Jackson
14 lipca, 2009, Autor: KolasOstatnio stała się taka jedna rzecz…
Michael Jackson przeniósł się na tamten świat, pokój jego duszy… Sam nie jestem jakimś specjalnym fanem jego muzyki ale muszę przyznać, że w tej dziedzinie zrobił dużo… Jednak gdy wszedłem ostatnio na znany zapewne wszystkim portal NK to kurwa mać, 70% nowo dodanych zdjęć to czarnobiałe foty jacksona i jakieś małolaty wypłakujące się w komentarzach pod nimi… Se myśle umarł, kurwa trudno, wszyscy kiedyś umrzemy… ale to nie wszystko włączam tv a tam film o jacksonie i czarna wstążeczka, myślę sobie „Ki chuj?? Żałoba narodowa znowu czy inne skurwysyństwo??” wkurwiłem się bo wszędzie o tym kurwa trąbili… Ale to jeszcze nie wszystko… parę dni później patrzę a tam jego pogrzeb transmitowany na 20 kanałach na żywo to se myśle „Ładny kurwa pogrzeb 200 tys. ludzi na pogrzebie…” Patrze kurwa a goście jeszcze koncert odpierdolili… A jak się dowiedziałem dzień później, że bilety kosztowały od 10 tys. do 50 tys. $ To mnie kurwa z nóg ścieło… Kminicie kurwa motyw?? sprzedawać bilety na pogrzeb, weźmy na to waszej matki bo aż ociekała zajebistością?? No żesz kurwa… Wkurwiłem się straszecznie wystrczyło mi, że wszędzie było pełno jedynego solisty, który się rozleciał a potem jeszcze dowiedziałem się, że goście nawet z jego kurwa jebanego pogrzebu wycisnęli kasę… Na dodatek jego własna rodzina…
A chuj z taką rodziną…
No nie wkurwia was to?? No powiedzcie sami?? Ale najgorsze było jak wszystkie znajome lansiary stwierdziły churkiem, że „tak trzeba, bo on był tak zajebisty, że nawet po śmierci trzeba nim handlować” Kurwa!!! Trochę tak dalej a poćwiarują gościa, a jego członki wystawią kurwa na E-Bay’u…
Pozdrawiam…
Tagi: Michael JacksonCyber ikona
7 lutego, 2010, Autor: Marks
Do pewnego momentu to tolerowałem z błogim spokojem ale miarka się ostro przebrała kiedy ich ilość przekroczyła jakieś 30. Czego? Mianowicie pierdolonych ikonek na moim monitorze… i może byłoby to dziwne co piszę gdyby nie fakt że to ikonki których nie da się usunąć, po prostu wypierdolić do kosza. To typ który najbardziej mnie podkurwia. Nagle przylatują; nikt nie wie skąd się wzięły, nikt korzystający z kompa nie bierze za nie odpowiedzialności i co ciekawsze ich formaty są niejednokrotnie nieznane, żeby nie powiedzieć kurwa odrobinę różniące się od pozostałych znanych mi plików. Co to kurwa jest że się nie da tego usunąć, a jedyną metodą jest ukryć i odświeżyć żeby nie szpeciło mi kolorowej tapety w chmurki. Zapewne to jakieś elementy które nie zostały usunięte z jakimś gównem i bez ponownej instalacji nie da się ich ruszyć, po prostu critical error i chuj. Ale tak to jest jak w domu komputer, korzystają 3-4 osoby i potem weź coś znajdź w tym burdelu zdjęć, mptrójek i gier(zajebiste są). Ja wiem gdzie co mam wiem gdzie co wkładam i co jest skąd, a jak ci taki jeden z drugim wpierdoli się na parę minut to od razu szukaj wiatru w polu…
Czekolada bez złotka
26 grudnia, 2009, Autor: BabciaWalerciaIrytacja na powyższy temat narasta we mnie od kilku miesięcy. Kto do cholery jasnej wymyślił te popieprzone opakowania samozamykające, przy których otwieraniu aż mnie trzepie z obrzydzenia? Co komu przeszkadzało fantastyczne, sprawdzone od dziesięcioleci, tradycyjne złotko, które oddzielało produkt czekoladowy od papieru? Pamiętacie hitową czekoladę czasów PeeReLu – Twardowską? Nawet ona posiadała coś na kształt złotka, papier świecowy, z drugiej strony imitujący folię aluminiową. Teraz mamy mega hiper super wypas, teraz tylko folia, ble, no obrzydlistwo, ani to praktyczne, ani ładne, ani higieniczne, no naprawdę mnie trzepie na samą myśl. Zaczęło się od czekolady z krową alpejską, a kij im w nery myślę sobie, wcale taka dobra znowu nie jest, ale nie, inni by zaoszczędzić pewnie ćwierć grosza na opakowaniu, nie mogą być gorsi i jebut, też mają nowe, posrane folie. No normalnie mnie trzepie.
Mam ich w szerokim poważaniu, nie kupię więcej.
Jak będąc gościem w mcdonald’s zyskać miano zwierzątko i bydło?
27 września, 2020, Autor: Ogonówka :*Ojej, dawno mnie tu nie było. Cóż, do rzeczy –
Przyjdź do maka,zacznij się awanturować i zwyzywaj lidera gościnności od najgorszych, zamów sobie dużo jedzenia, zrób syf na stoliku, rozlej napój na podłodze i miej to w dupie, zjadłeś? to wytrzyj sobie buźkę serwetką, rzuć ją na podłogę, idź do ubikacji, zacznij srać, obsraj kibel i go zapchaj sporą ilością papieru, wyjdź mając wszystko w dupie i niech ci nie przyjdzie nawet do głowy posprzątać po sobie ten syf!. Gotowe! Zyskałeś tym samym miano zwierzątka z gatunku bydła.
Wkurwiająca kinematografia.
29 maja, 2009, Autor: cr4shJak już jestesmy przy wkurwianiu i filmach… Ostatnimi czasy doznałem megawkurwienia po seansie filmowym na którym straciłem 2 godziny ogladając film „Dzień w którym zatrzymała się ziemia”. Toż to powinno się nazywać „Dzień w którym usnęła ziemia”, chyba bym wolał czas spędzony w kinie poświęcić no nie wiem… na robienie lewatywy betonem? Płacisz za bilet i jedyne co wynosisz z tego filmu to to, że kosmici gadają po Japońsku, chodzą po wodzie i kochają wszystkie żyjątka.
Tagi: film, kino.
17 maja, 2011, Autor: rybuszja pierdolę. Dziś to już jest kurwa mega przegięcie.
Zacznę od tego, że wytłumaczę Wam kim jest mój ojciec. To jest pierdolony kurwa pajac, który dwa dni pracuje, dwa dni ma wolne[na moje kurwa nieszczęście]. Jest to człowiek, który przy urodzeniu miał zakodowane wysługiwanie się ludźmi co mnie zajebiście wkurwia. Siedzi cały dzień[cały kurwa] nie robiąc nic po czym kladzie się na pierdooną kanapę mówiąc, ze on jest zajebiście zmęczony i musi objerzeć film. A więc teraz kurwa do rzeczy.
Dziś może spałam z dwie godziny w nocy? Bo Bobasowi idą zęby i jest wkurwiony a co za tym idzie, pruje się w niebogłosy nie myśląc o innych. Wstał o 6 nad ranem co mnie zajebiście wkurwiło, bo aż mi się w głowie kręciło ze zmęczenia. Mówię nic, nie ma co pewnie niedługo uśnie. Usnęliśmy jeszcze o 8 i tak do 10 pospaliśmy. Mówię wszystko minęło. Nagle przypomniało mi się, że o 11 powinnam być w urzędzie paszportowym. Nosz kurwa. Matki nie ma[pracuje] ojciec pierdolona kaleka muszę szybko się sprężać i wziąć Bobasa ze sobą. W domu syf, nie zdążyłam ogarnąć, ale miałam nadzieję, że zrobi to ojciec. Obleciałam z 10 km na pieszo, moje nogi były rozjebane z bólu, że myślałam, że wyjdę z siebie, z czego połowę drogi musiałam nieść małego na ręku, bo płakał. Kurwa wchodzę do domu. Zjebana jak siemanko a i co słyszę? Mogłabyś kurwa posprzątać. OOOOO nie. W głowie widziałam jak właśnie dostaje kopa na twarz. Kurwa przyszłam była godzina 13 wzięłam się za sprzątanie, gotowanie i zajmowaniem się dzieckiem, które mi w niczym nie pomagało ,bo cały czas płakał. Ja pierdolę. Ojciec nie robił nic, choć niiee on uważał, że robił zajebiście kurwa dużo. Oczywiście nałożyłam obiad wszystkim no i mały też był głodny, więc kurwa wiadomo priorytet On. Zjadł. Po czym ja usiadłam przy stole i chciałam konsumować ten już kurwa zimny nieco obiad, gdy nagle ojciec kładzie się na łóżku zaslaniając kurwa całe rolety, w domu kurwa ciemno jak w dupie u murzyna i co? Myślę, kurwa chcę zjeść jebany obiad jak człowiek. Tata możesz odsłonić rolety choć troszkę, bo nic nie widzę?? i co kurwa słyszę? Przesadzasz, weź się ogarnij a jak ci coś nie pasuje to zjedz gdzie indziej , bo ja chcę oglądać film. O nie. Ja pierdolę, aż się popłakałam tak mnie wkurwił. To ja dla tego frajera robię obiad, sprzątam, żęby kurwa miał co zjeść a ten chuj z takim tekstem wyskakuje. Ja pierdolę. Zjadłam. Zachciało mi się srać. Bardzo. Bobas płakał. Mówię chuj dam go ojcu na chwilę. Uspokoiłam go i poszłam srać. Sram i co? PRzeraźliwy płacz dziecka. wybiegam kurwa z kibla i co widzę? Kurwa mać. Ojciec nie sprzątnął pierdolonej wykałaczki i posadził am małego a sam oglądał film. Dziecko wzięło wykałaczkę do buzi i sie polozylo a co za tym idzie? Wbił sobie w gardło wykałaczke Kurwa. o jak klnęłam o ja pierdolę. Dziś przegrałam test na cierpliwość. Jak tylko matka przychodzi ja muszę wyjść kurwa z domu, bo mój mózg zaraz eksploduje.



(oceniano 6 raz(y), średnia ocen: 9,00 na 10)