Klima… jebana klima!

2 września, 2010, Autor:

Podkusiło mnie, aby zamontować sobie w mieszkaniu klimatyzację.

Niby w XXI wieku marzenie normalne, tym bardziej jeśli mieszka się na ostatnim piętrze a w czasie upałów w mieszkaniu temperatura oscyluje w okolicach 38 – 40 stopni Celsjusza!

No i tu kurwa zaczyna się jazda!

Po pierwsze moje marzenie miało rację bytu w lipcu i sierpniu gdy na dworzu było kurewsko gorąco.

Niestety załatwienie jebanych papierków, zgód i tym podobnych pierdół sprawiło, że mogłem zabrać się za to dwa tygodnie temu. Zajebiście kurwa! Obecnie mam na zewnątrz 13 stopni i napierdala deszcz. Świetna pora na montaż klimy, ale nie w tym rzecz.

Zamówiłem jebanych monterów, którzy obiecali mi, że cały proces zajmie 3 – 4 godziny.

Pierwszego dnia szef ekipy przyprowadził mi najebanego montera, który poza wyjebaniem otworu w mojej ścianie nie zrobił nic! Obiecali mi więc, że sprawę dokończą kolejnego dnia rozpoczynając prace o 8 rano.

Kolejnego dnia też dali dupy ponieważ przyjechali w okolicach 11:00 tym samym pierdoląc mi pierwszy dzień tak mile zapowiadającego się urlopu.

Myślicie, że udało im się zamontować to kurestwo?! A taki chuj!

Aby Was nie zanudzać napiszę jedynie, że z tym zasranym dziadostwem pierdolę się już drugi tydzień. Nagle sukces! Wczoraj klima została podłączona i nawet coś „dmuchała”.

Ponieważ jednak aura w żaden sposób nie predysponowała do schładzania sobie tyłka, doszedłem do wniosku, że… zadziałam w drugą stronę i włączę grzanie.

Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że ten jebany agregat pompuje mi do mieszkania powietrze o temperaturze… 15 st. C czyli tyle ile było na zewnątrz!

Co za chuj?! /myślę sobie/

No tak! Te popierdolone ciućmoki zapomniały sprawdzić czy w tym gównie jest gaz, który odpowiada za chłodzenie lub grzanie!

Poddaję się kurwa!

Nie ważne ile zapłacisz, jak bardzo będziesz ich opierdalał! W tym jebanym kraju nie załatwisz nic i nigdzie. Każdy kurwa ma Cię w dupie i traktuje jak złamasa!

Jedyne pocieszenie to fakt, że cenę zbiłem o 1000 zł. a to zawsze coś.

Tym sposobem moja wymarzona klimatyzacja zapewne będzie funkcjonować w dniu jutrzejszym i oby bo w przeciwnym razie zajebię tych skurwieli, poćwiartuję ich zwłoki a później rozpuszczę w kwasie.

Na domiar złego, jeden z tych zjebów po uszczelnieniu otworu w ścianie przy użyciu pianki poliuretanowej… zatkał mi nią odpływ w wannie, gdyż tak namiętnie płukał tam brudną ścierkę.

Chuj mnie strzela!

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 10 raz(y), średnia ocen: 9,60 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Dom, Firmy, Ludzie

komentarzy 10 do “Klima… jebana klima!”

  1.  Bergamo pisze:
    4 września, 2010 o godzinie 11:17

    Dlatego najlepiej brać w sprawy w swoje ręce ;) – w myśl tego robię remont od jakichś 2 miesięcy – ale na siebie się człowiek tak nie wkurwia jak na roboli

  2.  Kircia pisze:
    4 września, 2010 o godzinie 11:22

    Napiszę tylko tyle- przejebane jest, jak mieszkasz w bloku.

  3.  Paweł pisze:
    5 września, 2010 o godzinie 14:12

    Trzeba było, kurwa, zbić o 5tysiaków, byłoby na pewno lepiej. Idzie taki do jakiegoś gównianego marketu, kupuje chujową klimę, do tego zamawia zjebaną ekipę i się dziwi, że nie działa. W 3-4h nie da rady zamontować porządnie klimy, po prostu się nie da. Montaż, napełnianie, regulacja to wszystko trwa. Ale kurwa, lepiej byle taniej, a potem narzekanie, że Polska chujowa, że budowlańcy to zjeby, najlepiej wszystkich i wszystko opierdolić, a sam święty. Zapłać normalnie, kup normalny sprzęt to będziesz miał dobrze. A tak, chciwy puzon dwa razy traci. Jak kupisz Dacię to też oczekujesz jazdy i serwisu na poziomie Mercedesa? Po drugie, wbijcie sobie do tych tępych łbów: klimę robi się od marca do maja albo od września do listopada, a ogrzewanie od maja do września, bo wtedy i ceny materiałów oraz urządzeń są niższe i firmy mają wolne terminy.

  4.  Piotr pisze:
    5 września, 2010 o godzinie 16:45

    Paweł, ty przypadkiem w Łodzi nie robisz?

  5.  Paweł pisze:
    5 września, 2010 o godzinie 17:19

    Nie, w Szczecinie, niestety.

  6.  Księżna Pani pisze:
    5 września, 2010 o godzinie 19:04

    Ja piedrodle, Paweł, ale nas tu wszystkich zjebałeś! O my tępe, chciwe puzony!
    Od dziś będziemy klime robić tylko od marca do maja albo od września do listopada! I oczywiscie będziemy wychwalać tu serwis w niebogłosy!
    :P
    ps. szkoda, że w Łodzi nie robisz, bo daliby ci coś na rozluźnienie, jakiś spięty się wydajesz ;-)
    ps2. a lubisz ty swoją pracę? ;D

  7.  Paweł pisze:
    5 września, 2010 o godzinie 20:47

    A chuj kładę na Was, po prostu doradzam, bo wtedy jest łatwiej z terminem i taniej. Ale skoroście tacy przemądrzali to róbcie po swojemu, jebie mnie to. Serwis też mnie wali, jak wolicie oszczędzać głupio to już Wasz problem tylko nie obrażajcie w rozżaleniu wszystkich na około.
    1. Łódź to chujnia, ale rozluźniać to umieją wprawę w pavulonie mają.
    2. Robota jest robota, tylko miasto, Szczecin, skurwiałe. No nie tak jak Łódź, bo to ewenement, ale jednak zdrowo pojechane.

  8.  BreedCreator pisze:
    5 września, 2010 o godzinie 21:42

    Kurwa, Paweł.
    Opierdoliłeś mnie nie znając realiów!
    Klimy nie kupowałem w żadnym markecie! Do „wychłodzenia” mam pomieszczenie o kubaturze 32 m2, i tak zamówiłem agregat (split) o większej mocy aniżeli potrzebuję a sam sprzęt dostarczany był bezpośrednio z Panasonic’a.

    Całość kosztowała mnie niemalże 4 tys. pln. co uważam za cenę jak najbardziej odpowiednią w stosunku do tego co oferuje rynek.
    Rekonesans starałem się zrobić solidny!

    Ja pierdolę!
    Najlepiej od razu zjebać i jeszcze napisać, że jestem jebanym, chciwym puzonem i tak zajebiście chciałem przyoszczędzić!

  9.  Kondoniusz pisze:
    8 września, 2010 o godzinie 14:24

    W upalny dzień, otwarłem jebany balkon, żeby poczuć w moim garbatym nochalu świeże powietrze. Kurwa! Na dworze Hica jak huj!! Ze 40 stopni!! Patrzę na sznury od prania, a tam wiszą jakieś majty. Babskie! pomyślałem. Zdjąłem i obejrzałem. W miejscu cipki wielkie czerwone serce a na dupie strzałka, pokazująca cel – czyli babski rów. Oceniam te majty i kurwa ja pierdole!! Gabaryty tych majt są jak wór na kartofle!
    Na drugi dzień otwieram balkon, bo parówa w domu jak szlag, najarane, nakopcone, a tu zaś jakieś majty na sznurach! Ki Huj? myślę. Co za kurwa mnie tam zasypuje majtami z góry? Jakiś wkurwiony byłem na swoją starą, bo mi każe iść do roboty, więc wziąłem te majty do ręki i idę piętro wyżej, by je oddać tej piździe sąsiadce.
    Pukam, wale w drzwi a tu huj, nikt nie odpowiada. Nagle drzwi się otwierają a tu stoi sąsiadka, stara ok.70 -tki, cycki do pasa, zielsko w ryju. Pyta mnie co jest kurwa?
    Mówię – to chyba pani majty? Ona się gapi i mówi że jej i żebym wszedł do środka. Ma lufkę też dla mnie. Wchodzę. W środku śmierdzi jakąś spermą, jakby nieświeżą cipką. stara bierze te majty i podwija spódnicę a tam wygolona stara pizda!! Kurrwa!! Jak się napaliłem. Huj mi w gaciach stanął jak wartownik!! Myślę kij że stara. łapię ją chamsko za biodra i pcham do pokoju na wreda. Początkowo stara się opiera, ale żem kurwa weteran siłowni, ściagnałem gacie z dresu w dół, drugą ręką schwyciłem Twardego Kapucyna, wypiołem babsko i zasadziłem kabana w ciepłą szparę. Ruchem posuwisto zwrotnym, niczym jebana pompa, ruchałem babsko na maxa, tam i spowrotem, przód tył, przód tył, tik tak tik tak, poczym nastąpił atomowy spust gorącego, kipiejącego mleka. opadłem na łóżko a stara jak stała wypięta, tak stała.
    Patrzę na bok, kurwa!! do pokoju włazi…mój stary!!! Jebany starodupczew z kabanem kutasem pod ręcznikiem. To już wiem, że zamiast do roboty, to do sąsiadki pięterko wyżej chodził na wydupki to tego starego klamora!! starej mojej nic nie powiedziałem ale za to moje kieszonkowe wzrosło o równą setkę.

  10.  Księżna Pani pisze:
    12 września, 2010 o godzinie 16:53

    a ten niejaki Kondoniusz to się chwali, żali czy opowiada?
    :D

Napisz komentarz