Staram się. No kurwa staram się.
12 października, 2009, Autor: ostry.gdyniaW dniu dzisiejszym poranek okazał się nad wyraz pogodny, mimo pobudki o 6, ulewy i 4st. Celsjusza za oknem. No ale do czasu, wiadomo….
Od godziny 7 rano wkurwiło mnie kilka spraw. Proponuję zainteresowanym (inni olać!!!) próbę sklasyfikowania owych rzeczy, które mnie wprowadziły w mega wkurwiony nastrój w dniu dzisiejszym.
Numero Uno:
Wsiadam do auta, nie ma paliwa, okna zaparowane i pokryte rosą i nie ma żadnej szmatki do wytarcia. Starłem rękawem, siadam wygodnie, odpalam radio ( i pierdolę, czy ktoś już to pisał), a w radio kurwa mać Żanet Kaletę wkurwia, że swędzi ją i koleżanki… teraz z kolei po zbliżeniu z partnerem… No rzesz kurwa! Czy tą babę ktoś Polakom dał za karę? Jak to słyszę, to błagam o powrót cenzury…
Number two:
Wchodzę do biura:
-Witam Panią, Witam pana. Uśmiechy, piękny poranek, mało się wszyscy nie zesrają, takie uśmiechy sztuczne…. Wtem nagle wchodzi pani Magda i oznajmia mi, że jakieś dupy będą siedzieć w moim pokoju, a mnie przenoszą na drugi koniec biurowca!!!!!!! Kurwa, każdą sprawę muszę mieć sfinalizowaną podpisem szefowej, która kurwa no zgadnijcie?? Tak, siedzi właśnie tam skąd mnie wyjebali. Mam od dziś do przejścia 4 piętra i ok 0,5km codziennie jakieś 5-10 razy. Cudo.
Numer trzy:
W poniedziałek mam ustawioną z klientami rozsyłkę maili z info na cały tydzień – i co kurwa??? W związku z przeprowadzką cały jebany dzień nie było netu…
Nummer vier:
Wracam do domu z biura, wchodzę, a tu moje dwa wspaniałe bokserki jakoś się dziwnie cieszą – bardziej niż zwykle… Podejrzane… Wchodzę do pokoju, a tam w menu na dziś znalazło się: pudełko scrabble, dwie książki, książeczka honorowego krwiodawcy, rachunki, kabel. W misce żarcie nie ruszone nawet. Czekam tylko, aż zaczną srać literkami.
Nummer fem:
Siadam do kompa lekko już uspokojony, rozpoczynam moje ulubione codzienne zajęcie: sprawdzam konto. Czekam na przelewy już jakiś miesiąc.
No i co?
??
Miłe zaskoczenie?
Nie. Kurwa dziś znów nic nie przelali, kurwa mać. I jak tu kurwa żyć nie wkurwiając się?!
No i to by było na tyle.
(ps. Póki co, dopiero 20 godzina, moja dziewczyna kończy pracę o 21.30, więc jeśli się wszystko potoczy normalnie, to wrócę tu i kurwa będę miał jeszcze z 4 nowe punkty do zamieszczenia w ramach konkursu!)
Miłego kurwa wieczoru.
Tagi: Żanet Kaleta
Kategoria Życie