Zatruli mi kurwy kota (+16)

11 kwietnia, 2013, Autor:

To już drugi, który zszedł z tego świata w tak haniebny sposób. Zatruli je kurwy jedne, parszywe muły! Tak chodzi mi o moje koty. Nie dalej jak 4, może 5 lat temu sąsiad powiadomił mnie że na jego zacnej kurwa posesji leżą zwłoki kota – jak sam określił „to chyba wasz, nie?”. Tak kurwa, nasz, nasz… Po krótkich sąsiedzkich oględzinach stwierdzono że wpadł pod koła samochodu i poniósł śmierć na wskutek obrażeń. Dobra, co prawda mieszkam przy drodze, ale kurwa jak kot wpadnie pod dajmy samochód, to zazwyczaj niema co po nim zbierać. Same flaki, krew i pokiereszowane kości w worku ze skóry. Tamten co ważne, był po prostu sztywny i nie oddychał. Żadnej tam krwi, kurwa złamań i tak dalej. Już wtedy wiedziałem że ten cwany chuj podkłada trutki, którymi raczą się myszki, szczury i jak się wtedy domyślałem mój nieżyjący stary kociak. Skończyło się na zakopaniu truchła, cichych łzach, leczeniu ran i rzucaniu oskarżeń, jak się domyślacie tylko w  mojej głowie. Do wczoraj miałem jeszcze 2 koty. Wstaję rano, po jakimś czasie mamusia informuje mnie że „znowu mamy pogrzeb” – myślę o chuj chodzi. Woła mnie do okna, patrzę oczywiście kurwa martwy kotek. W lutym pochowałem 20 letniego psa – chuj mnie strzeli kurwa zaraz. Nie wiele myśląc wykopałem dół na zwłoki, podszedłem do martwego kota – leżał rzucony pod oknem, nieopodal ulicy. Tak jak poprzednim razem, zero oznak poturbowania, urazów mechanicznych, zero krwi. Do teraz mam przed oczami jego wytrzeszczone oczy, rozwarty pyszczek i siny, fioletowy wręcz język wypadający z za zębów. Wspomnienia z przed lat wróciły i zacząłem podejrzewać jak zginął. Po zakopaniu kota, wracając do domu na trawniku zauważyłem wymiociny – teraz to ja już kurwa byłem pewny że kot się kurwa nawpierdalał trutki. Dom mu kurwie spalę, albo podrzucę psu kiełbaskę napchaną takim ścierwem. Nie wiem kurwa gdzie ten chuj zbolały te trutki rzuca, podkłada czy kurwa rozsiewa, ale na pewno nie w domu! Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby kot wlazł mu do domu, wpierdolił trutkę i beztrosko sobie wyszedł – najlepiej kurwa drzwiami frontowymi. Jebany ciećwierz, z reguły nie jestem mściwy, ale kurwa ten kot przechylił szalę goryczy. Nie wiem jeszcze co mu chujowi zrobię, ale coś wymyślę.

3majcie się, a swoje koty najlepiej na krótkiej smyczy…

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 12 raz(y), średnia ocen: 9,83 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: , , , , , , , , ,

Kategoria Dom, Ludzie, Zachowanie, Zwierzęta

komentarze 3 do “Zatruli mi kurwy kota (+16)”

  1.  Letalne Prącie pisze:
    11 kwietnia, 2013 o godzinie 14:40

    Sąsiad nie ma gołębi przypadkiem? Najczęściej to oni trują koty.

  2.  Szturmierz92 pisze:
    11 kwietnia, 2013 o godzinie 14:47

    Nie słuchaj, to normalna rodzina, poza tym mieszkam w małym co prawda, ale mieście. gołębi niema nikt w okolicy. nie wiem co go chuja do tego pcha, ale ewidentnie podrzuca skurwysyn trutki.

  3.  Faquś pisze:
    11 kwietnia, 2013 o godzinie 15:54

    Wiem co to za ból – tracić zwierzaki. Dlatego radę mam prostą: jak jesteś pewien, nie wahaj się. ,,Przypadkiem” niech mu spłonie dach, chujowi małemu, i dom się ,,przypadkiem” od tego zajmie. Niech kutas poczuje Twój gniew.

Napisz komentarz