Syndrom wiernej suki (islamianizmu)
24 lipca, 2020, Autor: LemmyAle co ja zrobię… Pewnie obrażę tym wpisem wszystkich poza niewierzącymi no i chuj z tym. Ale bardziej chodzi mi tu o mentalność. Otóż z nudów na chwilę zainstalowałem z powrotem whatsapp i postanowiłem napisać do znajomej. Wyglądało to mniej więcej tak.
Trafiony, trafiony, pudło pudło pudło pudło trafiony, zatopiony.
Cześć co tam? No bleble
Ja też bleble
I co tam słychać bleble? Cisza. Północ południe jeden chuj. Ni chuja. W końcu babski schemat nr 15 (nie pytajcie, tak se od czapy nazwałem). Wiesz mam chłopaka kołpaka no i w związku z tym nie rozmawiam (zapomniała dodać magiczne słowo JUŻ) z obcymi chłopakami po nocach.
Zaraz, zaraz, nie wszyscy naraz! Komu nakazuję odpisywać w nocy? Ale to trza być fajnym zjebem, by godzina twej wiadomości musiała być interpretowana proporcjonalnie do oczekiwań ad hoc. To nie jest kurwa telefon i czasy netii. A jednak… Baba prawie 30 lat (dziewica, tzn do niedawna ale w sumie to bez znaczenia). Mądre to? No nie bardzo. Znalazłoby się więcej takich przykładów, ale z pamięci wyliczę, że to chyba drugi albo trzeci. Logika – mam chłopaka – spotkam się z kimś na piwo/rozmowę/odpiszę – jestem szmatą. Logiczne? Logiczne. Dla lemingów. Nie dla mnie.
Drugi, bardziej odległy przykład: muszę poprosić danielka o wizę na spotkanie się z tobą na piwie. Nie będę już tego komentował. Dopowiedzcie se sami, chyba nawet o tym wspominałem rok temu.
Kategoria Różności