Chłodna Wiosna
16 marca, 2017, Autor: skrycie_zlyKurwa mać, mnie coś naprawdę musi rozłożyć na łopatki żebym po ochłonięciu miał jeszcze ochotę pisać wkurwa o tym.
Ale powoli, od początku.
Jak pewnie niektórzy z was wiedzą, mieszkam w bursie międzyszkolnej (taki biedniejszy internat – zostały mi dwa miesiące odsiadki).
Trzy tygodnie temu przyszła do mnie koleżanka, która chodziła z moim sąsiadem. Na początku chciała tylko napić się herbaty, ale zauważyłem że jakaś taka czerwona i spytałem, czy nie chce pogadać o czymś. Dowiedziałem się, że chłopak ją uderzył. Mocno. Z biegiem rozmowy dowiedziałem się też, że to nie jest pierwszy raz, a dzieje się tak od paru miesięcy. Wiedziało o tym już wcześniej kilka osób.
Nie mogąc zrobić za wiele powiedziałem jej, że jeśli ona z niego nie zrezygnuje, to to się nie skończy, a może być jeszcze gorzej. Przyznała mi rację, ale następnego dnia on ją przeprosił i ona już w skowronkach szczęśliwa, przecież mówił że już tak więcej nie zrobi.
Dopiero wtedy zorientowałem się, że jak mój sąsiad cyklicznie od paru miesięcy drze mordę i tłucze meble, to nie tłucze tylko mebli.
No ale skoro dziewucha do niego wraca, to chyba nic nie pomogę, pomyślałem.
Przedwczoraj znowu przychodzi na herbatę, podpuchnięte oko, płacze. W końcu mi powiedziała, że to znowu jej chłopak jej wyjebał, bo kazał jej wyjść a ona siedziała w jego pokoju. Zaczęliśmy rozmawiać i gdzieś mi się wymsknęło 'typowa dziewczyna dawno by mu jebnęła liścia i dała sobie spokój’. Koleżanka uznała, że to wspaniały pomysł. Wyszła na korytarz, a on tam był – wypłaciła mu solidnego plaskacza na papę. Oczywistym jest, że koleś się wkurwił, ale przy ludziach tylko trzasnął drzwiami i zamknął się w pokoju.
Wydawało się, że sprawa skończona, ale ona wróciła do jego pokoju po parę swoich rzeczy, dopóki go nie było – siedział tam tylko taki jeden nasz znajomy. Wtedy wpadł ten damski bokser wkurwiony jak sto pięćdziesiąt. Znajomy wyszedł, mimo że dziewczyna wołała go żeby wrócił, bo wiedziała co zaraz nastąpi. Jej chłopak ją chwycił i przydusił siłą do łóżka – wtedy akurat wracałem z kibla i usłyszałem ten hałas. Wbiłem tam, po drodze wołając (bezskutecznie) o wsparcie współlokatora mojego i tego co mieszkał z bokserem, którzy byli na korytarzu.
Wszedłem, a ten koleś miał tak szalone oczy, że nigdy tego nie zapomnę. Czysta furia. Myślę, że był naćpany. Dziewczyna uciekła, a on podszedł do mnie i powiedział przyciskając mi palec do czoła, tak, jakby mi rozkazywał: – 'Ani razu jej nie uderzyłem’. Coś tam wydusiłem że koniec kurwa, spójrz na siebie co ty odpierdalasz, ale generalnie byłem trochę zesrany więc wypadło pewnie słabo. Wtedy przyszli wszyscy co to widzieli i opiekunka bursy, zaczął się gnój.
Wahałem się kilkanaście minut, nie znoszę donosić i brzydzę się tym, ale przyjaciółka doradziła mi, że powinienem wszystko powiedzieć starym wiedźmom opiekunkom i dyrze, żeby skontaktowali się z rodzicami tej parki. Agresywny koleś wyleciał z bursy, psiarni nie wezwano, ale jego rodzina coś mu powiedziała takiego, że płakał i chyba go złamali. Nie powinno mi być go żal, ale jednak trochę jest.
Najgorsze jest to, że kilka osób widziało co on jej robi i odwróciło się, albo udawało że nie widzi, w dodatku kilkukrotnie. Nie jestem w stanie pojąć tego, co oni sobie myśleli kurwa jego mać w tych nieczułych łbach.
Ja zrobiłem to co mi kazało zrobić sumienie i zareagowałem w jakiś sposób, a teraz połowa bursy na mnie patrzy krzywo, bo przecież 'to ich sprawa i powinni to załatwić między sobą’, 'Paweł konfident’, ’ znam kolesia x, on na pewno by nie uderzył dziewczyny’. Większość z nich nie zna całej historii, na przykład że gość jebnął dziewczynie kamieniem w głowę na plaży, bo powiedziała że nie chce, żeby palił trawkę. Trochę mi przykro, ale nie chce mi się tłumaczyć i ich przekonywać.
Smutna jest tylko świadomość, jak okrutni mogą być ludzie, których uznawałem za kumpli, ignorując wołanie o pomoc bezbronnej dziewczyny.
PS Sorry za delikatne użalanie się, ale musiałem to z siebie wylać tutaj, bo ciężko mi się rozmawia na ten temat na żywo.
A myślałem, że etap pisania na megawkurwie mam za sobą…
Tagi: bicie, krzywda, obojętność, przemoc, zimno, znieczulenie
Kategoria Chujowo, Dom, Ludzie, Różności, Zachowanie, Zwyczaje, Życie
16 marca, 2017 o godzinie 15:12
ja chyba jednak mieszkam w innym kraju. kurwa patola, że 150 :|
16 marca, 2017 o godzinie 15:15
Ja też chcę mieszkać w innym kraju, uwierz
23 marca, 2017 o godzinie 15:39
Soundtrack do którego czytałem wyjątkowo wpasował się w klimat: The Tiger Lillies – in the winter
Postąpiłeś jak najbardziej słusznie. Ludzie w nic nie lubią się mieszać, ale jak najchętniej wydają swoje skromne wyroki.
23 marca, 2017 o godzinie 15:51
Tiger Lillies nawet bez znajomosci angielskiego mozna zaznac tej groteski. Poznałem ich przez waginę na wysokości<3