Wkurwy oznaczone tagiem: ‘Żanet Kaleta’
Apogeum
9 listopada, 2009, Autor: WysokiObcesWłaśnie osiągam apogeum mojego wkurwienia, albo zacznę gryźć i strzelać do wszystkiego co się rusza, albo pęknę na pół, ewentualnie wyjdę z siebie i też będę strzelać!!!
Geneza:
1. Rzucam palenie, po raz kolejny, nie jest fajnie, mój system nerwowy jest na skraju normalności, mój pierdolnięty organizm sam programuję się na podwyższony stan agresji. Wkurwia mnie to, że lubię palić i że muszę z tym walczyć, i po kiego grzmota ja się tego palenia nauczyłam, no powiedzcie sami? Palenie to najgłupsze z uzależnień, sam sobie fundujesz shit palaczu i kurwa jak z tym jest dobrze….wwwrrrr. Głupota
2. Ludzie -są beznadziejni, szarzy, zmartwieni, skołowani, wiecznie niezadowoleni. Ludzie są smutni i jednostajni, a spróbuj się czymś wyróżnić, albo uśmiechać to patrzą na Ciebie jak na debila. Uśmiechanie się jest jakby nie na miejscu, kurwa!!! Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, a pewnie gdybyśmy już TAM byli i tak byłoby chujowo. Paradoks
3. Praca-czynność wykonywana głównie z przymusu w celach zarobkowych. Siedzisz z jakąś bandą palantów przez 8h, w tak zwanym międzyczasie przewija się wokół ciebie kolejna grupa jeszcze większych palantów, niż Ci z którymi siedzisz (czytaj: klienci) A płacą Ci za to jakby chcieli a nie mogli. Jebane korporacje osaczające proceduralnym ble ble ble. Nawet jeśli masz już TĄ wymarzoną pracę, zarabiasz w chuj i jeszcze trochę to i tak wkrótce będziesz niezadowolony. Mentalność
4. Oddam PMS w dobre ręce!!! Kobiecość
Jejku jak mi dzisiaj kurewsko źle z tym wszystkim
I jeszcze Żanet Kaleta mnie atakuje w radiu.
WO
Tagi: Ludzie, palenie, praca, Żanet KaletaSurfing
9 listopada, 2009, Autor: ZiutekJa pierdole!
Rozchorowałem się w ostatni weekend, co było robić, włączyłem TV, oglądam, przełączam, trafiłem na film dokumentalny o surfingu. Cała historia tego sportu, od początku aż po dziś dzień, życiorysy najwspanialszych surferów, w tym tragicznie zmarłego Marka Foo. Oglądam, piękne zdjęcia, zapierające dech w piersiach sceny, po prostu cudeńko. W tym momencie przyszedł do mnie mój brat, widzi, że coś oglądam, patrzy i mówi:
– No super. A teraz popatrz za okno.
Patrzę i…
KURWA JEGO MAĆ!!!
Ja pierdole w jakim my kraju żyjemy! Tam gdzieś ludzie pływają w oceanach, ich jedynym zmartwieniem jest to, czy dzisiaj będzie wysoka fala czy znów bryndza i nie popływamy, a tu? W tym zajebanym, smutnym kraju ciągle kurwa leje, a jak nie leje to mgła, a jak nie mgła to mżawka, a jak nie mżawka to jebany przymrozek, a jak nie przymrozek to kurwa mróz na całego, a jak odwilż to znowu chlapa, i potem znowu deszcz, i lód, i kurwa totalny syf, sól, brud, szaro, buro, ponuro, piździ, leje, wieje, zimno kurwa, do dupy wszystko, ja pierdole. Praca chujowa, wszystko bez sensu, człowiek tylko chory, zmartwiony, wkurwiony, niespełniony. Gdybym kurwa raz w życiu wygrał w totolotka wyniósłbym się stąd daleko, kurwa jak najdalej, ale nie, nie mogę trafić tej jebanej szóstki. Raz kurwa trafiłem trójkę. I muszę siedzieć w tym jebanym kraju, wkurwiać się na wszystko, codziennie mijać tysiące podobnie wkurwionych ludzi, chrząkających, stękających, zziębniętych, zmartwionych, przygnębionych, przybitych tą całą chujowością i brakiem perspektyw. I jeszcze jakiś kryzys jebany, i kurwa świńska grypa, i bezrobotni w stanach, i kurwa straszą wszędzie, że będzie gorzej, i kurwa coraz zimniej i ciemniej, i kurwa znów Żanet Kaleta w radiu szprycuje się laktacytem, i kurwa w telewizji co nie włącze to same jebane reklamy, i kurwa wszystko kurwa drogie jest, i kurwa polityków to już słuchać kurwa nie mogę. I jeszcze mi jakiś surfing będą pokazywać, żebym się jeszcze bardziej wkurwiał!
KURWA!!!
Tagi: Polska, surfing, Żanet KaletaStaram się. No kurwa staram się.
12 października, 2009, Autor: ostry.gdyniaW dniu dzisiejszym poranek okazał się nad wyraz pogodny, mimo pobudki o 6, ulewy i 4st. Celsjusza za oknem. No ale do czasu, wiadomo….
Od godziny 7 rano wkurwiło mnie kilka spraw. Proponuję zainteresowanym (inni olać!!!) próbę sklasyfikowania owych rzeczy, które mnie wprowadziły w mega wkurwiony nastrój w dniu dzisiejszym.
Numero Uno:
Wsiadam do auta, nie ma paliwa, okna zaparowane i pokryte rosą i nie ma żadnej szmatki do wytarcia. Starłem rękawem, siadam wygodnie, odpalam radio ( i pierdolę, czy ktoś już to pisał), a w radio kurwa mać Żanet Kaletę wkurwia, że swędzi ją i koleżanki… teraz z kolei po zbliżeniu z partnerem… No rzesz kurwa! Czy tą babę ktoś Polakom dał za karę? Jak to słyszę, to błagam o powrót cenzury…
Number two:
Wchodzę do biura:
-Witam Panią, Witam pana. Uśmiechy, piękny poranek, mało się wszyscy nie zesrają, takie uśmiechy sztuczne…. Wtem nagle wchodzi pani Magda i oznajmia mi, że jakieś dupy będą siedzieć w moim pokoju, a mnie przenoszą na drugi koniec biurowca!!!!!!! Kurwa, każdą sprawę muszę mieć sfinalizowaną podpisem szefowej, która kurwa no zgadnijcie?? Tak, siedzi właśnie tam skąd mnie wyjebali. Mam od dziś do przejścia 4 piętra i ok 0,5km codziennie jakieś 5-10 razy. Cudo.
Numer trzy:
W poniedziałek mam ustawioną z klientami rozsyłkę maili z info na cały tydzień – i co kurwa??? W związku z przeprowadzką cały jebany dzień nie było netu…
Nummer vier:
Wracam do domu z biura, wchodzę, a tu moje dwa wspaniałe bokserki jakoś się dziwnie cieszą – bardziej niż zwykle… Podejrzane… Wchodzę do pokoju, a tam w menu na dziś znalazło się: pudełko scrabble, dwie książki, książeczka honorowego krwiodawcy, rachunki, kabel. W misce żarcie nie ruszone nawet. Czekam tylko, aż zaczną srać literkami.
Nummer fem:
Siadam do kompa lekko już uspokojony, rozpoczynam moje ulubione codzienne zajęcie: sprawdzam konto. Czekam na przelewy już jakiś miesiąc.
No i co?
??
Miłe zaskoczenie?
Nie. Kurwa dziś znów nic nie przelali, kurwa mać. I jak tu kurwa żyć nie wkurwiając się?!
No i to by było na tyle.
(ps. Póki co, dopiero 20 godzina, moja dziewczyna kończy pracę o 21.30, więc jeśli się wszystko potoczy normalnie, to wrócę tu i kurwa będę miał jeszcze z 4 nowe punkty do zamieszczenia w ramach konkursu!)
Miłego kurwa wieczoru.
Tagi: Żanet KaletaDzień bez samochodu!
22 września, 2009, Autor: ZiutekKurwa mać, słyszę rano w wiadomościach, że wymyślili jakiś dzień bez samochodu. Myślę sobie, ale fajnie, to dzisiaj będzie luźno na drodze, to tym bardziej pojadę samochodem. Wsiadam, jadę… Kurwa mać!
Takich korków na mieście dawno nie widziałem. Jebany kurwa dzień bez samochodu! I jeszcze wracam do domu i wszystkie światła czerwone! Kurwa!
Dobrze, że już Żanet Kaletę wyjebali w kosmos i mnie nie wkurwia w tym radiu!
Tagi: dzień bez samochodu, Żanet Kaleta