E-miłosć…

25 lipca, 2011, Autor:

W dzisiejszych czasach wszyscy pierdolą o miłości. Nie ważne czy sączysz drinka na Malediwach podziwiając błękitną toń oceanu, czy nakurwiasz z jabolem i kolesiami na miejskim stadionie. Wszyscy, wszędzie pierdolą o jednym i tym samym! W dupie sie kurwa przewraca!!! Tak Ci kurwa źle bez tej miłości?! A może ktoś zranił ci serduszko, bo powiedział co myślał na Twój pierdolony temat?! Wiesz co kurwa?! Mam zajebisty pomysł, wejdź na kwejka, na Facebooka, demotywatory i zacznij o tym pierdolić, jak Ci źle, jak Ci brakuje tej drugiej pierdolonej osoby! Napisz to na opisie w gg, (najlepiej po angielsku), trzaśnij foteczkę z wytrawna whiskey ale oczywiście odpowiednio sie umaluj i ubierz, nie zapomnij tez kurwa pierdolona mać o przebarwieniu zdjęcia na fioletowo. Niech cały kurwa świat dowie się jak Ci źle! Przecież to teraz takie modne i zajebiste! Kurwa! Pytam wiec teraz, po jaką kurwę się z kimkolwiek wiązałaś/łeś skoro później i tak kurwa będziesz wielce cierpieć na oczach całego pierdolnika jakim jest internet?! A może tobie własnie o to chodzi co?! Przecież takie pierdolenie jest teraz na czasie! Mam taką radę. Jeśli nie dojżałaś/łeś jeszcze emocjonalnie, a pragniesz miłości(czyt. popisu przed całym światem) to sobie kurwa jebana w dupę mać odpuść, bo ludzi kurwa wkurwiasz! Dorośnij, upewnij sie czy związek z druga kurwa osoba jest Tobie pisany, a unikniesz straty czasu na bezowocne rozmyślania, marzenia, nieudane związki i przyczynisz się do lepszej kondycji zdrowia wielu ludzi kurwa pierdolona mać!

Pozdrawiam Iza Małysz! :/

PS: To kurwa samo tyczy się związków na odległość prowadzonych od początku do końca na komunikatorze kurwa. To jest dopiero popierdolone, ale nie chce nawet się an ten temat wypowiadać, bo zeszło by mi chuj wie ile…

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 11 raz(y), średnia ocen: 9,55 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Ludzie, Megawkurw Dobra Rada, Zachowanie

komentarzy 9 do “E-miłosć…”

  1.  Faquś pisze:
    26 lipca, 2011 o godzinie 17:42

    Naturalnie, jak kogoś coś boli to trzyma to dla siebie, i przeżywa to w samotności i ciszy. W innym wypadku jest to na pokaz.
    W każdym razie według mnie.
    A co myślisz o E – przyjaźni ? ;]

  2.  Zryta pisze:
    26 lipca, 2011 o godzinie 18:03

    Racja, racja, racja w 100%.
    Krew zalewa, kiedy widzi się te wszystkie zjebane napisy typu „Jeżeli też zostawił Cię chłopak, wrzuć to na fejsa” nosz kurwa ręce opadają.
    Niestety kurwa internet w mega szybkim tempie oblegają tzw. „dzieci Neo”?? Wszędzie ich kurwa pełno, na każdym kroku nie ma co tu mówić o jakiejś dojrzałości emocjonalnej.
    A dla mnie osobiście E-przyjaźń jest spoko.

  3.  Szturmierz pisze:
    26 lipca, 2011 o godzinie 18:31

    Jeśli chodzi o przyjaźń, moim zdaniem przyjaciela ma się jednego, nie wierzę w żadne przyjaźnie na odległość, tym bardziej przez internet. ale o tym przynajmniej tak się nie pierdoli, chociaż owszem, zdarza się…
    Dzięki za komentarze ;)

  4.  Faquś pisze:
    26 lipca, 2011 o godzinie 20:31

    Naprawdę uważasz że ma się jednego przyjaciela ? Dla mnie ktoś, kto takiego przyjaciela posiada jest niesamowitym szczęściarzem. A co do E-przyjaźni, zawsze można taką rozwinąć, wyjść poza internet. Wbrew pozorom jest to łatwiejsze niż myślisz ;).

  5.  Szturmierz pisze:
    27 lipca, 2011 o godzinie 09:18

    Ja doskonale wiem jakie to łatwe. Przeżywałem takie gówna, a dla niektórych przyjaciel to pojęcie względne. Eine Benzine!

  6.  Letalne Prącie pisze:
    16 sierpnia, 2011 o godzinie 21:45

    Dlaczego przyjaciela ma się jednego? W ogóle, mój znajomy powiedział kiedyś taką mądrą rzeczę: po co komu ten podział? To że nazwiesz osobę bardzo bliskim kolegą, kumplem na zabój albo przyjacielem cokolwiek zmienia?

  7.  Faquś pisze:
    16 sierpnia, 2011 o godzinie 22:26

    A nie wiesz, że kiedy człowiek nadaje nazwę to zyskuje spokój, bowiem wie, że to zostało ujarzmione(nadałem temu nazwę, należy to do mnie !) ?

  8.  Szturmierz pisze:
    17 sierpnia, 2011 o godzinie 08:48

    W moim rozumieniu przyjaciela ma się jednego. Dlaczego tak sądzę? Przyjaciel dla mnie to osoba najbliższa, której mogę powiedzieć wszystko począwszy od obelg skończywszy na najbardziej popierdolonych nawet komplementach. Osoba z która dziele swoje pasje, ona uczy się czegoś ode mnie, ja od niej, pomaga mi, ja tej drugiej osobie, dobrze się razem ze sobą czujemy, wiemy o sobie praktycznie wszystko i nie ma pomiędzy nami żadnych granic, żadnych! A wkurwia minie to przekonanie, ten jebany trend, że jak ktoś z kimś w weekend wychodzi wypić, dobrze się kurwa zabawić uważa tę osobę lub co gorsza wiele osób za swojego przyjaciela. To co najwyżej znajomy, kolega, kumpel, z którym dobrze jest wyjść i się odstresować, po czym po udanej imprezie wszyscy wracamy do dnia codziennego i tak do następnego spotkania.

  9.  Letalne Prącie pisze:
    18 sierpnia, 2011 o godzinie 20:38

    do Szturmierza
    Ok, a jak określisz sytuację, gdy masz osobę najbliższą(partnerkę i jednocześnie przyjaciółkę, bo spełnia ww wymagania*) i do tego samego modelu pasują też dwie inne osoby(twojej płci)? Bo ja w takim razie mam przyjaciela w trzech osobach.
    Do tego mam wśród swoich towarzyszy życia osoby, które cholernie szanuję i dobrze z nimi żyję i nazwałbym je półprzyjaciółmi lub 3/4przyjaciółmi(?)
    Moim kryterium (zbędnyego i mylnego) tytułowania osoby 'przyjacielem’ jest wątpliwość, czy w krytycznej sytuacji oddałbym za niego życie. Oczywiście nie można mieć pewności, póki nie jest się w takiej sytuacji, stąd wątpliwość.
    _____
    *kurwa, nawet przed sobą mam tajemnice np. nigdy nie mówię lewemu jądru co o nim myślę.

Napisz komentarz