Wkurwy oznaczone tagiem: ‘masakra’
What has been seen cannot be unseen
27 marca, 2011, Autor: BergamoWczoraj pierwszy raz w życiu przyszło mi żałować, że nie wybrałam katolickiej wersji rozrywki… Otóż z powodu chujowej pogody zachciało nam się kina. No to co tu wybrać, w godzinach obiadowych same kreskówki i inne gówna, no to może „Czarny łabędź”, bo Oscary itd., powinno być ok. Grają tylko w jednym kinie, na drugim końcu miasta, no ale nic, pojechaliśmy. W kolejce do kasy pośmialiśmy się z ulotek jakiegoś filmu o JP2, na jednej dorysowując fiuta w ustach i spuściznę na policzku, po czym grzecznie odłożyliśmy na miejsce, by podzielić się ową radosną twórczością z bliźnimi.
Zanim zaczął się film, przeleciało ze 20 minut popierdolonych reklam, po czym nastąpiła długa przerwa nicości, no ale chuj, wreszcie się zaczęło. Od początku miałam mieszane odczucia, z każdą kolejną sceną ciążące ku „ja pierdolę co to kurwa jest!?!” Totalnie pojebany obraz, chujowo nakręcony kamerą włażącą cały czas na pysk, pierdalnięta bohaterka, której nawet uroda Natalie Portman nie uratowała, męcząca nic nie wnosząca do czegokolwiek wybitnie nieprzyjemna historia (jeśli można nazwać historią coś co się niezbyt trzyma kupy), zapis wybitnie złego tripa okraszonego wyrywaniem paznokci, pół filmu spędziłam zasłaniając sobie oczy i powstrzymując mdłości. Im dalej w ziarnisty las tym częściej powtarzaliśmy „kurwa, a mogliśmy iść na film o papieżu!”. Zmarnowana kasa i czas, spierdolona sobota, a co najgorsze nie wiem kiedy się tej ohydy pozbędę z pamięci.
„Możliwe całkowite załamanie systemu finansowego”
12 sierpnia, 2009, Autor: ZiutekTaki oto krzykliwy nagłówek artykułu znalazłem na portalu Puls Biznesu. Przeraziłem się, bo zabrzmiało groźnie, ale kliknąłem i czytam dalej co następuje:
„Możliwe jest wystąpienie zjawiska całkowitego, totalnego załamania systemu finansowego na świecie – powiedział ekonomista Marc Faber w wywiadzie dla CNBC… Może ono nastąpić za cztery czy pięć lat, a może i za rok, ale totalnie zdruzgocze globalną gospodarkę – stwierdził Faber.”
Że co kurwa?
I co z takiego artykułu wynika? Jakiś gość pisze, że coś jest możliwe, i że może nastąpić za pięć lat, a może za cztery lata, a może za rok. I co? Mamy się pakować i uciekać do schronu? Co za nonsens! Wszystko jest kurwa teoretycznie możliwe, może w nas asteroida pierdolnąć, a może jutro będę miał srakę, nie można tego przecież wykluczyć. Tylko co z tego, do jasnej cholery? Po co pisać takie bzdety?
Przypomniał mi się artykuł na Nowym Pomponie, o masakrze w Starym Sączu. Polecam:
http://www.nowypompon.pl/np_08/pages/02_08/masakra_w_saczu.htm
Tagi: absurd, asteroida, CNBC, Marc Faber, masakra, nonsens, Nowy Pompon, schron, Stary SączUSA – pomyłka w Afganistanie
10 czerwca, 2009, Autor: ZiutekUSA właśnie przyznało się do drobnej pomyłki. W Afganistanie ostrzelano zły cel, w wyniku czego zginęło 100 cywilów.
Przepraszamy. Winni zostaną upomniani.
No żesz kurwa!
Jak zginie, nawet przypadkiem, 1 Amerykanin, to Hamburgery nie spoczną, dopóki nie złapią i nie ukarzą winnego. Jakby zginęło 100 Amerykanów, to jestem pewien, że przez dwa miesiące o niczym innym byśmy w mediach nie słyszeli. Cały czas leciałyby reportaże o nie mogących wyjść z szoku rodzinach ofiar, o programach zbiórki pieniędzy, o pomocy psychologów. W Hollywood nakręconoby film z Bradem Pittem w roli głównej. Uroczyście obchodzono by rocznice tego tragicznego wydarzenia, z całą pompą, salwami armatnimi i pochodem przez główną ulicę miasta. Ale jak zginie przypadkiem 100 Afgańczyków to tylko ooops, sorki, pomyłka.
Wkurwia mnie obłuda tego świata!
p.s.
CNN od trzech godzin relacjonuje, jak to jakiś szaleniec strzelał w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie i zabił jedną osobę. Wszystkie portale newsowe o tym piszą, trąbią o tym w radio, wszystkie telewizje podają tą informację. O 100 Afgańczykach tylko coś tam napomknęli w pasku przewijającym się na dole ekranu. Więcej świat o tym nie usłyszy. Natomiast o szaleńcu z muzeum, który zabił amerykańskiego strażnika, będą trąbić przez następnych parę dni. Kurwa!
Tagi: Afganistan, masakra, pomyłka, USA