Życzenia
2 kwietnia, 2010, Autor: joawelOtwieram firmową pocztę, maile aż się wysypują. Pomyślałam, że pogło ich wszystkich i zabrali się za robotę w piątek. Już widzę siebie pracującą nad „sprawami” z tychże maili do wieczora. Otwieram pierwszy, życzenia, jakieś jajka, jakieś ciasta, jakieś barany. I tylko jedno mi się nasuwa, a jak chuju mi dupe zawracałeś o jakąś pierdołe to nie pamiętałeś o miłości do bliźniego, tylko skutecznie przez 2 tygodnie marudziłeś. Kolejny, to samo i jeszcze obrazek, że co zapomniałam jak wygląda pisanka? Pozostałe podobnej treści. I co teraz? Nie jest mi miło, bo wali mnie to generalnie, wkurwiona lekko bo musiałam do każdego zajrzeć a tam nic ciekawego. Ale najgorsze jest to co następuje po odczytaniu tych maili, odpisać czy nie odpisać? Jak odpiszę to będę musiała być równie milutka (aż się rzygać chce) a przede wszystkim nieszczera, a jak nie odpiszę to się chuje-klienci poobrażają. I co teraz? Ale właściwie czy mnie ktoś za to płaci?
Grzeją mnie święta, a jak mnie grzeją to nie odczuwam potrzeby otrzymywania i wysyłania głupawych życzeń.
Kolejna fala: nk, smsy. Borze za co to wszystko?!
Kategoria Różności
2 kwietnia, 2010 o godzinie 15:03
Popieram kurwa! Pojebane maile, pocztówki od rodziny, której nawet nie kojarzę, ba przy pierdolonym wychodzeniu ze sklepu słyszymy ten pojebany frazes „zdrowych i spokojnych świąt” – a to są tylko dwa nudne głupie dni a nie pierdolony miesiąc miodowy
2 kwietnia, 2010 o godzinie 15:19
4 firmowe dziś, wczoraj chyba 2 świąteczne. Prywatnych na firmowej poczcie mniej więcej tyle samo (przez te parę lat niektórych wyedukowałem i wiedzą już że sobie nie życzę i nie odżyczam – nie odpisuję itd.).
Dałem 9 za B/boga na rz zwymienionego.
3 kwietnia, 2010 o godzinie 05:54
A mnie wkurza to że sklepy są zamknięte. A z życzeniami jest tak, że źle gdy są, ale gdyby nikt o Tobie nie pamiętał, to chyba by też miło nie było. Taki zwyczaj i nic nie poradzisz. Pozdrawiam
3 kwietnia, 2010 o godzinie 10:56
Zwyczajnie mnie to też wszystko wkurwia!
3 kwietnia, 2010 o godzinie 13:12
a dlaczego Bóg jest przez „rz” ?
4 kwietnia, 2010 o godzinie 20:45
no właśnie, co autor miał na myśli?