Ubezpiesralnia
2 października, 2020, Autor: LemmyPolisa. Żeby dostać z tego cokolwiek, musisz się słusznie i srogo połamać, inaczej poczęstują cię tekstem, że „za słaboś siem połamał chopie”. Mniej więcej autentyk, sens ten sam. I tak się dzieje nie od dziś. Nie, nie możesz mieć tak błahych problemów jak jakaś tam rwa kulszowa, dyskopatia. Dopóki pełzasz, chuja ci się należy. Wg moich obliczeń, żeby wyjść ze składek tfu haraczu na zero, trza se łamać dobrze kulasy raz na parę lat. Z tym, że kiedyś wypłacali, a teraz już i słabo i nie i mniej. Więc jest to tak pożyteczne jak matura. Chyba, że się chce zostać Stefanem Hawkingiem, tylko sparaliżowanemu człowiekowi mamona potrzebna jak umarłemu kadzidło…
Kategoria Różności