Sprzedawcy
28 sierpnia, 2010, Autor: mikelSiema,
powiem tak. Wkurwia mnie niesamowicie wielkie cwaniactwo i to, jak sprzedawcy w sklepach robią ludzi w chuja.
Mianowicie, szanowni rodzice postanowili mi zakupić komputer, rzecz jasna że w sporej części będzie używany do edukacji, a więc miło by było, gdyby to był laptop. Niezbyt mi powiedzieli jak to ma wyglądać, a więc znalazłem bardzo dobry sprzęt po przystępnej cenie, tylko że kawałek od mojego miasta (tam jest ten sklep), więc jest wielkie pierdolenie, że za daleko, że się coś spierdoli i trzeba będzie jeździć, eh. Oprócz tego dopierdolili się do firmy (mianowicie Lenovo, który jest starym IBM’em, czy coś takiego), bo jej nie znają, bo to, bo tamto. Dla niektórych ludzi najlepsze firmy, to te najbardziej znane, eh.
Topsz. Został wybrany następny sprzęt, troszkę droższy, ale mimo wszystko lepszy. Wkurwiła mnie akcja w jednym sklepie, bowiem podjechaliśmy tam, powiedziałem jaka jest sytuacjia. Na początku oczywiście laptopa w sklepie nie było, trzeba zamówić przez internet. Gdy jednak wygadałem ile on kosztuje w innym sklepie itd. itp. nagle lapek stał się dostępny od ręki po cenie o 100zł większej niż jest dostępny na internecie. Cudnie, prawda? A chuuj wam w dupska, nie zarobicie na mnie, wolę poczekać.
Akcja w kolejnym sklepie, bowiem towar na innym oddziale mają, tylko akurat nie w tym, w którym byłem. Powiedziałem znów jak wygląda sytuacja i co? I to, że oni sami towaru nie zamówią… Są takimi chujami, że nie weźmie tych swoich leniwych paluchów i nie zamówi na sklep towaru który chcę kupić. Oczywiście musiałem iść do domu i zamówić sprzęt, który dojdzie do tego samego sklepu i będzie zakupiony jak każdy inny towar, który jest dostępny w tym sklepie. Wielką różnicę im to zrobiło, kurwa…
I jeszcze jedno. Zdecydowałem, że zrobię dzień dziecka i zabiorę Dupę do kina, tylko standardowy problem… Dogadajcie się na co, bo czytać jej się nie chce, horrory są za późno, inny dobry film jest w ten dzień akurat puszczany tylko rano, masakra… Na szczęście nie jest pustym plastikiem który nie zrozumie żadnego filmu, ani głupim dzieckiem, które chce iść na Zmiech, bo „Edward jest taki słodki”, czy tam ten inny, bo i o takich sytuacjach słyszałem.
Wkurwia mnie wszystko i tyle. Pozdrawiam chujowo, bo normalne pozdrowienia są zbyt piękne.
Kategoria Ludzie
29 sierpnia, 2010 o godzinie 12:03
„Zdecydowałem, że zrobię dzień dziecka i zabiorę dupę do kina, tylko standardowy problem… Dogadajcie się na co, bo czytać jej się nie chce, horrory są za późno, inny dobry film jest w ten dzień akurat puszczany tylko rano, masakra…”
Mikel jak piszesz coś takiego, to pisz „Dupa” z wielkiej litery, bo dobrą chwilę zastanawiałem się, czemu czytasz filmy dupą :D
I pamiętaj…Edward jest słodki!
29 sierpnia, 2010 o godzinie 13:02
No topsz, poprawiłem xD
Edward jest taki… Taki słit!
29 sierpnia, 2010 o godzinie 19:56
(Edward jest sfeeetasny xD). Ten zmierzch jest taki badziew, że brak słów. Teraz nie ma dobrych filmów w kinie. I taka prawda. Nawet patrzyłam na oferty kinowe.
29 sierpnia, 2010 o godzinie 20:02
Też myślę kupić inny komp lub laptop . A twój komputer ile ma lat? (bo mój ponad 4)