Fajnie, że…
17 kwietnia, 2012, Autor: mikelWracam sobie spokojnie słuchajcie do domu, jestem już obok mojego bloku, patrzę a tu zapierdala samochód po chodniku. Przedwcześnie wydając wyrok myślę sobie co za kurwa kretyn, jak można zapierdalać po chodniku i skakać po krawężniku samochodem zamiast przejechać metr dalej i pojechać normalną kurwa drogą? Przecież i zawieszenie można rozjebać i wszystko, ale najdziwniejsze wydało mi się to, że za kierownicą zobaczyłem nie kobietę, a mężczyznę.Zrobiłem kilkanaście kroków dalej i już wszystko było jasne… Jakiś skończony idiota zaparkował na środku kurwa przejazdu. Chuj z tym, że wokół jest miejsca na 40 takich samochodów, on musiał zaparkować kurwa w tym miejscu i chuj.
PS. właśnie ledwo usłyszałem jakieś stukanie/tupanie od sąsiadów z góry. Myślicie, że może chodzić o moją gitarę?
Kategoria Różności
17 kwietnia, 2012 o godzinie 17:54
Nie, to nie gitara, to skaczące w rytm dup-kurwa-stepu nosorożce, rzygające tęczą, ze „słitchłoptasiami” na grzbiecie…
A co do samochodu, to pewnie Ty w akcie zemsty podpierdoliłeś mu znaczek :D
18 kwietnia, 2012 o godzinie 14:45
No niestety ktoś to mu zrobił przedemną. Należałoby mu się przejechać po lakierze jakimś kurwa gwoździem za głupotę.
19 kwietnia, 2012 o godzinie 12:19
i dobrze, na wieśle trza napierdalać!
btw z czystej ciekawosci, bo sam rowniez struny szarpię, o jakim sprzecichu mowimy? :P
19 kwietnia, 2012 o godzinie 21:10
Elektryczna. Sprzęt bardzo niskobudżetowy. Znaczy gitara jakotako by jeszcze uszła z J&D podjebka LP, ale używanego piecyka za 100zł dobrego się nie kupi ;D Jak pójdę do roboty na wakacje to może coś kupię normalnego. Garncarz również się znalazł, jeden kolega ma jeszcze elektryka, jeszcze tylko nakłonić kogoś do nauki na basie i można szatanić.