Jadę ja sobie ścieżką przez miasto na rowerku, micha mi się śmieje, pąsy na policzkach, pot na czole, 25 km/h na liczniku… zwalniam lekko bo zbliżam się do przejścia dla pieszych… aż mi tu nagle, jak nie zasunie chmura dymu papierosowego prosto w gęboszczękę!!!! Feeeeee!!! ochyda! {tutaj kaszel} a koleś zdziwiony patrzy się o co mi chodzi… FUUU!!! mówię […]
Witam wkurwionych! Wkurwiona jestem okrutnie, przeokrutnie od 3 miesięcy. Latam więc po necie w poszukiwaniu ukojenia i nareszcie trafilam. Właśnie tutaj, by dać upust swemu strasznemu wkurwieniu. Rzecz polega na tym, że „przeszłam na swoje”. Jestem wiec sobie strem, okrętem, żeglarzem. Pomyśleć by można Zuch-Śmietanka! Elegancko, oby tak dalej! Pozazdrościć tylko! A i owszem, a […]