Żyjeta?
11 września, 2025, Autor: Cyk PykWiedzieliście, że część kobiet wydziela empatię względem mężczyzn, u których ginekomastia spowodowała nadmierny przyrost objętości klatki piersiowej w kierunku raczej rozwoju piersi? Co ciekawe są też takie osobniczki, które traktują męskie piersi jako fetysz. Ale absolutnym fenomenem jest powiększające się oderwanie od stereotypów i kultu atletycznej budowy ciała. A teraz, co mnie zdenerwowało? Rosną mi cycki i jeszcze się nie spotkałem z aprobatą ze strony którejkolwiek kobiety dla moich młodych piersi :-( . A teraz, co mnie wkurwiło? W pierdolonym Internecie znajdziesz otuchę z powodu cierpienia psychicznego spowodowanego przypadłością, ale ogólnie rzecz biorąc to wszystko lipa i pozostaje tylko psychoterapia. I taka cicha nadzieja, że może psychoterapeutka je doceni jako osoba otwarta na multum różnorodności. Ale z drugiej strony musiałaby być zwyrolką, którą kręci męski cyc. Co o tym siądzicie?
Naprawiamy szkody
26 lipca, 2025, Autor: admin_kotJak to mawiają, lepiej późno, niż wcześnie. Admin nie rychliwy, ale… Umie czasem naprawić.
Niczym po powodzi, przeprowadziłem tu drobny remoncik.
A jak na fachowca z wieloletnim doświadczeniem przystało, zrobiłem na odpierdol, ale za to od serca, aby funkcjonowało.
Od aktualizacji WordPressa do 6, pojawił się problem z wysyłaniem komentarzy. Form wyglądał tak, jakbyśmy się nie zalogowali mimo aktywnego logowania.
Dodatkowo, na ścianie wkurwień od bardzo dawna strona logowania gdy znajdowaliśmy się na innej podstronie dokonywała błędnego przekierowania.
Obie te rzeczy poprawiłem.
Z resztą wcześniej mieliśmy inne problemy. HTTPS itd, ale z tym sobie z Letalnym wspólnie poradziliśmy z półtora roku temu, i zostały tylko te 2 ultra wkurwiające kwiatki jak powyżej. Chociaż? Mogłem to niby zostawić, żeby poirytowanych jeszcze bardziej wkurwiało, ale no cóż. Jestem estetą, przez małe e, ale jednak.
Miast jebać się z edycją wtyczki WP Wall, która nie ma sensu, bo wyjdzie update i zaora całą moją robotę, zrobiłem workaround jako własną wtyczkę nadpisującą to jedno pole w form.
Jak naprawiłem komentarze?
Po chuju. Co pewnie widać. Inaczej się nie dało. Temat, którego używamy odwoływał się do nieistniejących klas, stąd problemy z renderowaniem info czy jesteśmy, czy też nie jesteśmy zalogowani.
Letalne, oceń proszę jak to wygląda wizualnie, bo pewnie kiepsko xD. Jak by co, poprawimy kolejnym workaroundem przywracającym starsze pole, aczkolwiek bazującym na nowej strukturze WordPressa, żeby się to chujostwo nie gryzło jak psy sąsiada.
Dajcie znać, czy Wam działa (I dlaczego nie :D)
Ale upadłeś Letalny …
25 lipca, 2025, Autor: BenbenCenzurka?
Wpisy oczekujące na akceptację?
Tutaj?
Żałosne.
Proszę o skasowanie konta i wypierdolonko mojego maila z bazy.
Dzięki.
Z cyklu: wychodzę z domu
7 czerwca, 2025, Autor: NukaIdę rano do miasta, aby załatwić coś w ksero.
Stoję przed światłami na pasach, czekam na zielone.
Niedaleko mnie, za moimi plecami, idzie matka z dzieckiem. Po chwili mnie zaczepia przeciągłym: „Przepraszaaaaaam?!!!”
Odwracam się do niej, kobieta ledwo trzyma tego malca za rękę, wyraźnie zaintrygowana czymś innym.
– Czy pani pali może elektrycznego papierosa? – patrzy na mnie, jak bym nie miała nawet 18-stu lat.
Aż sama czuję moją zdziwioną minę i odpowiadam zgodnie z prawdą:
– Nie. Niestety nie palę papierosów…
Pierwsza myśl: Dziwne. Chciała jakiegoś elektryka pożyczyć, czy jak?
Jakkolwiek niestandardowo zaczęła, w ten sam sposób chciałam skończyć.
Po chwili już uzupełnia swój tok myślowy:
– Aaa… Bo tak pachnie… Tak ładnie mi wanilią pachnie…
– Mam taki perfum! – krzyknęłam na odchodne, dziękując za ten niespodziewany komplement.
Kobieta chyba chciała dopytać jaki, ale akurat światło zmieniło kolor i zniknęłam z pola widzenia.
Niby miło, ale nie jestem taka dobra w tak nagłe interakcje z obcymi ludźmi.
Idę sobie dalej. Na mieście grupa motocyklistów. Wyprzedzam ich, bo się ślimaczą jak na turystów przystało.
Tak myślałam, że to Niemcy.
Minęłam pierwszego i się zaczyna.
– Ooo! Baba!
Z jednej strony chciało mi się śmiać, bo obcy akcent tego faceta był wyraźny nawet w tym jednym słowie.
Z drugiej – nawet nie chciało mi się tłumaczyć, że baby to ma w nosie. Bo i tak nic by z tego nie zrozumiał.
Aczkolwiek, nawet w XXI wieku kobieta okazuje się być niemałym odkryciem.
Wracam już z ksero.
Jakiś ojciec rowerzysta stoi i trzyma na tylnym siedzonku syna. Patrzą się na mnie. Nagle synek wypala:
– Tata?! A to nasza mama?
Ojciec chwila konsternacji, jak by zastanawiał się nad odpowiedzią. Miałam wrażenie, że jakoś głębiej rozkminia to pytanie, niż powinien.
W końcu wrócił do rzeczywistości.
– Mama… Mama zaraz przyjdzie…
;)
~ Nuka.