Wkurwy oznaczone tagiem: ‘homeopatia’
Homeopatyczne oszustwo
5 marca, 2011, Autor: ZiutekWitam
Ten temat jest już pewnie znany i na forach internetowych wielokrotnie omawiany, ale pozwolę sobie do niego tutaj wrócić, bo mnie po prostu to wkurwia.
Chodzi mianowicie o Homeopatię. A właściwie o oszustwo, jakim to całe gówno jest.
Ludziom się wciska te leki w aptekach, lekarze nie mają skrupułów, żeby je zapisywać (bo dostają kasę od firm farmaceutycznych), a w telewizji co chwilę widzę reklamę leku na przeziębienie (nie podam nazwy, żeby mnie nie pozwali głupie chuje do sądu, ale lek zaczyna się na „O” a kończy na „um”).
Otóż cała ta homeopatia to jedno wielkie oszustwo i aż dziw bierze, że rząd się za to nie weźmie i nie ukróci tego. Dlaczego nie widzę nigdzie w TV i nie słyszę w radio dyskusji o tym co to tak naprawdę jest lek homeopatyczny? A skoro ja tego nie dostrzegam, to założę się, że jacyś ludzie mniej kumaci ode mnie to już w ogóle nie wiedzą co to jest i ślepo wierzą, że to im pomoże. I płacą ciężką kasę za te leki, a tanie one nie są, mimo, że koszt produkcji czegoś takiego powinien być śmiesznie niski. A dlaczego? Bo składnikiem tych leków jest jedynie sacharoza i laktoza (czyli cukier spożywczy i cukier mleczny).
Oczywiście jest do tego zręczna teoria, że to wszystko zostało pewnie wymoczone w roztworze wody, który zapamiętał informację o kontakcie z wątrobą dzikiej kaczki. To jest największa ściema jaką widziałem. Po pierwsze nie wiadomo dlaczego niby wątroba dzikiej kaczki miałaby pomagać na przeziębienie. Po drugie, nawet jeśli by pomagała, to rozcieńczenie jej jest takie, że jakby napluć do oceanu z samolotu, to na drugim końcu świata większe byłoby prawdopodobieństwo, że znajdziemy cząstkę własnej śliny kąpiąc się, niż to, że w leku homeopatycznym znajdziemy choćby atom z wątroby dzikiej kaczki.
Ja pierdolę, jak to jest możliwe, że cały świat daje się nabierać na takie oszustwo?
Znalazłem fajną stronę, która opisuje szczegóły produkcji tych leków: http://www.effatha.org.pl/zagrozenia/homeopatia_absurdem.htm
Natomiast jeszcze ciekawsze moje odkrycie dotyczy opinii o tym leku. No po prostu cud, to niby działa:
http://www.apteka.senior.pl/39144,boiron-oscillococcinum-p-grypie-6-fiolek.html?action=voteall
http://www.bangla.pl/zdrowie/homeopatia/boiron-oscillococcinum-granulki-przeciwko-grypie-p3367.htm
Co opinia to lepsza, wszystkim to pomaga. No może jest parę negatywnych komentarzy, ale co tam. Reszcie pomaga. I synkowi, i córeczce, i babci. Kurwa, lecę do apteki normalnie.
Tylko jakoś mi się te wszystkie pozytywne opinie wydają do siebie podobne. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pisała je jedna lub parę osób i to na zamówienie. Są firmy, które wynajmują się do pisania pozytywnych komentarzy o firmach i ich produktach na forach internetowych. Jestem więcej niż przekonany, że to ma właśnie miejsce w tym przypadku.
No chyba, że tym ludziom po prostu przeziębienie przeszło samo i uznali, że to lek zadziałał. Albo zadziałał jak placebo. Tylko jeśli nawet tak jest, że zadziałał jak placebo, to dlaczego tyle to kurwa kosztuje? Dlaczego tak się to wciska wszystkim dookoła?
Wkurwia mnie to po prostu i już!!!
Tagi: homeopatia, leki, placebo