Wkurwy oznaczone tagiem: ‘szefowa’
W pracy…
14 października, 2009, Autor: MiroO widze, ze o pracy dzisiaj!
Tak w ogole to rowniez chcialbym sie przywitac gdyz jestem tutaj od niedawna.
Wiec,
WITAM KUREWSKO SERDECZNIE WSZYSTKICH WKURWIONYCH UZYTKOWNIKOW TEJ WYKURWISTEJ STRONY INTERNETOWEJ!
Do sedna!
Przychodze wczoraj do pracy i wszystko jest cudowne. Herbatka, pogaduszka ze „znajomymi”, jakas praca do zrobienia i tak mija dzionek. Godzina 17.00 (koncze o 17.30) podchodzi do mnie stara dziwka menadzerka i juz mi mina zrzedla.
Mysle sobie:
– o zesz kurwa pewnie czegos ode mnie chce tak pod koniec tego pieknego dnia.
I co? I mowi mi, ze ma deadlina dzisiaj o 19.00 i ze trzeba projekt skonczyc bo jakas nowa opcja sie pojawila. No zesz kurwa jego w dupe zapierdolona mac ty glupia dziwko, jak to dzisiaj??? Zostalo mi jebane 30 min do opuszczenia tego burdelu a ty mi kurwa teraz wyskakujesz z jakims deadlinem!!!! Dlaczego ja, dlaczego do cholery?
Pewnie jakis muzgokutas dal plame i nie wyrobil sie z projektem, i teraz ja musze kurwa dopierdalac po godzinach! A najgorsze jest to, ze w dobie kryzysu nie dostane za to zlamanego grosza. Moge jedynie wziac sobie wolne i zanudzic sie na smierc siedzac w domu przed telewizorem, kiedy na zewnatrz napierdala deszcz z gradem i wieje jak skurwysyn!
No nic dawaj mi ten scierwowaty projekt i chuj, trzeba robic. 15 min pozniej ide do kibla. Wracam a tu raptem slysze:
– gdzie byles?
W dupie!!!! A gdzie mialem byc? Strugalem bulgara w kiblu ty dziwko!
Poprostu zero poszanowania, zero! Nawet zeby isc do kibla trzeba sie tlumaczyc… No i projekt zrobiony, zdzira cieszy miche a ja mam wszystkiego dosyc. Wytyrany jak lafirynda wracam do domu, biore browara, szlug do geby i zapominam o tym syfie.
Jak mnie wkurwia kiedy ludzie traktuje mnie jak scierwo!
Tagi: menedżerka, nadgodziny, szefowa