Wieś śpiewa i tańczy

11 lutego, 2021, Autor:

Ogólnie od wielu, naprawdę wielu miesięcy mało rzeczy mnie wkurwia na tyle, żebym chciał o tym pisać. Dużo osób narzeka na 2020 rok, ale dla mnie był całkiem przyjemny, dużo się w nim pozytywnych rzeczy wydarzyło. Co prawda zaraziłem się covidem, ale dowiedziałem się o tym po fakcie i pewnie bym nie wiedział, gdyby nie przeprowadzone testy. Także mówię – jest to bardzo ciężka choroba, wcale a wcale nierozdmuchana przez media i WHO. Ale chuj z tym, bo rzygam już tematem korony.

Niedługo się hajtam. Pandemia również i w tym nie zdołała mi przeszkodzić. Razem z drugą połówką robimy mały poczęstunek u siebie w domu, a potem jakieś spotkanie ze znajomymi innego dnia. Ale wkurwia mnie kilka rzeczy z tym związanych.

1. Gadanie w stylu „to TYLKO ślub cywilny”. Czyli rozumiem, że jakby był kościelny, nawet mimo że obydwoje nie jesteśmy katolikami, to ludzie by masturbowali się z zachwytu? Ja nawet pomyślałem sobie „Okej, to ludzie starej daty, mają swoje przekonania”, ale potem stwierdziłem, że nie, tak lekko nie ma. Co to znaczy, że to TYLKO ślub cywilny? Dla nas to jest AŻ ślub cywilny, nowa droga życia, nowe nazwiska (bo bierzemy podwójne) i sformalizowanie naszego związku. Chuj to kogo obchodzi, że nie przyrzekamy sobie wierności przed typem w czarnej sukience, który sam ruchać nie może, a jak już rucha, to ministranta albo kochankę na boku? Żeby jeszcze ci ludzie sami byli święci, ale chyba rozumiecie, że tak nie jest. To jest właśnie taki typowy elektorat PiS-u – katolicy tylko na papierze i od święta, żółta morda Największego Polaka na ścianie, a poza tymi obszarami ludzie rzucający kurwami na prawo i lewo i pijący Żuberki. Ci ludzie nawet nie myślą, po co jest ślub kościelny, ponieważ są typowymi katolikami, którzy nie zostali nauczeni swojej wiary, tylko wyprodukowani. W głowie mają wizję tego, że tak po prostu jest i chuj, a logiczne argumenty nie są im potrzebne.

2. Wiele osób chciało, żeby odbyło się wesele, bo by „sobie potańczyli”. Chcecie potańczyć, to macie, kurwa, radio. Wesele nie jest dla gości, tylko dla pary młodej – to ona ma się dobrze bawić. Tak samo ślub. Jeśli para młoda chce sobie zrobić ślub w stylu słowiańskim w lesie, to niech tak robi. Jeśli chcą zrobić wesele na plaży naturystów, to nikt im nie zabroni. Mogą też po prostu iść do urzędu i nikogo nie powiadamiać o tym, a potem zjeść kebsa na ławeczce. I to nikogo nie powinno obchodzić. Byłem za dzieciaka na wielu weselach i wiem, jak to wygląda. Potem stare Grażyny i Bożeny przerzucają się opiniami, co im pasowało na weselu, a co nie. Tak, jakby one miały być postawione w centrum tej imprezy. Krytykują ubiór innych ludzi, choć same miały kiecki nałożone na tłuszcz. Coś im nie pasuje w jedzeniu, mimo że wpierdalały, aż im się uszy trzęsły. Komentowały wysokość hajsu w kopercie, a same nie pochwaliły się, ile części swojego 500+ dołączyły. No, po prostu wiocha mentalna, nie urażając rolników i wsi jako takiej.

3. Jebane disco polo. Kiedyś tolerowałem, ale teraz gardzę. Niestety towarzystwo rodzinne preferuje tylko disco polo i niczego innego nie słucha. Nie potrafi słuchać innych gatunków i jak coś leci, to przełączają. Chuj, że całą taką płytę mogę nagrać przy jednym sraniu na kiblu, no ale przecież „najlepiej się ludzie bawią przy disco polo”. Myślę, że moja tolerancja do tego typu dzieł muzycznych byłaby większa, gdyby nie fakt, iż jest to muzyka mocno upolityczniona i nastawiona właśnie na takich tępych Januszy. Taki Janusz na Sylwku nie zwróci uwagi na to, że TVP sobie obstawia scenę widownią, mimo że jest niby zakaz, ale ma mokro w gaciach jak Martyniuk znowu przytyje te kilka kilo, śpiewając „Przez te oczy zielone”. Dlatego razem z narzeczoną ustaliliśmy złotą zasadę, że na naszej posiadówie weselnej będzie zero disco polo. Niech, kurwa, cierpią.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 8 raz(y), średnia ocen: 9,50 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Gry i zabawy, Ludzie, Polityka i gospodarka, Religia, Zachowanie, Zwyczaje, Życie

komentarze 3 do “Wieś śpiewa i tańczy”

  1.  Letalne Prącie pisze:
    11 lutego, 2021 o godzinie 21:02

    Ooo, dobre watki sie tu pojawiają, znajde 5 min to sie wypowiem.
    Chichrnąłem z „Chcecie potańczyć, to macie, kurwa, radio.”

  2.  Letalne Prącie pisze:
    14 lutego, 2021 o godzinie 12:45

    Cóż u mnie na weselu nie było diskopolo, za co dostaliśmy od gości „mandat”, czyli pretensję napisana szminka na serwetce:D ale na szczescie widzieliśmy to dopiero jak przegladalismy zdjęcia:D
    Generalnie moim zdaniem wesele jest dla gości. Ale zeby dobrze sie bawic wspolnie na imprezie ustalilismy z DJ setliste, i trzeba bylo trzymac jako taki pion, zeby obtanczyc ciotki i elo. Co prawda DJ nie do konca z nami sie zgadzał, co wyszło podczas imprezy, bo nasze „kolorowe sny kiedy ja dotykam cieeebiee” w wersji jajcarsko metalowej jakos DZIWNYM TRAFEM urwały mu sie po minucie. Ale na dobre nuty na rozpedzenie gości wchodzila juz muzyka ekstremalna, ciezkie napierdalanie metalowe i elektronika:D

    Przed swoim weselem traktowalem wszystkie te imprezy jako przykry obowiazek, ale kiedy samemu ustala sie sporo rzeczy, moze byc dobra impreza.

  3.  NIwpistuuuNIwoko pisze:
    25 września, 2021 o godzinie 16:42

    Ja z przykrością stwierdzam że … słuchacze Disco-Polo to przygłupy. Od kilku lat omijam każdą osobę, która w tym kiczu gustuje. I nie pomyliłem się, życie jest jakby lepsze gdy nie wdaję się w jakiekolwiek poważniejsze dyskusje ze słuchaczami tego „czegoś”. Twórczość Disco-Polo dawców bardzo często przypomina poziom dna i to jeszcze tak minimum ze 100 metrów pod poziomem mułu. Dawno, dawno temu (tak ze 2,3 dekady) nawet dziecko w podstawówce wymyśliłoby bardziej sensowne teksty, na wymioty zbiera zatem słuchanie tego kiczu. Melodia to nie wyszystko, melodię jeszcze da się przełknąć ale nie teksty tworzone na oddziale zamkniętym. Poziommmm… dno to małoooo, szkoda gadać.

Napisz komentarz