Wkurwy oznaczone tagiem: ‘ortografia’
Przypomnienie, upomnienie, ponaglenie, nagana – pisownia, ortografia i interkurwapunkcja, do chuja wacława!!!
15 lutego, 2011, Autor: adminJa pierdole, kurwa, dawno nie pisałem tego typu postów, ale to co ostatnio się tu dzieje woła o pomstę. Słusznie mi kolega z pracy zwrócił na to uwagę. Chodzi mi mianowicie o pisanie postów, a konkretnie o ortografię i interpunkcję.
Nie będę wytykał palcami, bo to nieładnie, ale niektórzy tutaj po prostu lecą w chuja. Czy nie można przeczytać tego co się napisało i poprawić przecinki, kropki i inne jebane znaki interpunkcyjne? Czy nie można zwrócić uwagi na rażące czasem błędy ortograficzne?
Kurwa, przecież jest dyktando, specjalnie napisane dla nowych członków. Poproście kogoś bliskiego, niech Wam to dyktando przeczyta, a Wy je napiszcie i skonfrontujcie ze wzorcem. Niech ta strona jakoś wygląda do ludzi, niech się to wszystko da czytać, do kurwy jebanej nędzy!!!!!
Ja pierdole, kurwa!!!
admin
Tagi: interpunkcja, ortografiaOrtograwia czy ortografia?
1 stycznia, 2010, Autor: joawelDosyć tego obiboctwa świąteczno-noworocznego. Im bliżej do poniedziałku tym dziwniej się czuję. Jakaś poddenerwowana jestem, flaki mi się przewracają, chociaż to akurat może być winą kaca. I dzisiaj czara się wylała, tak ona się nie przelała i kapie sobie powoli tylko się wylała. I została mokra plama, wręcz kałuża. a może nawet staw. Więc co mnie tak wkurwiło? Analfabetyzm i debilizm razem. Rzecz się rozbija o jakieś jebane podstawy kultury. Ortografia! Tak, tak moi drodzy, coś takiego istnieje. I widzę głęboki związek kultury z ortografią, bo jak czytam jakieś bzdury to pierwsze, co myślę to „palant” a drugie „jak do mnie piszesz, to trochę szacunku szczylu”. I ja wiem, że jesteśmy cwani i umiemy czytać całe zdania, bez co drugiej litery, ale jak ktoś mi pisze „morze pójdziemy na kawę?” to o chuj mu kurwa chodzi? Dalej „pokikashhh?” co to kurwa jest? rozumiem lol, ale, o co chodzi z lol2? Albo rufhs czy coś tam, po jakiemu to jest? Ja już za stara jestem na takie „rozmowy”. No, ale miało być o ortografii a nie nowomowie (to następnym razem). I wracając do niej, curka, muj, męrzczyzna itp. No kurwa, czy nie da się tak zrobić, żeby takie wiadomości do mnie nie dochodziły, albo żeby jakiś programik to poprawiał, żebym nie myślała o nadawcy, że jest kretynem? Przecież to jest spalony „kontakt”, już zawsze widząc maila od tej osoby, nim kliknę by przeczytać, pomyślę „ciekawe, co ten idiota znów przekręcił”. Nie czepiam się, ja też mam z tym problem, ale albo masz otwarty słownik ortograficzny i sprawdzasz, albo instalujesz firefoxa i po kłopocie. Trochę sprytu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Kolejna sprawa, co to znaczy jak w wiadomości mam zdanie „co robiła wczoraj?” albo „obiad jadła”, znaczy, że, o kogo pyta nadawca, o mnie? Co to jest kurde za forma? Po jakiemu to? Jak zwracasz się do mnie, to się zwracaj w drugiej osobie a nie trzeciej. I jeszcze jedno, dlaczego co poniektórzy piszą wiadomości wielkimi literami? I jeszcze powiedzmy, że korona mi z głowy nie spadnie, jeśli to jest jedno zdanie, ale jak dostaję maila np. na 3 strony i wszystko jest CapsLockiem to znów powraca ta jedna jedyna myśl. Dlaczego otaczają mnie debile?
KÓRWA!
Tagi: ortografia, pisowania, Zaiste Wykurwisty WkurwDyktando megawkurw.pl
18 września, 2009, Autor: adminWidzę, że niektórzy tutaj wciąż mają problemy z ortografią i interpunkcją. Pomimo wielokrotnych próśb i upomnień często widzę posty przeczące zasadom poprawnej polszczyzny. A na to się kurwa nie godzę, bo mnie to wkurwia.
Dla wszystkich którzy mają problemy z ortografią i interpunkcją, którzy nie wiedzą, gdzie postawić jebany przecinek i gdzie dać pierdoloną spację, proponuję małe dyktando. Poproście kogoś bliskiego, żeby Wam to przeczytał na głos i próbujcie napisać bezbłędnie. Do skutku, kurwa! Dopiero jak dojdziecie do wprawy, piszcie artykuły na megawkurw.pl.
——————————————
Dyktando megawkurw.pl:
Jebana w dupę gżegżółka przemierzała polną dróżkę, aż znienacka w oddali zagrzmiał pierdolony dzwon, który wkurwiał wszystkich parafian w każdą niedzielę, i w każdy poniedziałek, i w każdy inny jebany dzień tygodnia również. Gżegżółka wystraszyła się, ale po chwili doszła do siebie, pomyślała, że chuj z tym i pomaszerowała dalej. Nagle na drodze wyrósł jak spod ziemi murzyn z żółwiem rzadkiej rasy na głowie. Gżegżółka przystanęła i zapytała:
– A ty kim jesteś, kurwa? I gdzieś ty się nie mył?
Na to murzyn spojrzał w dół na gżegżółkę, aż mu żółw spadł z głowy i rozpierdolił się tuż obok gżegżółki, tak, że mu wnętrzności na wierzch wyszły, razem z dwunastnicą i żołądkiem, a także przednią częścią przysadki mózgowej, całą prawą półkulą mózgu oraz lewym płatem płuc i pęcherzem moczowym.
– A chuj ci do tego – odpowiedział murzyn i zamachnął się, by jebnąć gżegżółce z buta, lecz ta odskoczyła w bok i uniknęła ciosu. Jednak odskakując wpadła w jebane chaszcze, gdzie napotkała chrabąszcza z chujem na wierzchu, który ohydnie chichocząc i z lekka charcząc wdupcał właśnie zdechłego chomika.
– Ej, kurwa, nie wpierdalaj mi się do obiadu, pasożycie jebany – zawołał chrabąszcz.
– Wal się na ryj, chamie – odparła gżegżółka. – Jesteś żenujący – dodała, po czym ruszyła żwawo przed siebie.
Brnąc dalej przez pole pszenżyta gżegżółka napotykała wciąż nowe zwierzęta, a to żabę, a to pszczółkę, a to naćpanego halucynogennymi grzybkami konika polnego, który leżąc na grzbiecie brandzlował sobie kapucyna, myśląc, że go nikt nie widzi, bo schował się w krzakach. Brzęczał przy tym tak głośno, skurwysyn jebany, że gżegżółka musiała zakryć sobie uszy, żeby jej łeb nie pierdolnął. Nie było na co patrzeć, więc gżegżółka poszła dalej.
Po przejściu przez pole pszenżyta gżegżółka wpadła w niezmierzone pole ogórków i cukiń, wielkich jak chuj, albo i dwa chuje. Wśród tego całego chujostwa przemieszczały się tam i z powrotem całe hufce mrówek, które tupały głośno nóżkami. Pomiędzy ogórkami leżały gdzieniegdzie żołędzie, które nie wiadomo skąd się tam kurwa wzięły, poogryzanych przez mrówki muchomorów, oraz mchu, gdzie tu i ówdzie wylegiwał się brzuchem do góry pająk krzyżak, z paskudnymi odnóżami. Było właśnie południe, godzina dwunasta i pół. Słońce świeciło z góry i gżegżółce było gorąco, położyła się więc pod cukinią. W tym momencie z nieba zaczęła napierdalać mżawka. „Niech to jasny chuj strzeli, jak nie urok to sraczka” – pomyślała wkurwiona gżegżółka podnosząc się z ziemi.
I właśnie wtedy w pole ogórków i cukiń wpierdolił się z wielkim hukiem motocyklista Józef Hulaj-Żbik, który wpadł w poślizg, bo najechał na flaki żółwia, który spadł z głowy murzyna. Motocyklistę ścigała policja, bo potrącił na przejściu dla pieszych staruszkę na wózku, która zmierzała akurat na rehabilitację osób chorych na hemoroidy i żylaki pochwy. Sukinsyn ze wszystkich sił próbował uniknąć zderzenia z bukiem rosnącym na samym środku pola, ale nie udało mu się to. Dobrze mu tak, kurwa!
Tagi: dyktando, gramatyka, gżegżółka, interpunkcja, ortografiaPo przecinku spacja, po kropce też, a zdanie kurwa od dużej litery!!!
9 września, 2009, Autor: adminPisałem już o tym kiedyś, ale nowym użytkownikom przypomnę.
Na tej stronie obowiązują pewne zasady i będziemy się ich trzymać. Otóż pisząc wkurwa należy pamiętać o podstawowych zasadach ortografii i interpunkcji. Dlaczego? Bo mnie to wkurwia, jak ktoś pisze w niechlujny sposób. ASPIRYNA – to tyczy się przede wszystkim Ciebie, ale nie tylko.
Codziennie sprawdzam te wasze wkurwy i niczym pan od polskiego poprawiam większość błędów, ale niektórzy to kurwa przesadzają. Upominam, proszę i dobrze radzę – wkurwienie nie tłumaczy niechlujstwa. Zanim opublikujesz post przeczytaj go dwa razy i popraw swoje błędy. Twój admin będzie Ci za to bardzo wdzięczny, kurwa!
Pozdrawiam
admin
Tagi: gramatyka, interpunkcja, język polski, ortografia