PITu ciąg dalszy
6 marca, 2019, Autor: SamuraikoWstęp znacie. Warto by rozbić niedopłatę podatku na raty, coby nie musieć żreć gruzu przez miesiąc.
Tak, dobrze myślicie. Będzie żarcie gruzu. Odesłali do pokoju XX z moim problemem. A w pokoju XX „przemiły” Pan Urzędnik w koszuli z pełną pogardy miną polecił wypełnienie formularza. Wniosek o ulgę w spłacie czy jakośtak. Następnie podsuwa oświadczenie majątkowe dla urzędu skarbowego. A potem… Mina Przemiłego Pana Urzędnika nabrała jeszcze bardziej smaczku pogardy i obrzydzenia do małej samicy Polaka, którą zmuszony jest obsłużyć.
„Brak środków do jednorazowego zapłacenia podatku nie jest dla Urzędu argumentem żeby rozbić pani spłatę”. Dosłownie. Właśnie tak.
A potem pierdolenie że do ostatecznego terminu zapłaty jeszcze dużo czasu (tak! Wysupła pani, wydrapie, weźmie pożyczkę i już fru! Nie trzeba będzie rozbijać na raty! W tym momencie przez twarz Pana Urzędnika przemknął uśmiech, zupełnie jakby sam sobie gratulował pomysłu i rozwiązania mojego problemu) i dalej… W sumie to nie słuchałam Pana Urzędnika już. Wyszłam z urzędu skarbowego.
Państwo Polskie i jego organy ruchają Polaków na każdym kroku.
Tagi: pit, urząd skarbowy, urzednik
Kategoria Biurokracja, Ludzie
7 marca, 2019 o godzinie 00:14
Może dostali przykaz, że musisz przynieść 4 łożyska poporodowe, żeby był to argument rozbicia spłaty. Chociaż nie, wtedy byś miała na to pieniądze, albo w ogóle się nie rozliczała…
7 marca, 2019 o godzinie 19:27
Ot cała Polska – nie pracujesz nie masz, pracujesz i w gruncie rzeczy też niewiele z tego. Coraz bardziej nieznośnie zaczyna się tutaj robić.