Cebula atakuje

2 lipca, 2017, Autor:

Miałem fajny wstęp ale skurwesyn mnie z głowy wypadł.

Ale wracając do rzeczy.

Szukałem wszędzie termosu na jedzenie abym mógł ciepłe żarcie zabrać do roboty lecz nigdzie nie ma znaczy się znalazłem, bardziej na zupę ale chuj niech będzie poradzę sobie. Lecz gdy tak szukałem w internetach gdzie w okolicy znajdę zobaczyłem iż jakiś jest w ikei. I tak będąc obok zaszedłem i tam.

Jeszcze nie wszedłem do środka sklepu i nagle takie JEB  po oczach, jakby pierdolnęła bomba atomowa, oczy kurwa łzawią. Chyba pół cebulandii do tej jednej ikei się zjechała. Cebula na cebuli cebulę pogania.

No nic, myślę zaryzykuję i pójdę dalej. W tej ikei byłem tylko dwa razy w życiu. Tak kurewsko wielka, że większe rzeczy widzę tylko codziennie w toalecie po przebudzeniu. Już w drzwiach obrotowych się zgubiłem. W końcu udało mi się ją opuścić, lecz gdzie teraz iść? Słyszę i widzę tłumy idą na górę więc poszedłem za plebsem i to był błąd. W sumie błędem było to, że w ogóle wszedłem do tego sklepu.

Ludzi od chuja. W lewo nie pójdziesz bo ktoś stoi, w prawo kurwa regał, prosto ktoś postanowił jednak się cofnąć i wchodzi z pełną premedytacją swoją grubą dupą taranując Cię bo on jednak zdecydował, że musi usiąść i przetestować sofę. Widzę, że jednak popełniłem błąd akcesoria do domu jednak są niżej bo tutaj same meble. Ale jak stad wyjść. Idę za strzałką. Wszędzie ludzie, zachodzą mi drogę. Szybka decyzja, skracam drogę. Lecę pomiędzy łóżkami nagle o coś zahaczyłem i słyszę JEB. Poleciało jakieś kurwa dziecko i płacz. Leci mamuśka, próbuję spierdolić ale zostałem przyblokowany przez jakiegoś dziada który stanął sobie i myśli nad sensem życia oraz inną mamuśkę z dzieckiem w wózku. Mamuśka do mnie z mordą, ja coś jej odpowiedziałem. Dziad w końcu poszedł, udało mi się spierdolić ale wyjścia za chuja dalej nie ma. Pierdolony kurwa labirynt. Biegnę dalej, widzę jest kurwa udało się. Stanąłem sobie tak aby mieć widok na schody co by mnie nie spierdoliły jak w Harrym Potterze i wyjść z tego szoku co tam się kurwa dzieję i naglę coś przykuwa moją uwagę. Stoi jakiś dziad z babką i kurwa ładują ołówki i linijki ikea do torby.

Po tym co zastałem na piętrze nie byłem pewny czy mam ryzykować idąc niżej. Ale kurwa być tak blisko i tyle przeżyć i nie pójść? Zaryzykowałem. I to był kolejny błąd.

Ludzi… Kurwa cebuli jeszcze więcej niż wyżej. Na wejściu jakieś łyżki kuchenne plastikowe. Wszyscy się rzucili jak świnie do koryta (widzieliście kiedyś jak świnie biegną jak się rzuci im jedzenie? Tak to wyglądało) to było gorsze niż walki w Lidlu, mimo, że nie nikt się nie bił bo ikea ma jednak więcej towaru. Ja kurwa w kolejnym szoku, pod nogami plątają się dzieci, inne jeżdzą w wózkach, dodać do tego wózki ikei, ludzie którzy popychają mnie od tyłu. Ani w lewo bo ludzie stoją przy korycie, prosto też nie bo kurwa ktoś stoi, z prawej jadą tymi wózkami, między regałami też nie bo kurwa jak w pierdolonym mrowisku się nie przeciśniesz. W końcu udało mi się minąłem jedną osobę, chcę skręcić i chuj ktoś wchodzi Ci pod nogi. Moje wkurwienie osiąga punkt kulminacyjny, trzymam się środa, żeby jakiegoś słoika nie złapać i komuś nie zajebać. Nagle w oddali słyszę, „ło promocja, bier no winyj tego bo promocja. niech widza ze sie powodzi” Po tym wszystkim zrezygnowałem. Jebać ten termos. Postanowiłem się cofnąć puki wiem gdzie jest wyjście, lecz za chuja nie mogę bo kolejne tłumy napierają i wszystko blokują. Tak idąc w przód jest. Widzę. Termos. Ale chujowy i mały. I nie kupiłem. Zmierzam do wyjścia. Omijając tą cebulę wymyśliłem chyba kurwa lepszą choreografię niż Egurrola. Widzę. Są kasy. Za nimi żarcie. Hotdogi za 1zł. Lody za 1zł. A kolejka aż do kurwa jebanej windy przy wejściu do sklepu.

Po tym wszystkim zrezygnowałem z innych zakupów i pojechałem do domu. Tyle wkurwienia na koniec tygodnia przez jeden pierdolony termos.

Jak pracownicy IKEI nie zarabiają minimum 3-4 tysięcy to to jest kurwa jakiś dramat. Ja bym po jednym dniu komuś zajebał i poszedł do domu bo inaczej skończyłbym w psychiatryku.

 

Ps. wstawię to również na fb profil IKEI. Trochę w zmienionej formie. A może po tym pracownicy chociaż małą podwyżkę dostaną? A chuj wie ale warto próbować. Bo moja noga tam już nigdy nie postanie. Chyba, że odrazu po otworzeniu drzwi i to w tygodniu.

 

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 6 raz(y), średnia ocen: 10,00 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Ludzie, Miejsca, Zachowanie

komentarzy 7 do “Cebula atakuje”

  1.  Letalne Prącie pisze:
    3 lipca, 2017 o godzinie 07:54

    Chyba przezywaja to kazdrgo weekendu…
    PS: serio wybrales je po JEDNĄ rzecz do ikei?:D hui z tym tłumem, ale jeszcze bardziej mnie dziwi to, ze nie kupiles tam nic:D

    I błagam: „póki wiem” #GrammarNazi #Dyktando

  2.  start2010 pisze:
    3 lipca, 2017 o godzinie 09:50

    Aleja Bielany, mówi Ci to coś? Więc Ikea była przy okazji :D

    Wybacz za ten karygodny błąd lecz w chwili wkurwienia i pisania czegoś na szybko można gdzieś się walnąć.

    Idę dać za ten błąd na mszę. Może jeszcze będą że mnie ludzie a P. Miodek nie jebnie na zawał gdyby to kiedyś to przeczytał :D

  3.  Faquś pisze:
    3 lipca, 2017 o godzinie 16:53

    Dynamiczna akcja :D W paru miejscach się wykrzywiłem radośnie :D

  4.  Letalne Prącie pisze:
    4 lipca, 2017 o godzinie 07:41

    O signor, przez Wrocek tylko przejezdzalem.

  5.  start2010 pisze:
    4 lipca, 2017 o godzinie 13:43

    Nic nie straciłeś. Nic tutaj nie ma ciekawego i śmierdzi. Lecz i tak uważam iż jest to najlepsze miast ze wszystkich polskich w których byłem. Przynajmniej komunikacja miejska jest dobrze oznaczona. Wiadomo gdzie dojedziesz.

  6.  Faquś pisze:
    17 lipca, 2017 o godzinie 22:37

    Także przez Wrocka przejazdem, ale wrażenie mam, przynajmniej z okien pkp, że miasto cudownie industrialnie i dystopijnie wygląda.

  7.  start2010 pisze:
    18 lipca, 2017 o godzinie 16:59

    Nie widziałeś może jak cudownie dach na dworcu przecieka? Nie ważne czy to hol główny czy perony. Mocniejszy deszcz wszystko mokre

Napisz komentarz