Brat…
19 grudnia, 2011, Autor: KistosWkurwiają mnie ludzie kategorii małe cioty. Chodzi mi o takich małych leszczy co to chodzą kurwa i wożą się jak by byli królami świata. Mordę piłuje jak by kurwa wszyscy głusi byli, klnie kurwa jak szewc i wiecznie nie zadowolony. Nawet przytoczę przykład :
– Wchodzi brat do pokoju i krzyczy : Ja pierdole gdzie jest kurwa moja jebana ładowarka… I co za jebany chuj ją tu położył ? Jak jeszcze kurwa raz to mu kurwa łeb rozpierdolę
– Ja patrzę wkurwiony i zaciskam pięści a reszta rodziny zlewa na to
– Wtedy matka się odzywa : Zamknij kurwa mordę ty popierdolony kretynie.
– Wtedy ja wzdycham i tyle.
Brat ogólnie leszczem nie jest. Bo to zależy dla kogo. Ale dla mnie nim jest. Leszcz na strzała a hałaśliwy kurwa jak nie wiem. Ogólnie to mam w dupie czy klnie czy nie. Ale szlak mnie trafia jak siedzę sobie spokojnie, chleję herbatę i próbuję się zrelaksować a tu wpada taki kurdupel i mordę drze. Tak jest codziennie i codziennie mam ochotę podejść zajebać mu z jakiegoś wymyślnego półobrotu w pysk i siąść spokojnie na fotelu uradowany. Ale to w końcu brat. Pizda ale brat a rodziny się nie rusza. Próbowałem rozmowy itp ale to nie pomaga. Kiedyś jak go regularnie tłukłem to wystarczyło się spojrzeć i było cicho ale nie będę przecież go całe życie lał bo to nie wypada.
problem kurwa nie do rozwiązania.. a ja mam dwóch braci więc problem jest 2x większy
Kategoria Chujowo, Dom, Ludzie, Zachowanie, Zwyczaje, Życie
28 grudnia, 2011 o godzinie 19:55
Zgaduje że brat przechodzi gówniarski wiek w którym ilość wulgaryzmów jest kompatybilna z procentem zajebistości i respektu. Proponuje pierdolić to i modlić się że przejdzie mu z pierwszym orgazmem…