bip bip!
3 października, 2019, Autor: Letalne PrącieJadąc ścieżką rowerową nigdy nie trąbiłem / nie dzwoniłem na pieszych, jak leźli moją stroną. Nad Wisłą jakoś tak się przyjęło, że ten dzwonek to nie tylko informacja „no hej, jadę, uważaj”, tylko od razu jakiś opierdol i zniewaga. Pomny tego nie używałem dzwonka w ogóle. Po prostu omijałem pieszych ze ścieżki wjeżdżając na chodnik. Aż do dziś.
No więc jadę sobie do pracy, piękna jesienna pogoda. Sunę gdzieś tak z 20 na godzinę, afirmuję życie, te sprawy. Przede mną idą budowlańcy. Ubrani jak ja, kamizelki kaski. Część idzie chodnikiem, jeden po ścieżce, ale tuż obok chodnika. Było sporo miejsca na ścieżce, więc chcę ich normalnie ominąć. Nagle jeden się odwraca i do tego na ścieżce:
– Uważaj!
I typ odruchowo odskoczył… prosto we mnie, bo już go mijałem :D
Jak nie pierdolnę :D
Budowlaniec nie chucherko, tylko kawał chłopa. Cale szczęście było blaszane ogrodzenie od którego się odbiłem i tylko dzieki niemu się nie wyłożyłem, bo leciałbym w metrach :D
Tagi: dojazdy, ijo ijo, XiaomiM365
Kategoria Transport
4 października, 2019 o godzinie 03:15
Eh przynajmniej masz rower. Mi zakurwili dawno temu i nieprawda. W polszczy juz nigdy wiecej nie kupie. zlodziejow karmil nie bede wiecej. SOMsiady z bidula zrobily „nigeryjski przekret”. Prawie ze. Pewnie ich znajomki
4 października, 2019 o godzinie 08:57
Akurat moj rower i nawet rower mojej mamy, ktor zostawilem z urwanym pedalem tez zostal skonfiskowany. Oba na PKPie. Jeden pordzewialy komunijny, drugi z carefura bez jednego pedala. Ktos musial byc niezle pojebany zeby takie rzeczy zbierać…
A smigam se hulajnogą i jak dogonie jakiś tramwaj to do niego wskakuje, taki dojazd mieszany.