Źle mi – wiosna idzie…

24 lutego, 2012, Autor:

Wkurwiony wstałem, bo w jak inaczej skoro na dzień dobry nad uchem od 3 dni od 6 w nocy rozpościera się mamina twarz i napierdala milionem decybeli, systematycznie bombardując potokiem słów. Myśl o tym, że trzeba spędzić następny pierdolony zimny dzień w szkole dodaje tylko uroku całej kurewskochujowej aurze. Tak więc człowiek wstaje, idzie się myć – wiadomo zimno jak to z rana, kiedy w piecu wygasło. (wy posiadacze mieszkań nigdy tego nie zrozumiecie – chyba że wam rura pierdolnie albo coś…) Ja myjąc zęby, muszę ściągać bluzę kurwa po to żeby się nie ojebać pastą w efekcie marznę 2 razy bardziej co mnie wkurwia. Ale najlepsze kurwa jest to że ilekroć tej bluzy nie zdejmowałem, tyle razy opierdoliłem się pastą do zębów, ale jak nie mam bluzy to ni chuja, jeszcze mi się w tym roku nie zdarzyło kurwa :/ Dobra, po „śniadaniu” – jak zjem kurwa kawałek kromeczki z żółtym serkiem i napije się herbaty to śmiało można zgłaszać do księgi rekordów kurwa tego – Guines’a – czy chuj wie jak mu tam jest. Niedługo przed wyjściem, oczywiście kudły trzeba ułożyć, nie żeby żel czy coś, bo ja mam włosy dość długie, ale czesze to kurwa, polowy się pozbywam (sam nie wiem dlaczego jeszcze je mam w dość niezmienionej formie i objętości), z załzawionymi jeszcze oczyma ruszam w drogę. Kurwa chodniki to jest chuj nie chodniki. Warstwa lodu i kurwa woda jeszcze! Że mam upierdolone w głowie to nie chodzę w zimowych butach (chociaż tutaj w niczym by nie pomogły) to się po drodze na przystanku wyyyykuuurwiłem – niee, nikt nie widział, przynajmniej nikt z przechodniów, bo żadnego tam nie było… Tak czy siak, odezwała się moja psychicznie chora część umysłu i zacząłem bezwiednie kląć i narzekać. Już w dupie miałem czy ktoś się będzie patrzył, śmiał, spierdalał przede mną jako psychopatą – po prostu samo z siebie wyszło to pierdolenie pod nosem. Dalszą drogę pokonałem w stylu „pijany inwalida, dosięgający 70siątki chodzi na szczudłach” – kurwa istna pokraka, drep drep drep – przez to spóźniłem się na pierwszą lekcje, przez co z kolei nie byłem na niej wcale. N ostatniej lekcji pisaliśmy jakieś zadania- nie pisałbym „jakieś” jak bym wiedział o co w nich chodziło – wiem tylko, że to było na ocenę, a ja nie napisałem nic praktycznie. To mnie jeszcze bardziej wkurwiło. W drodze powrotnej patrząc na stan kureewskich kurwa kurwochodników, podczas gdy zalewała mnie krew znowu odezwała się we mnie psychicznie chora cześć… Wszystko, ale to kurwa wszystko poczęło mnie wkurwiać. Nawet co patrząc po upływie czasu było nad wyraz popierdolone sklnąłem w myślach rynnę i to że muszę kurwa schodzić po schodach.

Wkurwiony jestem, nie będzie kurwa żadnego super zakończenia, dzisiaj pójdę się najebać :/

Nara…

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 4 raz(y), średnia ocen: 10,00 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Chujowo

komentarze 3 do “Źle mi – wiosna idzie…”

  1.  olkawkurwiolka pisze:
    25 lutego, 2012 o godzinie 13:50

    Nie wiem czemu, ale odnajduję tutaj siebie w Twoim wpisie. Znajoma, bardzo znajoma mi rzeczywistość.
    Ciekawi mnie to, czy zalałeś smutki wczoraj, tak jak tu wstępnie napisałeś. Wiesz… myślę, że żeby tu jakoś funkcjonować, udawać, że jest dobrze, trzeba by było chyba chodzić codziennie na rauszu. Ja przyzwyczaiłam się już do tego psychiatryka. Nie wszystko mi odpowiada, właściwie to mało co tu akceptuję. Wiem tylko, że trzeba zaadaptować swój charakter do tego, co mamy wokół. Reszta się nie liczy.

  2.  luke pisze:
    25 lutego, 2012 o godzinie 15:55

    o to przed Tobą jeszcze wiele wiele wkurwień…
    mi sie dzisiaj śniło, że zdawałem maturę – stres kurewny, ale jak się obudziłem to sobie uświadomiłem, że mam już to dawno za sobą…

  3.  Szturmierz pisze:
    25 lutego, 2012 o godzinie 22:38

    olu skoro sama odnajdujesz się w tym co piszę, to masz obraz tego jak skurwienie dosięga wszystkich… Wczoraj próbowałem się napić, wypiłem chyba 3 piwa zapaliłem szluga, jak mi nie odjebało… Leżałem w bezruchu dobrą godzinę u kolegi. Nie wiem dlaczego tak- skończyłem ok. 23 w domu z niesmakiem w ryju i głowie. kurwa :/
    luke najgorsze jest to że zdaję sobie sprawę z liczby wkurwień w moim w zasadzie rozpoczynającym się kurewskim samodzielnym życiu, maturę kurwa pisze za 2 miesiące, zajebiście zacznę gdy nie zdam… a raczej nie zdam – JA JEBIE!

Napisz komentarz