Dresy żul-menele
5 czerwca, 2010, Autor: HrabiaOlafChociaż wkurwia mnie to już od dłuższego czasu, to piszę dzisiaj, bo słoneczko napierdala z nieba, gorąco jak w saunie i nie chce się biegać dookoła blokowiska. A czemu dookoła? Otóż:
Jest taka grupa ludzi, (pewnie nie tylko na moim osiedlu), która z nadmiaru wolnego czasu znalazła sobie nowy sposób na życie. Kupują sobie (najtańsze) zwykle piwska i okupują osiedlowe alejki. Dziwny to wszakże element, gdyż ani to klasyczne dresy, ani żule, ani menele. Nazwijmy ich zatem roboczo Dresy żul-menele.
Tacy panowie (dziękować opatrzności, jeśli trafi się wśród nich pani, bo wtedy instynkt zwięrzęcy nakazuje im raczej prężenie się przed nią, a nie przed samymi sobą) przesiadują na okolicznych chodnikach i popiją to piwsko od bladego świtu (to nie przekłamanie, zdarzało się ,że stali już od 7 rano).
Co w nich jest wkurwiającego zapytacie? Folklor jak każdy inny. A to jest wkurwiającego, że jak panowie sobie popiją to mają nieodpartą potrzebę (poza podlaniem krzaczka oczywiście) pokazać, który z nich jest najbardziej zajebiaszczy. I wtedy jest kilka możliwych sytuacji:
A. Mogą Ci panowie zacząć dewastować najlbliższą okolicę, celem pokazania, że mają w dupie państwo (swoją drogą ciekawa analogia – niszczyć okoliczne ławki i place zabaw na złość państwu, chociaż uderza to zwykle w najbliższe sąsiedztwo i skutkuje podwyższeniem składek, bo naprawy trzeba przecież z czegoś pokryć)
B. Mogą zachowywać się upierdliwie głośno wyrażając swoją złość/radość/upojenie (niepotrzebne skreślić) doprowadzając do obłędu ludzi, którzy mają otwarte okna (bo słonko napierdala z nieba)
C. I to najgorsze co może się wydarzyć. Wybierają sobie takie dresy żul-menele jakąś ofiarę, Bogu ducha winną osobę i zaczynają się szykany (w najlepszym wypadku) oraz wyłudzenia i pobicia (w najgorszym)
Staram się zatem unikać jak ognia takiego elementu, jednak czasem gdy trzeba iść szybko do osiedlowego, a zatarasują takie indywidua najkrótszą drogę, bądź co bądź trzeba ich unikać (gdyż chojrakiem nie jestem, żeby porywać się w jednego na 4, albo 5 dresów żul-meneli). Pozostaje więc udać się okrężną drogą i nadłożyć czasu i drogi.
Kurwa.Pytam zatem: Gdzie byli rodzice. Ktoś musiał wychować takie stworzenia, bo przykład zwyle idzie z góry.
I ja pierdolę. Pytam również: Gdzie jest straż miejska, jebana, która źle zaparkowany samochód znajdzie choćby był ukryty w głębi dżungli amazońskiej, a mandatu za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym nie wystawi?
To tyle. W każdym razie, wiedzcie iż wkurwia mnie to.
Pozdrawiam HrabiaOlaf.
Tagi: alkohol, dresy, Ludzie, menele, żule
Kategoria Ludzie, Zwyczaje
5 czerwca, 2010 o godzinie 16:27
za moich czasów – były dresy karki i menele dziadki w marynarkach – dziadki byli zaczajeni pod monopolem i sępili : kierowniku 50 groszy nam do winka brakuje – jak im powiedziałem, że ich nie wesprę, bo się spiją i wpadną pod tramwaj i będę miał ich na sumieniu to na następny dzień się scwanili i mówili już : dyrektorze 50 groszy nam do winka brakuje – a ja nic, ale jak na trzeci dzień powiedzieli : prezesie 50 groszy nam do winka brakuje – to im kurwa dałem, bo mnie nikt tak ładnie jak oni jeszcze nie zatytułował ;)
5 czerwca, 2010 o godzinie 16:45
Eee tacy to nieszkodliwi i ich lubię nawet :)
Ale Dresy żul-menele to jakaś mutacja.
5 czerwca, 2010 o godzinie 16:54
Z DŻM – się nie spotkałem – widocznie ten gatunek ma mniej niż 5 lat, bądź nie występował w Poznaniu 5 lat temu kiedy to moja noga opuściła to miasto i kraj.
5 czerwca, 2010 o godzinie 19:26
O to hrabia raczy mieszkać w bloku? (-:
Rozumiem cię Olafie mnie też wnerwia głośne zachowanie takich ludzi nie tylko pod blokiem to jest po prostu grubianstwo chamstwo i bezczelność zaklucać spokój ludziom dobrej woli.
5 czerwca, 2010 o godzinie 19:27
Luke no chyba żartujesz… ja to kurwa codziennie mam z takim skurwysyństwem do czynienia. I jak zwykle powtarza się schemat; piją a potem w grupie szukają przeciwników przy czym zawsze pada na kogoś kto idzie sam albo z kobietą. Takie ścierwo to do gazu. Nie ukrywam że jest wiele takich grup które zachowują sie spokojnie i kulturalnie sączą piwko ale w czasach ery jebania władz to chyba bardzo rzadkie. I w tym wypadku to ja powinienem JebaćPolicje i władze za poruszoną przez Chrabiego dżunglę samochodową. To jest kurwa to… jak cię kopią po ryju to policji nie ma ale jak trzeba mandat wpierdolić tym razem ZA ODDALENIE SIĘ OD NIE WYŁĄCZONEGO POJAZDU albo ZAPARKOWANIE W NIEWŁAŚCIWYM MIEJSCU to są pierwsi. Pozdrawiam i 10/10 za ten post. PS: Pobicie to najmniejszy problem teraz w modzie jest ostry nóż kuchenny w kieszeni a te suki co z nimi często stoją (to nie kobiety zaznaczam od razu) najczęściej prowokują bójki… Zresztą poruszałem podobny temat pijaństwa i zachowania bo zdzierżyć tego nie mogę oj kurwa nie mogę.
5 czerwca, 2010 o godzinie 19:29
No ale rózne są sposoby spełniania się… Jeden ma dobrą pracę kochającą żone i zdrowe dziecko, a inny… stoi pod blokiem i kradnie telefony.
5 czerwca, 2010 o godzinie 19:49
Tak… Na szczęście u mnie ich nie ma, ale znam ten gatunek. Na szczęście jako młody chłopiec rozumiem zagrożenie. Z takimi trzeba na dwa sposoby, albo w prawo, albo w lewo. W prawo – wpierdol w tubce, lewo – iść i się z nimi napić i ich spokojnie nakłonić (to z reguły nie skutkuje, więc można od razu iśc w prawo). Ja jeszcze jestem na tyle spokojny, że nie jestem chory na brak sumienia i nie redukuję ilość zębów w ich szczęce przy każdej zaczepce, ale większość z nich jest nieszkodliwa. Jak to mówią, trzeba pokazać że się jest dla nich jak Bruce Lee, a resztę zrobi ich psyhika.
Pozdrawiam i nie dajcię się im! Jeszcze jeden cytat (OSTR) – „CH.W.D.B. to o biznesie” (B – bezrobotni)
5 czerwca, 2010 o godzinie 19:53
Jak widzę takie bydło (jak to kiedyś nazwał mój profesor: „nieformalna grupa negatywna”;)) to kurwa marzą mi się getta, czemu to ścierwo wśród normalnych ludzi mieszka? ;(
Wiadomo, że policja i municypalni gonią tylko babcie ze srającymi pudlami, a nie tych, co stwarzają zagrożenie i demolują okolicę
6 czerwca, 2010 o godzinie 07:43
Zajebiesz takiemu i potem są problemy coś o tym mam nieprzyjemność wiedzieć…