Zaoczne studia i wkurwiające suki

23 stycznia, 2011, Autor:

Witam. Pierwszym moim oficjalnym wkurwem na szanownym MegaWkurwie będzie podsumowanie mojego jakże pięknego dnia na tak zwanej uczelni wyższej gdzie robię magistra. Dzień dzisiejszy byłby kolejnym beztroskim, wolno upływającym na przemyśleniach własnej egzystencji czasem spędzonym na szczęśliwym opierdalaniu się gdyby nie jedna strasznie irytująca a zarazem pozbawiająca mnie chęci na wszystko rzecz: Dziś zjazd na uczelni kurwa! I żeby tego nie było za mało to dojebali mi ni stąd ni zowąt SESJE! Oczywiście dowiedziałem się o niej przedwczoraj, ponieważ mojemu zacnemu zadowi na uczelnie niezbyt chciało się chodzić, a co za tym idzie także mi samemu.

No, ale zacznijmy od początku. Dnia wczorajszego miałem zamiar się pouczyć, ale tak jak zawsze jedynie na zamiarach poprzestałem. Czemu tym razem? Bo kurwa odkryłem megawkurwa! Więc jeśli nie zaliczę egzaminu to wyśle szanownego pana admina aby zrobił to za mnie. I tak oto minął mi czas od 22 do 7 rano. Nagle przy czytaniu kolejnego megawkurwa zaczęło mi coś świtać… i nie, nie była to kolejna genialna myśl w moim wybitnie pojebanym umyśle lecz ciało niebieskie zwane słońcem. W tym czasie uświadomiłem sobie, że za godzinę mam egzamin na uczelni i nagle przez myśl przepłynęła mi jedna myśl, bądź też słowo jak kto woli… KURWAAAAAAAAAAA.

Na uczelnie doszedłem akurat 5 minut przed rozpoczęciem zajęć, przywitałem się ładnie z kolegami/koleżankami po czym spocząłem na samym tyle klasy, od razu dostałem zestaw ściąg (chociaż ktoś o mnie dba) po czym zdjąłem kurtałkę i rozejrzałem się po klasie. Rozkład tradycyjny. Ludzie z największym levelem wyjebania na wszystko siedzieli na tyle a kujony i pojebani sztywniacy na przodzie. Spoko sobie pomyślałem i zacząłem się bawić fonem. Parę minut później wszedł wykładowca i zaczęliśmy pisać egzamin. Nie było by nic w tym dziwnego gdyby nie to, że sobie wyszedł na 30 minut (ah te zaoczne studia z tym megawysokim poziomem wyjebki nawet ze strony wykładowców, wielkie kurwa fabryki magistrów do kas w biedro i innych placówek z żarciem poniżej średniej[sam tu chodzę bo mi się nie chciało kiedyś do jebanego woja iść a jak już zrobiłem licencjata to czemu nie magistra, później pewnie i doktora sobie walne, czemu nie heh…]). Pomyślałem sobie, że to czas na przepisanie paru ściąg i tak też zrobiłem. No ale przejdźmy dalej: do ogłaszania wyników, bo to właśnie dziś mnie najbardziej wkurwiło.

Otóż, wyniki wyglądały tak, że wszyscy dostali 5 (parę 4 było), a jebane osobniczki płci pięknej (chociaż co do akurat tych z tym stwierdzeniem bym się nie zgodził) zaczęły krzyczeć, że chcą 5,5. NOŻ KURWA JA PIERDOLĘ. Chyba się z macicą na mózgi pozamieniały kurwa. Jebane kujonki, jak można tak wchodzić w dupę wykładowcy, który i tak był na tyle spoko, że dał calutki egzamin ściągnać… a te jebane flądry jeszcze chciały 5,5? KURWA! KURWA! KURWA! Jak to mój kolega pięknie ujął „jakby nie były babami to bym podszedł i przypierdolił”. Jebane rude suki pracujące w urzędzie miasta w swojej ścisłej grupce grubasów i pasztetów żeńskich mogących zrobić wszystko byle by dostać stypendium, które na mojej uczelni wynosi 50 zł! Biegające z tymi swoimi uśmieszkami i cieszące się z oceny o pół wyższej w szkole która i tak właściwie nic nie znaczy jak większość humanistycznych studiów zresztą.

Może normalny człowiek by się tym aż tak bardzo nie przejął, ale ja nie jestem normalny a one (kujonki) są jedną z 3-4 rzeczy które jak tylko zobaczę mnie wkurwiają (inne to klapki, koszule wsadzone w spodnie i ludzie z dziwnym ryjem). Tak więc dziś się wkurwiłem na uczelni, ale każdy (prawie) dzień ma też dobre strony a dobrą stroną tego dnia jest dostanie się na megawkurwa kurwa! I to na tyle

Peace.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 8 raz(y), średnia ocen: 8,88 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: , ,

Kategoria Edukacja

komentarzy 10 do “Zaoczne studia i wkurwiające suki”

  1.  WuBek pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 19:06

    I tak masz szczęście ze masz pomoc w postaci ściągnąć . Za moich czasow ja musialm zapamiętać każda piepszona linijke, artykuł,punkt,podpunkt z ksiąg zwane kodeksami prawa . Konstytucja to pikus w porównaniu do np. Kodeksu Karnego. Na każdym egzaminie oprócz prof były tez psy goncze tak ich dawno temu nazywalismy. A mam na myśli tzw asystentów. Nie było tu mowy o pomocach naukowych. A co tych panienek to i ja bym się wkurwila . Dasz palec to ci rękę urna.

  2.  prywatnyKat pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 19:27

    fabryki magistrów do kas w biedro i innych placówek z żarciem poniżej średniej…” bueheheeh dokładnie kurwa…

  3.  kółko pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 19:29

    o jakich koszulach mówisz?

  4.  Xargrr pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 19:31

    O każdej koszuli (jeśli nie nosisz bluzy), to mnie po prostu wkurwia, nie wiem czemu, ale tak jest

  5.  MasakrycznyWkurw pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 20:09

    O jakże to, kurwa, jest prawdziwe! I jakie wkurwiające ;/

  6.  Bergamo pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 20:29

    „ludzie z dziwnym ryjem” :D:D
    Też mnie to wkurwia, jeden taki potwornie szpetny mongoł rozdaje od lat na moim przystanku gazetę, co go rano widzę to się wkurwiam, że jeszcze nie awansował/się nie zwolnił/nie zastrzelił, niepotrzebne skreślić.

  7.  ketonal pisze:
    23 stycznia, 2011 o godzinie 22:18

    kurwa gdzie ty studiujesz??? jakie kurwa 5,5? I ciesz się kurwa, że podczas egzaminów wykładowcy wychodzą, bo u mnie czasami egzamin wygląda jak jakiś zlot doktorów. Wiekszość moich egzaminów wygląda tak że na wykładzie co innego a egzamin to już całkiem inna historia. Praktycznie każdy egzamin jest kosmicznie kosmiczny. Chociaż jak byłam na egzaminie z astronomii to on mało co miał wspólnego z kosmosem:)

  8.  luke pisze:
    24 stycznia, 2011 o godzinie 05:08

    ucz się ucz, a skończysz na emigracji …

  9.  Xargrr pisze:
    24 stycznia, 2011 o godzinie 09:06

    Tak to jest na prywatnych zaocznych studiach, płacisz – zdajesz ;)

  10.  Monomagnum pisze:
    24 stycznia, 2011 o godzinie 17:46

    luke ja się nie uczę i tak tam skończę :D No rzeczywiście masz przynajmniej z czego ściągać, bo u mnie jak sobie nie zrobisz to nie napiszesz, aa i jeszcze jest ryzyko że któraś z kochanych koleżaneczek Cie nie podpierdoli, bo sama nie am z czego zrzynać.

    Pozdrawiam!

Napisz komentarz