„POWER FRANCISZEK!”
25 maja, 2016, Autor: SzturmierzSytuacja dziś na poczcie: stoję przy ladzie, realizuje awizo, ogrom ludzi napierdala mi na plecy. Dosłownie tak, jak by chcieli za wszelką cenę zobaczyć co odbieram. Kurwa, pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, ale chuj tam, nie o tym teraz. No więc stoję tam, przy tej ladzie, załatwiam co swoje, aż nagle zza pleców słyszę głos starszej pani.
– Ma pani to co zamawiałam?
– Tak, tak pani (i tutaj pada nazwisko petentki), mam. Miała być pani wczoraj, ale rozumiem, heh zabieganie…
-Tyle spraw na głowie, no wczoraj nie dałam rady hihi.
Po krótkiej gadce dwój podstarzałych pań, moim oczom ukazuje się Pismo Święte. Pani (nie wiem kurwa, ekspedientka?) siłuje się z grubą książką, próbując wytaszczyć ją ponad poziom nosa. Jako że śpieszyłem się do roboty, uznałem, ze będzie szybciej, kiedy pomogę i sprawnym ruchem podam tom klientce. Tak też zrobiłem. Wtem usłyszałem coś, co trudno jest kurwa nawet skomentować.
– (ekspedientka) Dziękuję panu. Proszę pani (i znowu nazwisko), padła cena książki.
-(klientka) Dziękuję, super! W domu mam takie samo, tylko bez Franciszka :D – (tak, chodziło o papieża rezydującego w obecnej chwili na Tronie Piotrowym.) Tamten starszy najwyżej komuś oddam…
Kurwa. Jak byłem gówniarzem, była moda na karteczki. Dawne czasy. Szczyle takie jak ja wtedy, wymieniali się kartkami kolorowego papieru z różnymi bohaterami kreskówek czy filmów dla dzieci, oraz popowych zespołów z początku lat 90siątych. Kolekcję zbierało się w segregatorach, kto miał bardziej unikatową, wiadomo – szacunek i w ogóle. Stare dzieje, starsi pamiętają. Czy człowiek na starość cofa się kurwa w rozwoju? Kiedyś spotkałem się z taką opinią, dzisiaj miałem tego namacalny przykład. Okładka bez Franciszka? CHUJ, NIE AKTUALNE!
PS: Cierpię na spierdolenie czasowe, dla tego nie zaznajomiłem się jeszcze z najnowszymi wpisami, ale zaległości nadrobię. Przede mą wesele, i jeszcze jeden dzień pracy (w sumie to już dzisiaj). Trzymajcie kciuki, czy co tam chcecie. Powinienem niedługo coś wyskrobać, gdyż jak każdy z nas tutaj zgromadzonych wkurwiam się, więc jestem. Aha, witam bezdomnego alkoholika ziomosława, niech moc wkurwienia Cię nie opuszcza!
Zdrowie! (zimna perła po 8 godzinach – coś kurwa pięknego :D)
Kategoria Różności
25 maja, 2016 o godzinie 07:36
Na rany Chrystusa, parsknąłem na Bogu ducha winne babunie w tramwaju:D
29 maja, 2016 o godzinie 09:44
Jest Franciszek jest moc :D
Nieźle się uśmiałam, dzieki :)