PIWO
11 października, 2010, Autor: TyrQWkurwiłem się ostatnio.
Otóż wyobraźcie sobie, że wybrałem się na do sklepu aby to zakupić złoty trunek i umilić sobie czas wieczorem. Wybór padł na dawno niepitego żywca. Otwieram PSSSSSSSSSST ! mój ulubiony dźwięk wydobył się z pod kapsla. Miałem również nadzieję, że jedno z moich ulubionych piw równie wydobędzie się ze szklanej szyjki do mojego przełyku i dalej do gardła, żołądka aż po siku pół godziny później….. Ale nie !
Wkurwiłem się niemiłosiernie, zostałem oszukany ! Dawniej żywiec pomimo, że jest piwem typu lagier, podchodził prawie pod pilsa i miał charakterystyczną goryczkę. A teraz ? Teraz chuj ! Wszystkie masowe piwka smakują tak samo: żywiec, lech, tyskie. Nie odróżnię ich. Kiedyś lech to był lech (i to nie ten ze smoleńska bynajmniej;). Lech miał wyraźny posmak chmielu i tym różnił się od tyskacza. A teraz konia z rzędem temu kto odróżni żywca, lecha, tyskie czy warkę czerwoną. Właśnie co do warki to była kiedyś warka strong w puszce z kaziem puławskim jeszcze. Niezapomniany smak słodkiego wówczas piwa. A teraz? A teraz nie, nie wiem czy to ze względu na cięcie kosztów zrezygnowano z większej ilości słodu ale piwo to upodobniło się do świętej trójcy polskiego piwa (lech, żywiec, tyskie). KURWAAAAAAAA! a ja tak je lubiłem od czasu do czasu.
Następne piwo, które uległo standaryzacji podciągane pod polskie lagiery to dog in the fog. Pamiętam tylko jak się pojawiło na rynku. Miało zupełnie inny smak niż święta trójca. Delikatnie prześlizgiwało się po języku i w przełyku, doskonałe na upalne dni na biwaku. Ale kurwa długo nie wytrzymali. Pewnie jacyś spece od PR czy marketingu stwierdzili, że jest zbyt oryginalne i trzeba zbliżyć je smakiem do świętej trójcy….KURWAAAAAAAA ! Następne piwo poszło się jebać. Teraz ciężko je nawet znaleźć w sklepach.
Wkurwiły mnie też ostatnie kontrole w browarach. Podobno producenci nas olewają i sprzedają browar z zaniżanym % co do wartości na etykiecie. Lub dodawana jest żółć bydlenca zamiast chmielu….
Całe szczęscie są jeszcze małe browary, co produkują niezły browar jak Gontyniec – gniewosza, czy Ciechan Ciechana (ale do kurwy nędzy dlaczego on kosztuje w Wawie 5 zł jak w Ciechanowie niecałe 3 zł ?).
Najbardziej się jednak wkurwiłem ze dwa lata temu jak Jurand wycofał się z produkcji Koźlaka, jedynego, słusznego ;(.
Siedzę sobie i tak piszę popijając Perlenbachera z Lidla imitującego Pilsnera Urquella ale połowe kosztującego tego co wzór jego…
Kategoria Rozrywka, Zakupy
11 października, 2010 o godzinie 22:34
Hah Tyrq, dlatego próbuj importowanych, jako i ja :) Może tam znajdziesz coś odkrywczego i pysznego.
12 października, 2010 o godzinie 10:12
Ech, wszystko prawda. Co do Ciechana – 5 lat temu kupowałem go w sklepie „Piwa świata” za 2,10 zł. Smakował nieporównywalnie lepiej, niż dzisiaj. Polecam szukać takich piw niekomercyjnych w sklepach specjalistycznych, często są niedrogie i są Piwem przez duże P, a nie komercyjnym syfem.
12 października, 2010 o godzinie 10:13
Było też kiedyś takie piwo EB, smak mojego liceum, Brok Martin… Inna sprawa, że za młodu wszystko smakuje lepiej ;)
Dziś istotnie nie ma większego znaczenia, które się kupi, i pewnie o to chodzi – „wiodące” marki się rozreklamowały, a reszta się podczepiła – jak wszystko smakuje podobnie przeciętny Polak zwykle kupi tańszą wersję, zwłaszcza że kultura picia u nas sprowadza się głównie do „najebmy się maksymalnie za minimum kasy”.
12 października, 2010 o godzinie 12:14
100% racji Bergamo. Też ubolewam, że Polacy (a zwłaszcza studenci) nie potrafią pić kulturalnie.
12 października, 2010 o godzinie 14:57
E po kilku litrach wszystko smakuje tak samo:), a na poważne to całkowicie się zgadzam teraz z wszystkiego porobili zjebane sikacze a nie komercyjne piwa są tak drogie, że nie opłaca się ich pić w większych ilościach, a więc pozostaje przerzucić się na wysokoprocentówki…