Hejty
27 listopada, 2014, Autor: KistosOd paru dni jakaś kurwa anonimowo mnie hejtuje, a mianowicie nazywa nikim, wyśmiewa się z sylwetki itd. Zazwyczaj takie coś zlewam i mnie to nie rusza, ale teraz to mnie wkurwia. Dopierdala mi także że się wożę a leszcz jestem.
Fakt, schudłem teraz strasznie. Sylwetka dawna została na zdjęciach, ale co poradzić z jednym posiłkiem dziennie i całym dniem zapierdalania oraz ograniczonym czasem na treningi. Ale nadal wyglądam kurwa lepiej niż 80 % leszczy w mojej szkole..ale to nie ważne, jakaś kurwa wie lepiej. Nie wie pewnie tylko że wiedzą przewyższam nie jednego wf istę i trenera, nie wie że niejednokrotnie mimo młodego wieku i braku studiów poprawiałem plany treningowe i rozpisane diety przez „profesjonalistów”, nie wie że wytrenowałem kilka osób od zera do dużych bydląt, że sztywne osoby wytrenowałem do poziomu szpagatu, że pomogłem schudnąć nie jednej osobie z nadwagą, że moje artykuły powstałe po opracowaniu wyników badań naukowych zostały wyróżnione i docenione na największych forach o tematyce sportowej, nie wie że w mojej okolicy mimo upływu lat jestem uznawany za swego rodzaju mentora odnośnie sportu i do mnie wszyscy się z tym zwracają nie do koksów osiedlowych, nie wie ta kurwa pierdolona że mając naderwany mięsień w udzie, rozjebaną chrząstkę przy tym i naciągnięte ścięgna na skutek kraksy trenowałem dalej ze łzami w oczach z bólu. Taa, ta suka zajebana nie wie też że kumpel który na skalę europejską odnosił sukcesy w boksie tajskim uważał mnie za równego sobie, że sparowałem i kumpluje z typem co trenuje na co dzień z elitą światową Mr. Olympia a który chwalił mnie za wiedzę i determinację.
Można mi wiele zarzucić, ale jak słyszę gdy mnie krytykuje pierdolona kupa gówna która w życiu miała tylko tyle odwagi i siły by dojść do klopa i brać hajs od starych to mnie kurwica zalewa. Mam pierdolone 20 lat, ( czyli pewnie połowa życia za mną patrząc na swój styl istnienia) a zrobiłem wielokrotnie więcej niż inni zdążą przez całe życie, za swoją pomoc nie chciałem i nie oczekiwałem niczego poza szacunkiem. A tu jakaś cipa miękka równa mnie z błotem.
Kategoria Ludzie, Sport, Zwyczaje, Życie
27 listopada, 2014 o godzinie 19:47
Bardzo mi się spodobał ten wpis. Szkoda, że nie masz więcej czasu sam dla siebie, bo zapewne otworzyłyby się przed Tobą szerokie horyzonty kariery sportowej i zapewne też miałyby wpływ na Twoje dalsze życie. Ale nic nie dzieje się bez przyczyny… Nie przejmuj się hejtami. Skoro jest anonimowy – w sensie nie wiesz, co to za kupa mięsa ma do Ciebie problem – to uważam, że problemu de facto nie ma. Żeby wiedzieć, kto jest wrogiem – trzeba znać mordę tej osoby i móc ją zidentyfikować. A skoro w gruncie rzeczy – podejrzewasz, kto to może być – to znaczy, że zaszedłeś już wystarczająco wysoko, by ktoś tu zajebiście pozazdrościł i potrzebował maści.**
P.S. A propo… Sama aż mam kilka pytań do Ciebie co do treningów, bo nie wiem, czy swojego czasu, czegoś źle nie robiłam… i teraz nie mam czasem aby tego skutków… Doradziłbyś mi na priv?
Dyszka ode mnie.
** (maści) na ból dupy… ;)
27 listopada, 2014 o godzinie 19:47
Kurwa, jebać takie ścierwa. Masz tu nutę co to możesz jej podesłać:
https://www.youtube.com/watch?v=Vk5Y6lHgepQ
I pierdol takie kupy gówna. Nad łbem trzeba mieć parasol z tytanu, gorzej jak nad sercem niczego nie ma.
27 listopada, 2014 o godzinie 19:49
Faquś – co za synchronizacja czasu… ;)
Pozdro.
27 listopada, 2014 o godzinie 19:51
Podwójna, jeśli teraz połączysz ze ścianą wkurwików :D.
Ale serio, na tym świecie to można tylko jebać horyzonty. ,,Z tego co wiem to robaków mrowie. Tańczy, klaszcząc w dłonie, Powoli zjada cię.”
28 listopada, 2014 o godzinie 13:55
Z doświadczenia wiem, że to z pewnością bliska Tobie osoba wylewa na Ciebie pomyje. Bądź na to gotowy, bo ja nie byłem i w poprzednią niedziele narobiłem trochę gówna, sobie i kolegom. Teraz nie mam już wstępu do ulubionego pubu, a nade mną stoi widmo poniesienia konsekwencji prawnych… :( Tak czy siak, póki ten -nie przymierzając- cwel, niema odwagi stanąć z Tobą twarzą w twarz i powiedzieć co go boli, niema najmniejszego sensu by się tym przejmować. Tak myślę. Trzymaj się tam i nie odpierdol tylko jakiejś głupoty, bo ja trochę teraz żałuję. :D
29 listopada, 2014 o godzinie 19:30
Kurwa , człowieku !!!
Mam zajebiście podobną sytuację do twojej ! Również już dość długo trenuję, wylewam pot i mam zajebistą sylwetkę ! Ode mnie niedawno się odpierdolili, mam nadzieję, że na Amen.Ale jeśli to co mówisz jest prawdą, to po co przejmujesz się takimi ścierwami? Pokaż, że masz w dupie tego śmiecia zazdroszczącego Ci na każdym kroku.Jesteś milion razy KURWA lepszy od niego, uwierz w to do chuja !! Ja takimi ścierwami się nawet nie przejmuję, to są zwykłe pizdy.I kolejna rada tak jak już Sztumierz wspomniał:zachowaj spokój.Spokój to klucz do sukcesu, o czym chyba jako doświadczony „kulturysta” jeśli takim mianem mogę Cię nazwać wiesz :) Nie daj się żadnej kurwie ! Jesteś lepszy od nich w chuj !!!!!!