Chodziło o jakieś pieniądze. Sytuacja blisko mi znana. Brzmi jak z kryminału, ale nic z tych rzeczy… Chodziło o to, że mam komuś coś dopłacić, że rzekomo nie oddałam kiedyś komuś czegoś. Upierałam się jak Syzyf, że to jest wyjaśnione, sprawa zamknięta itd., ale przeszłość wciąż kukała przez okno. Cholera, dlaczego? Nie wiedziałam już kompletnie […]
Życie jest zaskakujące, Kasiu*. Powiedz mi jak to się dzieje, że zazwyczaj, w chwili, gdy myślisz, że już gorzej być nie może – wówczas dopiero ognisty młyn – zaczyna się w pełni rozkręcać. Powoli nabiera tempa. Nic nie wskazuje jeszcze na to, że może być gorzej, że istnieje jakaś szansa, aby coś o sobie przypomniało. […]
…żyję mi się w tym (k)raju! Wkurwienie osiąga zenit tuż przed południem, bezsilność drapie po piętach, a to, co mnie spotyka – rozsadza w domyśle. Brak słów na dzisiejszy dzień. Nie lubię poniedziałku, wtorku, ani środy… Ale Erni – skończ kurwa, powiedz co ci leży… Subtelnie powiem – zajebiście niemiła informacja, jaka mnie spotkała rano. […]
A gdy już jest dobrze, okazuje się, że jak zwykle – może być chujowo. Oh tak! Skąd ja to znam? Powiem Wam coś o życiu… Bez butów już podeszwy, – gdy życie zjebane do reszty. Siedzisz, a wiesz, że coś spieprzysz, nie czas na przyjazne gesty, w których tylko same pestki. Nie pogryziesz, lecz się […]