Rowerzyści
23 czerwca, 2010, Autor: anonimWkurwiają mnie rowerzyści jadący ulicą a obok ścieżka rowerowa albo nowo wylany chodnik! I weź tu kombinuj i gimnastykuj się człowieku bo jedzie mega kurwa ważny pan albo pani rowerzystka, kurwa!
Wkurwiają mnie rowerzyści jadący ulicą a obok ścieżka rowerowa albo nowo wylany chodnik! I weź tu kombinuj i gimnastykuj się człowieku bo jedzie mega kurwa ważny pan albo pani rowerzystka, kurwa!
Letalne Prącie: A jednak wpisales tez na MW!
kot: Musiałem się z kimś tym podzielić. Sorry.
kot: Samotność jest wtedy, kiedy około 4 nad ranem piszesz z czatem gpt, bo już nie masz z kim...
kot: Żadna tam drama. Zawsze mówię co myślę. Po prostu ;)
Faquś: o kurwa, jaka drama o Juriejgo Owsienko. Wy nie ma cie problemów misiaki?
kot: Ani lewak ani prawak ani nic innego. Nie lubię wszystkich opcji politycznych tak samo ale najbardziej fanatyzmu
luke: Opinia o Owsiaku nie moja, ale jakże trafna.
luke: Owsiak zrobił przez te wszystkie lata z WOŚP istny cyrk, którego koszty stają się absurdalne. Godziny telewizyjnych transmisji, przeloty samolotami (tym razem w eskorcie F-16), tysiące ludzi do obsługi koncertów, którzy przecież nie pracują darmo, sprzęt itd. Jaki jest sens ciągnąć imprezę, gdzie co roku trzeba wymyślać nowe fajerwerki, coraz absurdalniejsze i coraz kosztowniejsze, byle zachęcić ludzi do jednorazowego zrywu? Porównanie kosztów i zysków to zwykłe wyliczenie efektywności. Nikt tego dotąd nie zrobił, a w takim wyliczeniu wspominany przez Leskiego Caritas wypadłby pewnie o kilkaset procent lepiej niż WOŚP. Dlaczego nikt tego nie zrobił? O tym też już swego czasu pisałem: w sprawie WOŚP działa moralny szantaż. Kto krytykuje Owsiakową imprezę, ten widocznie musi nienawidzić małych dzieci, którym Owsiak pomaga. Ten argument jest oczywiście absurdalny, oparty na naciąganym sylogizmie i założeniu, że cel uświęca środki, a przy okazji dowodzący niezdrowego utożsamienia idei z osobą. W licytacjach WOŚP biorą udział wszystkie liczące się firmy, wydając w ten sposób pieniądze swoich klientów bez pytania ich o pozwolenie, ewentualnie pieniądze państwowe. Nie ma wysokiego urzędnika, który mógłby się wyłamać z obowiązkowego entuzjazmu – w tym cyrku biorą udział i prezydent, i premier. Szantaż moralny odnosi skutek. Kto w entuzjazmie nie bierze udziału, zostaje napiętnowany. Po raz kolejny warto postawić pytania, które już zadawałem: z jakich to powodów akurat jedna charytatywna impreza, firmowana przez osobę mocno kontrowersyjną, cieszy się bezprecedensowym wsparciem mediów, publicznych i prywatnych? Dlaczego akurat w tym przypadku istnieje niepisany obowiązek entuzjazmowania się i wspierania tej imprezy? Dlaczego F-16, które, jak rozumiem, i tak muszą latać, latają akurat, eskortując Owsiaka, a nie Annę Dymną albo wolontariuszy Caritasu, którzy co roku przed świętami po cichu sprzedają swoje świece? Medialny i organizacyjny cyrk, jaki towarzyszy WOŚP, dawno już przekroczył granice absurdu i przyzwoitości. Owczy pęd wyłącza myślenie większości ludzi, którzy „dają na Owsiaka”, bo „przecież wszyscy dają”. Wraz z każdą edycją WOŚP uzupełniany jest wizerunkowy kapitał człowieka, który pod pozorami ograniczenia wyłącznie do pracy charytatywnej, przemyca bardzo wyraziste poglądy społeczne i polityczne.
luke: W przypadku Owsiaka mamy do czynienia z często stosowaną metodą tworzenia iluzji pozapolityczności osoby i przedsięwzięcia, które pozapolityczne wcale nie są. Owsiak nie jest osobą „pozaideologiczną”, stojącą w jakiś sposób poza sporem politycznym. Przeciwnie – jest osobą o bardzo wyrazistych poglądach, które uzewnętrzniają się od czasu do czasu w postaci zapowiedzi „dawania z baśki” tym, którzy ośmielają się badać życiorys Wałęsy, w wypowiedziach na temat Radia Maryja albo w usuwaniu sprzed wejścia na Przystanek Woodstock (podkreślam: z terenu publicznego) wystawy antyaborcyjnej. Jednak dla środowiska, mówiąc ogólnie, „Gazety Wyborczej” jest Owsiak authority of last resort – kimś, po kogo się sięga w nadzwyczajnych sytuacjach. Owsiak jest niezwykle wygodny, ponieważ jego charytatywna działalność pozwala tworzyć wrażenie, iż jest osobą niezaangażowaną politycznie, a więc to, co mówi, mówi niejako z pozycji „pozapolitycznych”.
luke: kot - a Ty jesteś lewak, LGBT+, czy aktywiszcze, bo nie wiem co tu pisać, żeby Cię nie urazić.
Letalne Prącie: Jasne, że WOŚP działa, robią coś pięknego. Ale Owsiak jest o włos od wstąpienia do klubu parlamentarnego. Rok temu wyjątkowo nic im nie wpłaciłem za te bannery wyborcze.
kot: A bez prawackiej można?
23 czerwca, 2010 o godzinie 23:30
A mnie wkurwiają piesi i kierowcy tak zwanych samochodów. Po chodniku to się chodzi nie jeździ. A jak radzisz jeździć po ścieżkach to może nie próbowałeś po nich jeździć. Jedziesz taką, to nie dość, że dziury – skąd na ścieżce rowerowej dziury kurwa, nie dość że tyle piachu i kurzu, że na zimę wystarczy zmieść na jezdnię i ślisko nie będzie, a latem/wiosną w worki i na wały to jeszcze się kurwa urywają. No jedziesz i nagle ona schodzi się z jezdnią i ja bym rozumiała że wjeżdżasz na drogę i dalej z samochodami ale kurwa te samochody jadą w przeciwnym kierunku!!!
23 czerwca, 2010 o godzinie 23:50
a mnie zastanawia kto tak nisko wycenił ten artykuł – wiemy kto tu popycha na rowerku – precz z tendencyjną i subiektywną oceną rowerowych fundamentalistów
24 czerwca, 2010 o godzinie 09:52
i na kogo stawiasz luke?
24 czerwca, 2010 o godzinie 10:01
Masoni?
Poza tym artykuł jest przeciętny, jak ocena wskazuje 5/10.
„No jedziesz i nagle ona schodzi się z jezdnią i ja bym rozumiała że wjeżdżasz na drogę i dalej z samochodami ale kurwa te samochody jadą w przeciwnym kierunku!!!” megawkurw:D
24 czerwca, 2010 o godzinie 17:46
uderz w stół a nożyce się odezwą – tak se dla żartu napisałem więc koleżanko w czarnych okularach na rycinie – bez urazy please ;)
25 czerwca, 2010 o godzinie 09:41
ale głupie to jest powiedzenie.
wkurw słaby bo mało rozwinięty, temat dobry, ale 1 (a może to była 3? nieważne) to nie moja ocena, już tam była przede mną.
Kolego z niebieskim tłem i wyłącznikiem z pilota – może też jakąś rycinę byś zapodał?
25 czerwca, 2010 o godzinie 16:18
ja bym rycinę bardzo chętnie umieścił bom ładny, ale nie wiem jak,bo mi się szukać sposobu nie chce – podeślij jakiś skrót myślowy jak to zrobić, chyba, że się dzisiaj zaprę i wyhaczę sam.
a czasmi faktycznie coś głupiego napiszę, bom nędzny prowokator jest.