mnie mówi „Misiek” a do tego chuja pokracznego „Misiu” robiła mu różne napary, okłady i głaskała go, jak skomlał obrzygany na swoim barłogu! A jak ja walnąłem pawia, bo najadłem się na spacerze trawy w parku i po powrocie do domu zwróciła mi się z żółcią, to kurwa jaka afera była! I nikt mnie wtedy nie głaskał i naparów nie robił! Grożono mi oddaniem do schroniska i przywiązaniem do drzewa w lesie i pozostawieniem mnie tam! Hau! hau! I jeszcze jedno – sam sobie rób szczepienia przeciw wściekliźnie raz do roku i odrobaczanie, chuju głupi!
Tagi: kibel, psykibel to nie raj
16 lipca, 2011, Autor: pierwszy wolnyZnowu kurwa to samo. Nażarłem się jak świnia, a po żarciu zwyczajowo po jakimś czasie występuje u mnie potrzeba oddania kału. I co…? I byłoby kurwa dobrze gdyby nie to, że mam w domu akurat dziewczynę ze swoimi koleżankami. Nie byłoby tak źle gdybym wiedział, że zaraz wychodzą czy coś, ale nie kurwa, na plotki się zebrało i nie zapowiada się aby szybko opuściły lokum, a mnie tak ciśnie, że gówno mi zaraz wyjdzie uszami. W dodatku jeszcze kawalerka i po wyjściu z kibla muszę wrócić do wspólnego pokoju.
No i kurwa opuszczam pokój wchodząc do kibla siadam na jebanym sedesie i się zaczyna. Jak tu się wysrać, żeby za głośno nie pierdzieć. Kurwa, a one tak siedzą bez mjuzy żadnej, bez telewizora w tle, który mógłby zagłuszyć pierdy wydobywające się z mojej dupy, a ja w tym czasie staję na głowie starając się nie dudnić w sedes. Zaczynam od małych (prawie niesłyszalnych) popierdywań i staram się ocenić sytuację i wtedy wiem czy da radę, czy też kurwa nie. Jak da radę to wystarczy rękoma odchylić dupę na boki i oddać to co mnie wypełnia dość anonimowo, tylko z dźwiękiem tzw cichacza. Jak po wstępnej ocenie stwierdzam, że nie da rady to przerywam sranie i łażę z gównem w jelitach, aż niechciani goście wypierdolą z chaty. Tak było i tym razem, tyle że tym razem, źle oceniłem sytuację. Ostatni faza srania, która miała być niesłyszalna okazała się megawykurwistym pierdem gigantem, aż mi się kurwa mam wrażenie trochę z sufitu na mój łysy łeb posypało. Wiecie co było dalej… No kurwa jebnę. Nie minęły dwie minuty i laski zaczęły się zbierać. Wtedy pomyślałem sobie …KURWA…
I tak kurwa zawsze, nie ma że dobrze, zawsze kurwa coś. Ja pierdolę
Reasumując kurwa: Idąc srać w niesprzyjających okolicznościach należy pamiętać, żeby zrobić klimat zagłuszający dźwięki z dupy, albo wcześniej tyle nie żreć, a ja ciągle o tym zapominam i strasznie mnie to wkurwia. A tak w ogóle to kto kurwa projektował kibel – jego konstrukcja mam wrażenie zwiększa moc wydawanych pierdów. I dlaczego kibel nie figuruje w wykazie instrumentów muzyczny z gatunku tych dętych.
Tagi: instrumenty, kibel, sranieŚwiatło na siłowni w kiblu, kurwa!!!
3 sierpnia, 2010, Autor: ZiutekKurwa jebana w dupę mać!
Idę sobie na siłownię, chcę poćwiczyć, ale najpierw chce mi się siku. Idę do klopa. Wchodzę. Kurwa! Ciemno jak w dupie, światło nie działa. Kurwa, jedynie troche z korytarza przebija, a tak to ciemno. I jak tu się wysikać? A jakby mi się chciało srać to już w ogóle kaplica. Kurwa!
A wiecie co w tym jest najgorsze? Wiecie, kurwa?
Najgorsze kurwa jest to, że tak jest od dwóch kurwa jebanych tygodni!! Kurwa!! Czy przez dwa tygodnie nie można kogoś wezwać, żeby to naprawił? Do kurwy nędzy, czy to jest takie skomplikowane? Ja pierdole, kurwaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
Tagi: kibel, siłowniaSzwedzki kibel
23 lutego, 2010, Autor: adminNormalnie nie mogę, no nie mogę, jak mnie wkurwia, jak w muszli klozetowej jest za wąski wylot.
Idę w robocie się, że tak to kulturalnie ujmę, wysrać. Kibelki są czyste, zadbane, nie ma się do czego przyczepić. Ale po skończonej robocie trzeba, jak wiadomo, się podetrzeć. Więc biorę papier, robię co trzeba, raz, drugi, któryś tam. Ale nie żeby jakąś horendalną ilość zużywam, normalnie, zwitki po 4-5 płatków max. Wstaję, zaciągam majtasy, spuszczam wodę.
Kurwa.
Ja pierdolę, zatkało się.
No żesz kurwa jego mać!!!
I co tu robić? Nie jestem chamem jak niektórzy i nie zmyje się cichaczem, zostawiając to tak jak jest, bo mnie wkurwia jak inni tak robią, a potem ja wchodzę do klopa, a tu się wejść nie da. Więc czekam, może spłynie. Ale gdzie tam, kurwa, mogę se czekać. Spuszczam jeszcze raz, nic nie pomaga. Mija minuta, druga, zaraz mnie tu szlag trafi. Więc co robię? No wiadomo, szukam jakiejś przetykaczki. Przetykaczki oczywiście nie ma, jest tylko szczotka, no trudno, kurwa, więc biorę co jest, wkładam do klopa i popycham grudkę papieru, która się tam gnieździ. Ale tak już jest, że raz pomoże, a raz nie, a do tego szczotka jeszcze roztarga papier i jak ją wyjmę to cała będzie pokryta fragmentami papieru. Kurwa! W końcu jakoś to spływa, ale ile się przy tym nawkurwiam to głowa mała.
A wystarczyłoby zrobić otwór wylotowy trochę szerszy. Bo normalnie w Polsce są szersze, tak szybko kible się nie zatykają. A tutaj jestem dopiero 2 tygodnie i już trzy albo cztery razy kibel mi się zatkał. Kurwa!!!
Tagi: kibel, klop, Szwecja