Nie Da Się
29 września, 2020, Autor: LemmyJestem na takim etapie, a wraz z nim świat, że czy chcę czy nie, muszę się znieczulić. Nie, że jakieś hulanie, bo mnie na to nie stać. Ot drink, czasem więcej, raz dziennie, czasem raz na parę dni. Są w życiu dni typowo przeznaczone do kasacji. Trochę jak przewijanie taśmy do przodu, bo w międzyczasie pierdolone reklamy dookoła, a jak nie reklamy to tona prikazów, nakazów, zakazów i społecznych kwasów. Jeszcze trochę i może zobaczę światełko w tunelu, a jak nie to póki co mym lampionem pozostaną procenty na ten moment. Tak już bywa. Po co komu ta dystopia
Kategoria Różności
29 września, 2020 o godzinie 23:52
Mam w planach najbliższych udac sie na rozwalenie muzyczki w aucie. Na parkingu mozna jako pasazer siedziec nie calkiem trzezwym. W mieszkaniu średniawka, bo sąsiedzi mogą sobie nie życzyć życia przy moich hałasach, a słuchawki nie trzęsą tak flakami jak głośniki. Ale jakiś album sobie przelecieć w wolnej chwili to mój mały plan na chwilę wolnego:)
2 października, 2020 o godzinie 21:07
Niezly pomysl, z tym ze czy nie bedzie ci przeszkadzac brak prywatnosci jak od czasu do czasu bedzie ci januszeria kukala a moze i stukala pukala „dej ksieciuniu 2 zl?” Typ z moich rewirow, choc nigdy go nie widzialem, nawet nie wiem, czy jeszcze zyje https://www.youtube.com/watch?v=nINNID9eOnU