Pełno dziś kurestwa w świecie, wszyscy przecież o tym wiecie, ale nikt sie tym nie zajmie, woli patrzeć na tą stajnie. Ludzie tutaj obojetni, do pomocy juz nie chętni, sam nie jestem wcale lepszy, wszystko to jak banda wieprzy. Bo ten kraj moi mili politycy spierdolili. Banda rzadzacych, chuja robiacych, w głowach starszym ludziom mieszających, patrzą spokojnie na to jak
Polska ginie, pierdolone chamy, świnie! Ale nie o tym miałem pierdolić, w końcu sie zgubię w mojej niedoli. To co mnie wkurwiło, przekracza pojęcie, tkwię w bezdennym szarym zamęcie. Nie myślałem że człowiek nawet mi najbliższy, taki kawałek zaufania we mnie zniszczy, nie można już ufać, nie można już wierzyć, z proza swego życia musisz sam się zmierzyć. Pamiętaj te słowa drogi kolego, nie ufaj ludziom z otoczenia swego, bo kiedyś i oni odwrócą się od Ciebie, i zostaniesz sam w ciemności i biedzie. Niema już dobrych ludzi, nawet w rodzinie, nie możesz ufać już swojej dziewczynie, ja wiem co mowie, przeżyłem to raz, więc zaciśnij zęby gdy nadejdzie zły czas. Każdy kiedyś zaufanie traci, w Twoich oczach nie jeden się zeszmaci, ale pamiętaj o jednym by nigdy nie być wrednym, bo to się przeciw Tobie odwróci i mentalnie sie udusisz. Wszystko to wina jest systemu, człowiek walczy by nie mieć problemów, niestety często nie patrzy na koszty, pali za sobą wszystkie swoje mosty. Człowiek człowiekiem rządzi i zasady ustala, siedzi taki skurwiel i cygara wypala, ściąga z nas kasę, kłamie w żywe oczy, przez to nie jeden w nocy sie moczy. Ja dobrze pamiętam jak kiedyś ciężko było, nadal nie jest łatwo, bo nic sie nie zmieniło. Pierdolą bezczelnie że dobrze się dzieję, że płace są wyższe, bezrobocie maleje, a ja wiem przecież swoje pierdolone gnoje, nie mam już perspektyw przez wasze machloje. Straciłem swój wątek, bo tak sie wkurwiłem, nie wiem co pisze, chce w końcu zaznać ciszę, ukoić swe nerwy, dostać nieco pozytywnej energii. Potrzebny mi spokój, gdzieś z dala od ludzi, od świata gdzie każde dziecko marudzi. Gdy pomyślę sobie nad swoja przyszłością w tym kraju, nie widzę swej osoby w raju, może mnie już tu nie będzie bo i takie wyjście mam na względzie. Nie cieszy mnie perspektywa pieprzonego emigranta, by o tym nie myśleć zapalił bym blanta. Na tym zakończę te swoje pierdolenie, wiem, nigdy nie zabłysnę na rymów arenie.
Letalne Prącie: Yhh pkp chyba nigdy nie dzialal dobrze. Przez to ze goraco, albo zimno, albo wieje, albo po prostu nie ogarniają :D
kot: PKP i ich jebane opóźnienia. Myślałem, ze do domu nie dojadę.
kot: Wynik wyborów mnie mocno wkurwił.
Letalne Prącie: A ja grzałem dupę na wakacjach sasasasasa
Benben: Sam nie jesteś. Jebana zima.
Faquś: Kurwa, w końcu lato. Ile sie nakurwowalem na to zimno kurewskie to moje.
Letalne Prącie: Witamy nowego milusinskiego, szanownego Benbena!
Letalne Prącie: Ja mam nadzieje, że molochy spolecznosciowkowe zdechną, że na fejsie, insta itd. zostaną już wyłącznie boty i ludzie wrócą do kontaktu ze sobą. Albo chociaż na strony bez reklam,endless scrolla i wyskakujących okienek
admin_kot: Mam ochotę napisać o tym megawkurw ale jakoś brak mi słów na to bagno jakim stało się ai xD
Letalne Prącie: A z AI... internet jest tak przesiąknięty generyczną gównotreścią, że odechciewa się korzystać.
Letalne Prącie: Dzięki za pilnowanie tego przybytku, panie Kocie!
17 września, 2011 o godzinie 23:12
Świetne !