Wkurwy oznaczone tagiem: ‘wkurw-niewkurw’
Tańczą tańczą tańczą parabole…
17 czerwca, 2013, Autor: Letalne PrąciePiąta czterdzieści. Maj. Mgła nie daje za wygraną jak bąk w gąbce. Na PKP przerzuciłem swą cielesną powłokę rodzinnym autem. W wolnej chwili zastanawiam się, czy niezidentyfikowane wgniecenie na drzwiach pasażera nie jest przypadkiem moim dziełem poprzedniego ranka (przy nieświadomej współpracy porannego rowerzysty… bo jeszcze na peronie ledwie na oczy widzę. O takich porach jeździ się na autopilocie…
Latający Holender zjawia się o czasie, co budzi mą czujność. Jak się później okazało – słusznie.
Nie wpycham się na chama, bo mało rzeczy tak doprowadza do szału macicy jak chamstwo. Z resztą od dłuższego czasu wchodząc do pociągów/autobusów robię to zgodnie z pasażerską falą*.
Standardowo ludzie krzątają się po całym pociągu, mimo że ponad połowa siedzeń jest wolna. Ale rozumiem, też jak jeżdżę z towarzystwem czasem trzeba się odnaleźć w morzu tak samo spuchniętych, zaspanych gąb.
Mym oczom ukazuje się Wolna Czwórka, czyli cały segment siedzeń nie zbrukanych pracowniczą/studencką dupą. Podczas gdy ściągam plecak z ramion przede mnie wślizguje się starszy człek w garniturze codziennym. Gatunek człowieka, który nawet ubrany oficjalnie wygląda jak w dresie i bynajmniej nie chodzi o swobodę ruchów. Wślizgnął się, trudno, przecież sam i tak bym nie jechał. Oby tylko nie mielił mordą przez telefon, bo rzygać się chce czasem od tych godzinnych wywodów o niczym. Żeby po ludzku zdjąć kurtkę i usiąść chcę plecak położyć na siedzeniu i..
Człowiek W Codziennym przesunął się w to miejsce.
Ych.. No ludzie mają czasem we łbie jakieś zasady, że przodem do jazdy, tyłem, bokiem w zależności od położenia lub stania, stringów czy gaci po tacie. Trudno, dobrze że mu tym plecakiem przypadkiem nie walnąłem… Chcę położyć plecak na przeciw, tam gdzie W Codziennym był przed sekundą na co On jak małpa przeskakuje też tam.
No kurwa, nienormalny mi się trafił. Wkurzony, bo spałem tej nocy godzinę, indaguję:
– Przepraszam, czy pan żartuje?
– A dlaczego miałbym żartować?
Teraz, jak o tym piszę sam się śmieję, ale wtedy naprawdę miałem ochotę mu przyłożyć.
– No to co pan robisz? Skaczesz, nie mogę usiąść!
– Bo tu jest zajęte!
– Cztery miejsca pan zajmujesz?!
– Nie! Trzy tylko!
No kurwa twoja kuśka w drzwiach, pajacu… W tym stanie nie wygram. Z resztą wyspany też bym nie wygrał, bo nigdy nie wiem jak zachować się w tak abstrakcyjnej sytuacji. Odchodząc mówię na cały przedział „Idiota!” i siadam kilka miejsc dalej.
Oczywiście ze snu żeńskie prącie wyszło, bo myślę o zemście. Może będziemy wychodzić na tej samej stacji to go podetnę i zbierze zęby razem i rozsądek z peronu. Jeśli nie? Wychodząc poczęstuję go łokciem, a co najmniej plecakiem. W trakcie rozkmin ustępuję jakiejś kobiecinie miejsca i z nowej perspektywy rozpatruję nowe możliwości. Stać nad nim i wkurwiać trącaniem plecaka może? Ale wtedy straciłbym dobrą miejscówkę, a jeszcze bardziej wkurwiać się i męczyć dla zemsty – bez sensu.W Codziennym wsiadał w moim mieście, więc możliwe, że będę miał inną okazję do zemsty. Tyle, że wtedy nie będzie wiedział o co chodzi, a mi to satysfakcji nie przyniesie…
Ale patrzę, że faktycznie zajął miejsce jakimś koleżankom. Byłoby to normalne, bo też przetrzymuję ludziom miejsca, ale nie w tak pojebańczy sposób? Mówić przecież umie – gada od czapy, ale gada przecież. Ale cóż, sytuacja dla postronnego wyglądała tak, jakbym to ja się chciał tam wcisnąć, a piszą cię jak widzą…
Stojąc w kolejce do wyjścia trącam W Codziennym’go w bark. Odwraca się ku mnie z miną przygotowaną na takie okazje, na co ja:
-Przepraszam, że publicznie nazwałem pana idiotą.
Przez moment wyglądał normalnie, czyli tak, jakby nie oczekiwał 'przepraszam’ a kontynuacji porannej rozmowy. Później widać było proces szybkiego myślenia, bo jeżeli przepraszam to nie za kłótnię, tylko za 'idiotę’ na cały przedział… ale uśmiechnął się i podał mi rękę.
Morał srorał – w dupie mam, czy naprawdę był psychiczny, czy po prostu złamasem. Największym sukcesem było opanowanie się, bo nie ważne jakiej durnej gnidzie strzelisz – zawsze odpowiadasz jak za człowieka. No i poczułem się o poziom wyżej.
__________
* i zgodnie z moim poradnikiem dla starego człowieka, który piszę będąc jeszcze młodym dla siebie starego. Jedna z rad brzmi:
Nie bądź gruby, nie śmierdź i nie wpierdalaj się na siedzenie w komunikacji jak nagła sraka w gacie. Podejdź spokojnie, ustąpią ci miejsca zgodnie z rytuałem i nikt nie będzie cię klął jak nagłą srakę w gaciach.
11 września – refleksje okołorocznicowe
17 września, 2010, Autor: Bergamo11 września 2010 – dochodzi 13-ta – 9 lat temu spałam po zarwanej nocy. O tym, co się stało, dowiedziałam się dopiero pod wieczór, gdy już wszystkie ruchy zostały wykonane, łącznie ze startem amerykańskiej misji wojny z terroryzmem / wojny religijnej / wojny o ropę
A potem te wszystkie poboczne refleksje: dziwne te domki z kart / sami to sobie rozjebali, może komuś widok zasłaniało / w Pentagon uderzył samolot-widmo / czy Osama w ogóle istnieje? / znajdą u człowieka każdy grosik w skarpecie, a jego nie mogą? / czy będą go szukać tak długo aż wyczerpią się złoża?
11 września imieniny obchodzą: Aisza, Bonawentura, Dagna, Diodor, Dydym, Hiacynt, Krzesisław, Krzesława, Naczęsław, Pafnucy, Prot… Jak można mieć kurwa na imię Krzesława i Naczęsław?? No w każdym razie 11 września 2001 roku solenizanci nakrzesili sobie konkretne świeczki. Od tej pory wbito nam już do głowy, że 11 września to dzień podsycania nienawiści do turbanów wszelakich, tymczasem jest to rocznica także wielu innych spektakularnych wydarzeń, po prostu słabiej rozreklamowanych.
Już wcześniej ludziom mogła się ta data źle kojarzyć:
1932 – Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura zginęli w katastrofie lotniczej
1944 – w nalocie dywanowym na Darmstadt zginęło ponad 11 tys. osób
1974 – w katastrofie samolotu w Karolinie Północnej zginęło 70 osób
1982 – w katastrofie amerykańskiego śmigłowca wojskowego pod Mannheim zginęło 46 osób
1985 – w KWK Thorez w Wałbrzychu zginęło 5 górników
1995 – w KWK Polska Wirek w Rudzie Śląskiej zginęło 5 górników
(Swoją drogą ciekawe ile osób na świecie zmarło tego dnia na zawał oglądając wtc w tv)
Ale bywało też tego dnia wesoło:
1777 – podczas bitwy Kazimierz Pułaski uratował życie Jerzemu Waszyngtonowi
1822 – Święte Oficjum obwieściło, że nauka Kopernika o obrocie Ziemi wokół Słońca może być rozpowszechniana. Blisko 300 lat obsuwy, ale kto by się tam ich refleksu i refleksji czepiał…
1926 – G. Lucetti usiłował w Rzymie dokonać zamachu na Mussoliniego, rzucając bombę na jego limuzynę – inni też bywali w połowie września nerwowi
1927 – Wisła Kraków wygrała 15:0 z TKS Toruń (najwyższy wynik w polskiej Ekstraklasie)
1941 – rozpoczęła się budowa Pentagonu w Waszyngtonie. Ha, no to 60-te urodziny uczczone z hukiem ;)
Tagi: wkurw-niewkurw