Przebiegły InPost
12 grudnia, 2018, Autor: Letalne PrącieWracam z kuchni z kawą, nie było mnie może minutę, a na telefonie nieodebrane połączenie i SMS, że paczka zostawiona na cieciowni. O kurde, szybcy są. Oddzwaniam:
– Pod jakim adresem pan zostawił paczkę? Bo nie wiem, czy to do pracy, czy domu.
– Dzień dobry… ul. Domowoprąciowa 60?…
– 69?
– Tak, tak! 69!
– A ok, to zaraz podejdę, sorry nie słyszałem jak pan dzwonił.
Wsuwam trampki i schodzę do ochrony. Pytam o paczkę z InPostu, że przed sekundą był kurier.
Cieć na mnie takie oczy zrobił, jakbym mu zaproponował seks analny w stroju klauna.
– Nic nie przyszło z InPostu… Z dzisiaj to tylko DPD jest..
– Nie no maksymalnie dwie minuty temu był!
Cieć wciąż te oczy, zastanawiam się, czy on tak specjalnie, czy całe życie tak wygląda.
Kurde, może mi się pojebało, ale patrzę, w SMSie jak wół InPost. Może jednak nie mi się powaliło. Pewnie zostawił paczkę gdzieś po sąsiedzku. Dzwonię:
– Dzień dobry, tu jeszcze raz ja spod Domowoprąciowej, chyba pomylił pan…
I w tym momencie wjeżdża bus InPostu, patrzę się na typa, z którym gadam przez telefon. Chłopaczek o aparycji polskiego skoczka śmieszka. Wyskakuje z tego busa jakby nigdy nic.
– Kurwa no, panie Żyła, nie mógł pan powiedzieć, że zaraz będzie tylko jakieś cuda o ochronie?
– A wie pan, tak szybciej jest.
Żelazna logika, nie wnikam.
Jeszcze
okazało się, że słuchawki które zamówiłem to jebane podróby. Ludziom
opłaca się podrabiać słuchawki za 50 zeta? Ja pierdole. Jak kraść to 8
zł, jak kochać to ostro w dupę.