Most w Odessie
11 lutego, 2019, Autor: Letalne PrącieDziś od rana mam na chacie teściową. Popołudniem włączyła jej się faza sprzątania i niekończący się strumień słów, których nie umiem kulturalnie powstrzymać.
Wyciąga odkurzacz z szafy…
– Przecież ten worek cały zapchany! Zobacz jaki ciężki! Przecież ten odkurzacz tylko rzęzi i straszy, a nic nie ciągnie! No bez sensu taka robota!
A jeszcze nawet nie włączyła tego odkurzacza.
– Nie szukaj tych worków! Potem sobie znajdziecie! (jasne, i będzie odkurzać bez worka, bo jej nie oderwę od zapierdalania) Gdzie tam wysoko wchodzisz, zrobisz sobie coś jeszcze! No kto by tam worki wsadzał na górną półkę (e… ja?), one są na dole na wierzchu gdzieś, wiesz? Pewnie one są w pudełku jakimś, albo wziąłeś ostatni i wyrzuciłeś opakowanie i trzeba kupić nowe.
No skąd kurwa się jej biorą te historie w głowie? Przychodzi ci baba do twojego domu i twierdzi, że wie co gdzie masz. Wie o wszystkim więcej niż ktokolwiek.
– To kiedyś tam podskoczy się przy okazji i kupicie worek, no kto to słyszał żeby worków do odkurzacza w domu nie mieć jak się go używa codziennie!
Kurwa!
Serio, co trzeba mieć w bani, żeby móc tak napierdalać wyrazami. Jeszcze tworząc przy tym jakąś alternatywną rzeczywistość. Bo worki oczywiście znalazłem po kilku minutach przekopywania szafy.
A i jeszcze, żeby nie było, że tytuł wkurwa jest kompletnie z dupy:
Dwa – trzy lata temu musiałem wyjechać do roboty do Odessy na Ukrainie (zimą nad morze – nie polecam). Wieczorem łaziłem z miejscowym współpracownikiem, który pokazywał mi miasto.
– A ten most to „Most Teściowej” albo „Język Teściowej”
– Skąd nazwa?
– No długi i cały czas się gibie.
13 lutego, 2019 o godzinie 19:48
O Bogowie, wiem dobrze jak wkurwia gdy ktoś wie coś lepiej niż My sami. Od sprzedawcy na targu który do 3 wybranych przez Nas cebul dopierdala jeszcze kilogram i oburza się potem że oczywiście weźmiemy ale zapłacimy tylko za te 3 które wybraliśmy… Po rodzinkę. U mnie ból z gadania teściowej (w trakcie rozmowy potrafi zahaczyć absolutnie wszystkie tematy, od odmian ziemniaków po zderzacze hadronów, z uwielbieniem opowiadając o znajomych których nie kojarzysz i nigdy nie poznasz) tym większy że z domu wyniosłam zwyczaj konstruktywnych rozmów na różne temat i wymiany poglądów bez lania wody, a nie pierdolenia dla pierdolenia.