Transport publiczny
13 października, 2010, Autor: koziuWitam wszystkich kurwa!
Zainspirowany wydarzeniami jakie otaczają mnie ostatnimi czasy dojrzałem do tego, żeby ponawkurwiać się na forum publicznym. Megawkurw chyba nadaje się do tego najlepiej.
Wszystko zaczęło się dziś rano, kiedy to wstałem specjalnie jeszcze nim koguty piały na pierdolonej wsi, żeby dojechać do pracy w czasie krótszym niż godzina. Ale oczywiście kurwa się nie dało. Moje oczekiwanie w pizgającym mrozie przeciągało się w nieskończoność. A każdy podjeżdżający autobus przywodził na myśl Tokijskie metro. Brakowało mi tylko tych jebaków z białymi rękawiczkami, co dopychają ludzi do tych bydło wozów (bo z humanitarnym transportem nie ma to nic wspólnego).
Z każdą minutą narastał we mnie wkurw, który gdyby mógł się zmaterializować i nabrać masy w pierwszej kolejności pochłonąłby Układ Słoneczny, jebaną Galaktykę Drogi Mlecznej a w końcu powstrzymałby rozszerzanie się Wszechświata.
Kiedy w końcu podjechał autobus, do którego udało mi się wejść i jechał, w jako tako właściwym kierunku. Myślałem, że złapałem Boga za nogi. Że teraz to już pójdzie z górki. Ale wpychający się ludzie spowodowali taki tłok, że ciśnienie wypchało mi powietrze z płuc – a tam dwie takie nie pizdoliny stały obok WOLNYCH miejsc siedzących! Dopiero po „delikatnym” zwróceniu im uwagi raczyły usadzić swe tłuste dupska na tych krzesłach – choć najchętniej widziałbym takie w bagażniku.
Dalej już na prawdę poszło z górki. Przesiadka, pościg z prędkością światła za kolejnym bydło busem i w końcu dotarłem na miejsce. Z zaplanowanej 45 minutowej wyprawy zrobiło się nieco ponad 80 minut. Jutro albo wstanę wcześniej albo położę na to wszystko pałę i się wyśpię kurwa!
13 października, 2010 o godzinie 18:10
Jak to jest
13 października, 2010 o godzinie 20:28
ostatnio się też nieźle wkurwiłem na koleje żelazne, ale kurwa widzę, że niczym się nie różnią od zdymanych autobusów…
15 października, 2010 o godzinie 09:58
I spróbuj jeszcze kurwa bilet skasować… w tą ich całą kartę czy jak to się nazywa nie zainwestuję bo mi to nie potrzebne, do Krk przyjeżdzam tylko na zjazdy, i szlag chce mnie trafić jak widzę pełne autobusy i po chuj się zatrzymują na przystankach jak i tak nikt nie wsiada bo nie ma gdzie i nikt nie wysiada bo wszyscy jadą na Ruczaj…