Bujna wyobraźnia…
27 listopada, 2009, Autor: zopertoŁo jak mnie wkurwia nie raz bujna wyobraźnia…
Ostatnio to co słyszałem to normalnie przerosło wszelkie oczekiwania…
(teksty były kierowane do „nowo poznanej” koleżanki)
Słyszałem, że pewna osoba : ma wielką chatę, właśnie zdała prawko, ma bmw, właśnie robi prawko kat. c ( pytam się, PO CHUJ!! ) super się uczy,
był na tej i tamtej imprezie ( chuja, nie było go… ) Obiecuje, a później się wykręca…
No powiedzcie…po chuj taka ściema. Okazuje się że : mieszka w bloku, nie zdała prawka, a już po cholerę kat.c i nigdzie go nie było.
Kurwa! Nie mogę!
Baran – uzupełnienie horoskopu
21 czerwca, 2010, Autor: adminNowy użytkownik, FidelAstro, wkurwił się, że w horoskopie Barana brakuje kilku istotnych faktów. Poprosił o konto oraz nadesłał uzupełnienie horoskopu. Oto ono:
—
Astrologiczny Baran nierozerwalnie kojarzony jest z wkurwem. Być może zawdzięcza to opiece Marsa być może swoim najlepszym (w jego mniemaniu) wrodzonym predyspozycjom. Dotychczas nie udało się badaczom ustalić czy większa jest liczba wkurwionych Baranów czy ofiar jego działań. W każdym razie biorąc pod uwagę częstotliwość tego zjawiska jest absolutnym numerem 1 w Zodiaku. Baran w ogóle musi być nr 1 – musi i chuj! A jak coś musi to wszystko i wszystkich rozpierdoli by tego dokonać. No chyba, że coś innego mu zaprzątnie głowę.. wtedy zapomni o tym i zacznie dymić w innej sprawie.
Niniejsza charakterystyka jest pisana w zasadzie z myślą o pozostałych znakach, bo typowy Baran albo już się wkurwił i nie będzie tego czytać (obca jest mu jakakolwiek odmiana cierpliwości) albo po prostu ma to w dupie bo on i tak jest najlepszy! (Nieomylność też jest częstą przypadłością tych osobników). Generalnie to cieszy mnie możliwość przekazania Państwu anonimowej oceny Barana – na żywo dostałbym od niego wpierdol za każde odmienne zdanie, a tym bardziej o nim. Prawdą jest to, że chyba do tego Barany najlepiej się nadają. Błyskawicznie potrafią się o cokolwiek wkurwić i przypierdolić. Należy jednak przyznać, że z gruntu jest to bardzo uczciwa i prostolinijna istota i chyba największy idealista Zodiaku. Utopista-rewolucjonista, któremu trudno pojąć, że świat może być innym niż taki jakim go Baran postrzega. Nie oczekujmy od niego by wczuł się w kogokolwiek – jest to dla niego niemożliwe. Nie dlatego, że nie chce ale dlatego, że przerasta to jego wyobraźnię. Szczerze współczuję Baranowi (oj jak on tego kurwa nienawidzi!), że jest stworzeniem zero-jedynkowym. Dla niego coś może być albo czarne, albo białe. I nie ma opcji pośredniej. Zagłębianie się we wszelkie dywagacje czy filozofie to dla niego oszukańcze pierdolenie. Są tylko dobrzy i źli. Ocena następuje natychmiast (w końcu jest nieomylny). Nie pomogą tłumaczenia a nawet dowody, na to że się myli. On się nie myli!!! A jak braknie mu argumentów to przypierdoli – więc nawet nie warto się spierać. Rezygnacja z bezcelowego kontynuowania sporu jest oczywiście tłumaczona przez Barana jako przyznanie mu racji. Jako dziecko obdarzał wszystkich gorącym entuzjazmem i wolą działania. Ale po kilku wykorzystaniach przez innych stwierdza, że ludzie są chuja warci i chcą go tylko zniszczyć, więc wypowiada światu wojnę. I dumny jest z tego, że zrobi to pierwszy!
W ogóle Baran może być tylko albo dumny albo śmiertelnie urażony. W pierwszym przypadku ma gest i cały świat ma prawo go kochać, w drugim lepiej spierdalać.. Często zdarzają się osobniki bardzo uzdolnione lecz przez swoją porywczość i mentalność kibola zrażają otoczenie. Męczy je potem dylemat – chcieli by być kochani i podziwiani, ale duma nie pozwala im tego samego okazywać innym. Barany są atrakcyjne i budzą duże pożądanie ale potencjalnych partnerów zrażają zwierzęcymi reakcjami i brakiem cierpliwości (no chyba, że ktoś to lubi). Marzą o herosach i boginiach, ale przez swój sposób bycia przyciągają przeważnie łajzy i masochistów. Jeśli nie uda im się nikogo znaleźć wiążą się z kimś takim – przynajmniej mają materiał do wyżycia się lub eksperymentów – po czym idą dalej. Bo Baran musi iść. Co ja mówię – musi zapierdalać!!! By być pierwszym. A po co? Nieważne! Zresztą Baran nie ma czasu myśleć on musi działać i chuj! Swoim zapierdalaniem, bezpośrednim taranowaniem wszystkiego co na drodze, często dochodzi do wysokiej pozycji. Ale wkurw towarzyszy mu już do końca.
Być może pominąłem jakieś pozytywne aspekty bycia Baranem, ale od perfumowania i motywowania są przecież inne strony :).
FidelAstro
Choroby trapiące naszych milusińskich…w ostatnich dwóch tygodniach!
28 listopada, 2009, Autor: ASPIRYNAPonarzekajmy:
ASPIRYNA-owsiki!
admin – grypa żołądkowa (rzyganie i sranie przez cały dzień)
Tagi: choroby, grypa żołądkowa, owsikiMleko
28 kwietnia, 2009, Autor: ZiutekWkurwia mnie otwieranie tego mleczka.
Lubię kawe z mlekiem, a zagęszczone jest lepsze niż niezagęszczone. Niestety produkują je tylko w nieporęcznych kartonikach, albo jeszcze bardziej nieporęcznych puszkach. Puszka odpada, zostaje więc tylko kartonik.
Niby ok, wszystko gra, nie ma się do czego przyczepić. Ale, gdy chce się skorzystać z tego mleczka, okazuje się, że jest jeden szkopół. Otóż otwór dozujący jest dość mały, a producent nie przewidział odpowietrznika, który wyrównywałby ciśnienie podczas nalewania. Skutkuje to tym, że w początkowej fazie, gdy kartonik jest jeszcze pełen, mleczko chlupie. I to bardzo. Chlup, chlup, chlup.
Co dzieje się dalej? Łatwo się domyślić: mleczko dolewamy do kawy na samym końcu, gdy kubek jest już prawie pełny. Kartonik nie bardzo da się przycisnąć, by zniwelować brak otworu odpowietrzającego lub szerszego otworu dozującego, zapobiegającego chlupaniu. Jak już napisałem, mleczko wydobywając się na zewnątrz z otworu dozującego chlupie: chlup chlup chlup. Chlupiąc, z rozpędem uderza o taflę kawy, która sięga, jak już pisałem, prawie do krawędzi kubka. Efekt: chlupanie mleczka powoduje, że kawa rozlewa się na wszystkie strony, i zamiast kawy z mlekiem mamy ufajdany kubek i pół stołu.
Wkurwia mnie to!
Sugerowałbym producentowi dodanie odpowietrznika lub zamontowanie większego otworu dozującego.
Przewrót ideologiczny
31 lipca, 2012, Autor: SinSiema.
Mój dzisiejszy wkurw dorastał we mnie już od jakiegoś czasu i wreszcie nastała jego kulminacja.
Mianowicie. Długo się zastanawiałem dlaczego obecne społeczeństwo jest coraz głupsze, a kretyni są nagradzani za swoją głupotę. Paranoja. Łażąc po różnych stronkach typu hardcorowo czy sadistic coraz częściej się napotykam na hasła typu „jestę studętę” czy „amelinium” – kurwa, czy to degradacja DNA czy jakiś inny chuj? Długo próbowałem zakapować – dlaczego? Kurwa – 15-o latki które już mają zajebiste doświadczenie w rypaniu, promowane pedalstwa bo przecież trzeba eksperymentować, bo ludzie są ciekawi – no proszę kurwa wasza mać. Dalej – marihuana – nie mam nic przeciwko trawie, nie palę i jebie mnie całkowicie że ktoś się zjara. Tylko dlaczego kurwa cały net jest przesiąknięty tym jak to zajebiście działa na organizm, uspokaja itd. Nawet natrafiłem że działa pozytywnie na sranie. Tylko dlaczego kurwa po kilku zdaniach można się zorientować że ktoś jest palaczem?? Jasnowidzenie kurwa?? Nie !!! odpalcie sobie ten link:
Oczywiście ileś ludzi powie że gówno prawda, dlaczego? bo trawa jest na topie?? w latach 60-tych na topie było palenie papierosów. Każda gwiazda kina łaziła ze szlugiem, a teraz że szkodzi i wszyscy mamy rzucić. Chuj – będę palił dalej, możecie mnie nie wąchać, mam na to wyjebane.
Czytając ostatni wpis Faqusia (dałem dyche i chcę tu to wyjaśnić) można do niego jeszcze dowalić pojebane myślenie o tym jak to jest zajebiście w stanach. Wszystkie filmy i cała ta jebana amerykańska propaganda o tym, że u nich jest zajebiście, bogato, że są fajne dupy i kolesie, że w szkołach są sami geniusze to czysta kpina. Ale kurwa każdy Polak chce tam pojechać bo mu nawpierdalano do łba że będzie jest tam wspaniale i zajebiście. Tak na prawdę to w większości ludzie w stanach to debile i matoły o miernej wiedzy, pedzie i laski z kutasami i, oczywiście, spasłe chuje. Koleżanka jak wróciła ze stanów zadała mi pytanie „ilu widziałem ludzi z 400 kilową nadwagą???” Ja pierdole , ani jednego „a tam to jest na porządku dziennym”. Ale trochę odbiegłem od tematu. Wyjaśnienie tego całego burdelu jest tak skomplikowane że aż prostotą bije po oczach. Trafiłem na filmik :
JAK NAPAŚĆ NA PAŃSTWO Jurij Bezmienow
Pewnie już gościa zajebali, szkolony przez KGB.
Zajebiście polecam, chociaż jest trochę długi, ale powinno to dość mocno naświetlić sprawę:
http://www.youtube.com/watch?v=lWIpFvGrNak&feature=relmfu
Po oglądnięciu tego filmu miałem ochotę wjebać młotek w telewizor żeby się odciąć ot tego całego gówna którym nas karmią. Nie je jestem fanem teorii spisku, ale niech mi ktoś kurwa powie, że nie widzi związku z tym co ten gość mówi do tego co jest w realu.
Facet to wyjaśnia na podstawie ZSRR, ale teraz można to wjebać na usa.
i Kurwa, teraz patrzcie. Wpierdalają wszędzie: weź kredyt i kup auto na promocji to oszczędzisz. Jak kurwa oszczędzisz? wydając kasę?
Ja pierdole.
Czy ten cały burdel do czegoś prowadzi?? Tak kurwa: Zawsze byłem uczony: „najlepiej się rządzi idiotami”. Teraz widzę, Ludzie są już tak otępiali, że łykają każdy pierdolony kit. „posmaruj sobie tym kremem cycki to Ci urosną” JA PIERDOLE. Reklama, wiadomo, sprzedawać, wiadomo, ale specjalnie robić z ludzi kretynów żeby jakiś chuj na górze miał jeszcze więcej kasy. rzygać się chce. Dalej: lekarstwa. kurwa, jeszcze kilka lat temu jak była jakaś reklama prochów to może raz dziennie, teraz?? co druga?
Jedyna rada którą widzę – rozpierdolić wszystko w chuj, spierdalać na jakieś zadupie i zacząć jeszcze raz tylko dobrze.
Przykład? sprawdźcie kurwa „silnik magnetyczny Tesli”. dobrze zrobiony zapierdala – podłączysz prądnicę i prostownice – masz darmowy prąd, tylko dlatego tego nikt nie wprowadził, bo jakiś pierdolony chuj który sponsorował badania Tesli nie mógł na tym zarobić i Tesla umarł jak żebrak. A my teraz zapierdalamy po godzinach żeby zapłacić rachunki za prąd i inne media. / http://www.youtube.com/watch?v=5CfVtY9N2kY /
Nie wiem jak zakończyć więc zostawiam temat jako otwarty.
Pisać, oglądać i komentować
Tagi: Zaiste Wykurwisty WkurwTelewizja publiczna
18 listopada, 2009, Autor: KirciaWitam wszystkich
Otóż od dłuższego czasu wkurwia mnie ta cała telewizja publiczna, czyli od polsatu do TVN-u. Nie dość, że filmy sięgają najczęściej do roku 2004 to jeszcze na tvp mają być reklamy bo mają kryzys. Nie każdy ma czas, by sobie coś obejrzeć (nawet wiadomości). No przychodzę zmęczona do domu, uczę się i chcę czasami obejrzeć jakiś film np. dokumentalny na tv4, by chociaż na chwile zapomnieć o tym ciężkim życiu. Ale nie! Musi być 15 minut reklamy i 15 minut filmu. Albo w weekend niby są jakieś wielkie hity, a to już po raz 5ty puszczają jakieś filmy, które były nagrywane kurwa za czasów komunizmu. Nie mam satelity, bo nawet te satelity podrożały jak dopadł „kryzys” publiczne stacje. Jak nie masz takiego papierku z polskimi królami (o których mało kto co wie) to nie można nic kupić! No, ale cóż. Większość i tak musi oglądać po 100 razy to samo.
Tagi: filmy