Mam już tego dość!!!
14 kwietnia, 2010, Autor: ZiutekMam już tego dość!
Od kilku dni wszędzie w TV jest tylko jedno. I zresztą słusznie, bo taka tragedia nie zdarza się często. Należy więc oddać szacunek zmarłym, w tym (a nawet przede wszystkim) prezydentowi naszego kraju. Ale to co się dzieje to po prostu jakiś szok, zbiorowy obłęd. A we mnie coś kipi, bo co widzę i słyszę? Że to był najwspanialszy prezydent, że był taki, śmaki, owaki, że jejku jejku, że olaboga, że pitu-fitu. Niedobrze mi się robi od tego wszystkiego!!! To jest zakłamanie! Ten prezydent wcale taki wspaniały nie był. Nie pora to, by go teraz ponownie krytykować, bo o zmarłych nie powinno się źle mówić, no ale jak widzę, jak wszyscy go teraz chwalą, to nie wierzę, nie wierzę temu, co słyszę!
Szacunek dla zmarłych i dla prezydenta – TAK, jak najbardziej. Ale gloryfikowanie go teraz, wyświęcanie i chowanie na Wawelu – STANOWCZE NIE!!!
Tagi: katastrofa, prezydent, Wawel
Kategoria Polityka i gospodarka
14 kwietnia, 2010 o godzinie 08:53
Wyobraź sobie, że 54% Polaków głosowało na tego kandydata na prezydenta, istnieje duże prawdopodobieństwo, że część z tych osób w dalszym ciągu uważa/uważało, że do wspaniały człowiek pod wieloma względami.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 06:17
Ale przed katastrofą sondaże wyglądały już trochę inaczej :)
15 kwietnia, 2010 o godzinie 06:49
@ joawel
Zaraz, zaraz droga koleżanko. Na kaczora nie głosowało 54% Polaków tylko 54% tych co poszli na wybory. A frekwencja była jaka – 40%? Daje to co najwyżej 25% społeczeństwa i biorąc pod uwagę elektorat pisu – tą głupszą część. Niech ona sobie uważa kaczora za wspaniałego człowieka ale przekaz mediów nie powinien być skierowany do jełopów tylko do wszystkich. A tą nieco mądrzejszą część społeczeństwa po prostu to wkurwia.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 08:05
@Trevor: AMEN bracie, a tak nawiasem to obawiam się, że najgorsze dopiero przed nami, jeśli brat szanownego (świeć Panie nad jego duszą) wystartuje w wyborach i pospólstwo pójdzie nań głosować z powodu hmmm… atmosfery sztucznie wywołanej przez media…
15 kwietnia, 2010 o godzinie 08:57
ElStefan – sondaże przedwyborcze to ściema, szczególnie jak nie ma pełnej listy kandydatów, ale fakt, poparcie na pewno mniejsze niż te 54%. A najlepszym sondażem na ten moment jest to, co się dzieje na ulicach, przy ilu domach, w ilu oknach wiszą flagi, ile osób zapala znicze i przynosi kwiaty, jak dużo ludzi sterczy w długaśnych kolejkach żeby przez 10 sekund móc się pokłonić.
I te marne protesty składające się z grupy ludzi, z których część ma pianę na pysku, pikietujące w różnych miastach, to tylko wstyd na cały świat. Wolno im/wam, mamy demokrację i na tym to polega. Ale w mediach zagranicznych wygląda to nieco inaczej, informacje przedstawiane jakoby w Polsce nastąpił rozłam w kraju, społeczeństwo podzielone. I czy te protesty są tego warte? Czy te kilkaset protestujących osób w Krakowie i innych miastach to porównywalna siła z całą Ojczyzną?
Co to jest za argument, że królom należał się pochówek na Wawelu z racji urodzenia? Czy wybór społeczeństwa nie jest bardziej obiektywny? Czy potrafimy wymienić chociaż część z tych, która tam spoczywa, nie wspomnę o tym czym się zasłużyli lub nie dla Polski? Sikorski bohater? A co z obozem na wyspie? Piłsudski, dla niektórych to dyktator. Nie pamięta się o tym, a zamieszania przy Kaczyńskim co nie miara. Czym zasłużył? Tym, że sprawował najwyższą władzę w tym kraju. I jak będzie czas Wałęsy czy Kwaśniewskiego to też nie mam nic przeciwko, by ich tam pochować. Jak nie prezydent kraju, to kto zasługuje by tam spocząć? A porównywanie Jaruzelskiego, który rządził w PRLu, wydawał wyroki na ludzi i wprowadził bezpodstawnie stan wojenny, do prezydentów wolnej Polski jest co najmniej nie na miejscu.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 09:02
Najdroższy przyjacielu Trevorze.
Frekwencja na wyborach prawie 51% z 30 milionów uprawnionych to 15, z nich połowa na Kaczyńskiego to 7,5 miliona obywateli tego kraju głosowało właśnie na Kaczyńskiego i z tego co wiem to każdy głos jest tak samo ważny bez rozróżnienia na to, czy to była głupsza część społeczeństwa, czy nie. Pozostałe 49% uprawnionych, którzy nie poszli, nie wypełnili swojego obywatelskiego obowiązku i jak to się mówi „gówno mają w kwestiach z Prezydentem do powiedzenia”.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 09:40
Nadal nie rozumiesz. Nie ważne są liczby bezwzględne, czy to było 7 milionó czy 25 nie ma znaczenia. Nadal jest to połowa z połowy czyli 1/4 społeczeństwa. I tą niestrawną papką medialną, skierowaną do tejże ćwiartki są karmieni wszyscy.
Poza tym fakt, że ktoś kto nie był na wyborach nie odbiera mu prawa do wyrażania swojej opini i krytykowania.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 10:04
A Ty nie możesz zrozumieć, że jest cała masa ludzi, która, nie głosowała na niego a ma do tego wszystkiego pozytywny stosunek.
Odbiera w pewnych kwestiach, bo jeśli się nie podoba, że ten niezasłużony prezydent ma być na Wawelu pochowany, to trzeba sobie było wybrać innego, który może by się bardziej zasłużył.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 10:06
„Poza tym fakt, że ktoś kto nie był na wyborach nie odbiera mu prawa do wyrażania swojej opini i krytykowania.”
A ja uważam,że ten fakt ma jednak znaczenie. Bo Polacy mają to do siebie, że przypominają sobie o demokracji, jak mogą wyjść na ulicę i na kogoś napluć. Kiedy trzeba zrobić coś konstruktywnego, wtedy wszyscy siedzą w domach i mówią: A nie chce mi się przeczytać programu wyborczego, a nie pójdę bo nie ma na kogo zaglosować, nie chce mi się bo to mnie i tak nie obchodzi. I nagle kiedy prezydent umiera, wszyscy zamieniają się w politykujących walczących demokratów, którzy, jak się okazuje mają coś do powiedzenia na każdy temat. A prawda jest taka, że mniej niż połowa społeczeństwa uważa naszą demokrację za dobry ustrój.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 11:04
Byłbym wdzieczny gdyby kolega Trevor chodźby przez szacunek do zmarłego, do funkcji jaką pełnił i do ludzi którzy klękają przed jego trumną używał innego, mniej kolokwialnego stwierdzenia niż dotychczasowe: „kaczor”. Z góry dziękuje i pozdrawiam.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 12:19
Tego akurat nie mogę zrobić. Nazywałem go tak za życia i nie widzę powodu żeby teraz przestać. Inaczej nie różniłbym się od tych wszystkich, którzy w akcie zbiorowego oszołomstwa nagle zaczęli uważać go za wielkiego człowieka, męża stanu i inne podobne bzdety.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 12:56
Teraz nie różnisz się od tych wszystkich którzy zamiast się pomodlić nad zmarłym, plują na niego z powodu swojego ego i żalu, że wcześniej nie ruszyli dupy do urn aby teraz móc zawzięcie krytykować. Chyba największą naszą wadą jest to że nie możemy się dostosować do ogólnie przyjętych zasad. Skoro na czerwonym świetle się nie przechodzi, to dlaczego większość tylko czeka aby przeskoczyć przez zebrę gdy coś nie jedzie. Skoro ktoś postanowił że pochowają Kaczyńskiego na Wawelu, to po chuj ta setka ludzi stoi tam i manifestuje roztrząsając całą sprawę? W innych krajach żałoba, na meczu Barca-Real minuta ciszy, w parlamencie minuta ciszy. Zza granicy przyjeżdżają głowy państwa aby oddać hołd „kaczorowi który nic nie zrobił” i co zastają? Rozłam z powodu problemu pochowania. Czy w Polsce każdy pretekst jest dobry do kłótni i zbiorowego niezadowolenia? Wiele państw w tej chwili potrafi zachować się lepiej niż banda kłucidupków w Polsce. Dajmy może najpierw tych ludzi godnie pochować do cholery zanim znowu zaczniemy się kłucić jakim mercedesem ich dowieźć na cmentarz…a media jak zwykle zrobią sobie z tego konkurs smsowy. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 13:15
Cos Ci sie strasznie poplątało.
Po pierwsze nie wiem o jakim żalu piszesz, ja niczego tu nie żałuje. Po prostu wkurwia mnie ta głupia i nieodpowiedzialna decyzja. A że może podzielić Polaków powinni byli pomysleć ci, którzy ją podejmowali a nie ci, których podzieliła. To jakieś absurdalne myślenie.
Po drugie byłem na wyborach i dlatego, nawet według was mam prawo krytykować, więc krytykuję.
Co więcej uważam, że mogę krtykować każdą decyzję, która mi się nie podoba nie ważne czy miałem wpływ na wybór osoby ją podejmującej.
15 kwietnia, 2010 o godzinie 13:29
Wielkie zjednoczenie,teraz wielkie podziały bo ktoś nie pomyślał logicznie zanim podjął decyzję. Media dodatkowo nakręcają całą tą akcję. Co do krytyki owszem każdy ma takie prawo i każdy ma prawo się z tym nie zgodzić. Troche mnie poniosło w moim komentarzu ale naprawdę uczucia już takie mieszane mam w tym momencie.. pozdrawiam
16 kwietnia, 2010 o godzinie 08:09
Temat rozpoczął się od tego co się dzieje we wszystkich mediach a zakończył na dyskusji czy Lech zasługuje na pochówek na Wawelu… Polacy :P
Osobiście mi wisi czy będzie chowany w Warszawie, na Wawelu czy na księżycu, ale nie potrafię obojętnie patrzeć i słuchać jak to nagle nastroje nas, Polaków, odmieniają się o 180 stopni i z autora „spieprzaj dziadu” robi się świętego…
Czekam na pierwsze wnioski o beatyfikację… a zupa była ZA SŁONA :)
16 kwietnia, 2010 o godzinie 09:12
Szacunek i współczucie dla ofiar i ich rodzin to jedno, a to co od kilku dni już na siłę robią media to zupełnie inna sprawa – to co się teraz dzieje w telewizji to nie żałoba tylko nekrofilia, na której cześć prezenterów pokroju pana Kraśko pasie swoją oglądalność chorobliwie napuszonymi relacjami w stylu, który przypomina relacje o powodzianach sprzed kilku lat. Przez pierwsze dni było smutno i prawdziwie, teraz przybrało to już formy obrzydliwe.
18 kwietnia, 2010 o godzinie 16:36
bergamo masz racje, rzygac sie chce od tej nekrofilii……………………….