3 tygodnie bez odzewu.
2 kwietnia, 2016, Autor: SzakalakaBez pierdolenia.
3 tydzień szukam roboty, myślałam, że to będzie coś łatwiejszego. Rozdałam po firmach chyba z 20 cefałek i bez odzewu. Postanowiłam szukać przez internet i wysyłałam maile, dzwoniłam jeśli był podany nr i większość odpowiedzi wyglądało tak:
Oferta pracy na kasie:
– wie Pani co, ja tutaj potrzebuję mężczyzny, bo potrzebny do rozładunku i transportu.
Oferta jako pracownik fizyczny:
-proszę wysłać CV na maila chujciwdupepracyniedostaniesz@zbieramcv.com (oczywiście bez odzewu)
Oglądam pieprzone gazety, jeżdżę po mieście, szukam w internecie i ni chuja. Same ogłoszenia typu: zatrudnię mechanika, murarza, ślusarza, spawacza, tynkarza, malarza, hydraulika, tokarza, planistę itp. Po takich 20 ogłoszeniach znajduję „sprzedawcę”. Myślę sobie chuj zadzwonię, najniższa krajowa, ale chociaż coś. I co? „Poszukujemy na to stanowisko mężczyzny z uprawnieniami wózka widłowego”. NOOOOSZ KURWA MAĆ! Poziom bezrobocia w 90% zawyżają chyba kobiety. Praca dla faceta jest i to w chuj może sobie on nawet wybierać, nie tu to kurwa idę tam. Mój facet kiedyś jednego dnia będąc na mieście załatwił sobie tak o dodatkową robotę. A ja kurwa siedzę i gniję już od środka w tym jebanym domu. Dzwoniłam ostatnio do kierownika z uboju, kiedy mogę fartuch i kartę oddać to zaproponował, że za 3 dni będzie dzwonił i mogę przyjechać popracować, że mam to gówno trzymać. Minęło 1,5 tygodnia i cisza. W tej samej firmie, ale w innym miejscu i innym dziale robi mój facet. Jeżeli nigdzie nie znajdę roboty do wtorku to pójdę jako sprzątaczka do mojego faceta na halę. Oczywiście on nie widzi w tym problemu, bo jak to kurwa stwierdził „będę Cię miał na oku”. Szkoda tylko, że ja już nie chcę mieć z tą firmą nic wspólnego. Nawet na ubój morda mi się nie cieszy.
Wczoraj wyżaliłam się znajomej jak to kurwa ciężko znaleźć pracę. Zaproponowała, abym wystawiła ogłoszenie w internecie może coś się uda. Stwierdziłam, że chuj spróbuję, co mi szkodzi. I jednak kurwa szkodzi. Po 5min dzwoni telefon. O kurwa jakiś nieznany mi nr. To nie możliwe, że w sprawie pracy ktoś dzwoni tak szybko. Odbieram.
-Halo?
-Dzień dobry, ja dzwonie w sprawie ogłoszenia. Czy dobrze się dodzwoniłem? (Jakiś stary męski głos, który co chwile kaszle)
-Tak, dobrze.
-No więc mam dla Pani pracę u mnie w biurze z bardzo dobrym wynagrodzeniem, ale po za pracą będzie coś towarzyskiego.
-Słucham?! (Mój mózg zaczyna przetwarzać, czy faktycznie facetowi chodzi o sex)
-No jakieś pieszczotki i…
-Nie dziękuję dowidzenia!
-jakiś lodzik.
Rozłączyłam się. Ogłoszenie skasowane. Ja pierdole…
2 kwietnia, 2016 o godzinie 12:55
Bardzo mi się podoba to dopowiedzenie na koniec, już po tym jak odkrzykujesz, żeby spadał na szczaw, do widzenia, a tam na końcu, jak akwizytor stękający o lodziku :D Mega:D
2 kwietnia, 2016 o godzinie 14:53
Tsaaa… Dobrze, że chuj przez telefon wyjaśnił o co mu konkretnie chodziło.
Z początku jak słyszałam „pracę u mnie w biurze z bardzo dobrym wynagrodzeniem mój wewnętrzny głos mówił W KOŃCU ZNALAZŁAM ROBO…ale po za pracą będzie coś towarzyskiego” …NO CHYBA NIE.
Pozostaje mi chyba rola sprzątaczki. Nic w tym złego nie jest, ponoć zajebista robota, tylko szkoda, że parszywe mordy trzeba tam oglądać.
2 kwietnia, 2016 o godzinie 15:04
Zawsze możesz iść do maka, kfc. Tam powinni Cię przyjąć do tego umowa o pracę i kasa nie najgorsza. A w między czasie szukać czegoś innego.
Też szukam czegoś co mógłbym robić w nocy przed szkołą ewentualnie po szkole pare godzin. Niby robota jest. A i tak chuje nie oddzwaniają. Raz porobiłem 2 tygodnie niby roboty nie było a widziałem, że dalej ogłoszenia wystawiali na to miejsce co ja robiłem. Dlatego ich pierdolę.
Raz też wystawiłem ogłoszenie, że szkukam pracy i dostałem jedną ofertę jako kelner. Ale nie poszedłem tam bo jakby mnie ktoś zdenerwował to by miał naplute do żarcia :D
2 kwietnia, 2016 o godzinie 15:06
Do McSramsa czy kfc chetnie bym poszła tylko najbiższe tego typu restauracje są ode mnie 40km, więc z wypłaty to chyba symboliczna 1zł mi zostanie.
3 kwietnia, 2016 o godzinie 00:53
Te „restauracje” to tak nie do końca restauracje ;)
Ja w tej chwili zgłosiłem się do Carrefoura i praktikera. Zobaczymy.
A na Twoim miejscu poszukałbym czegoś u np. Niemców na kilka miesięcy.
3 kwietnia, 2016 o godzinie 23:35
Koleżanki po fizjoterapii miały niezłe jazdy jak szukały pierwszej pracy. Bardzo dużo telefonów z pytaniami w stylu
„Czy wykonuje Pani masaż z Happy Endem ?”
„Czy umie pani wykonywać masaż Tajski nago siedząc na kliencie ?”
Bezczelność nie zna granic.