Mleczko…

19 lutego, 2018, Autor:

No to rzecz wygląda tak.. 2 miesiące temu telefon mi wypadł do wanny i od tej chwili zaczeły mi nawalać słuchawki… chuj kłade na to ale po jakimś czasie wejście psuje sie coraz bardziej i zbieram hajs z tego vo dostaje od rodziców na utrzymanie w LO i mieszkanie – na albo serwis albo jakieś bluetoth’che. Jak już mam uzbierane po miesiącu to mały skurwiel wypada mi do kibla i od razu sie spierdolił ten pasek z przyciskami na dole. Odsyłam go do serwisu i całe ferie spędzam bez mediów co też mnie wkurwia bo jestem jebanym no-lifem, cena 150 zł. No dobra odbieram tego telefona i mam po jakimś czasie uzbierane na te bluetooth’che, myśle sobie zamówie je w ten weekend bo jade do domciu ze stancyjki i biore przy okazji do plecaka nowoczesnego laptopa za blisko 4k, jakieś kable, świeżaka, książke z bioli, zeszyt do francuskiego (musze kuć to gówno bo nie zdam) i pelno żarcia. Ide na dworzec na jedyny autobus jaki jeździ w piątki do mojego domciu (i tak 4 godziny kruci drogi). Do dworca mam jakieś 2 km, a jako że dziś nie było mnie w szkole bo jakaś wycieczka edukacyjna jest na którą nie jade z tymi skurwesynami, to ide se pieszo z tym plecorem. No i przypomina mi sie że nie mam nic do picia. Wbijam do sklepu i kupuje sobie litrowe mleczko, jestem troche spragniony ale jest zimne więc biore tylko jednego łyka i chowam do plecaka. No i ide dalej, docieram do dworca, mam 15 minut czasu na autobus no to kłade plecak na ławke i siadam… i widze jak kapie i kapie.. otwieram i nie ma mojego mleka wrr. cały litr aie wylał na wszystko, żarcie niejadalne, atrament w zeszycie sie rozpuścił i musze przepisywać te francuskie bzdury, świeżaka trzeba czyścić no i zjebała mi sie myszka za 60 zyla i laptop za 4k sie nie chce nawet kurła włączyć, nie poużywałem se go w sumie nawet 70 godzin i teraz kolejne 600 w dupe za naprawe.
Sumując przez 1 jebane mleczko mam łącznie z książkami i żarciem teraz koło 7 stów w dupe.. kurwa

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 5 raz(y), średnia ocen: 9,80 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: , ,

Kategoria Komputery, Przedmioty, Życie

komentarze 3 do “Mleczko…”

  1.  Szturmierz pisze:
    20 lutego, 2018 o godzinie 02:32

    Miałem podobnie, jak wyjeżdżałem na saxksy lata temu. Na nowy laptop wylał mi sie pierdolony sok w trakcie przesiadki do innego autobusu. To była jazda…

  2.  ._._._ pisze:
    15 kwietnia, 2020 o godzinie 09:12

    A ja w swoim życiu mam całkiem inaczej albowiem dziwię się ludziom którzy umieją coś sobie zniszczyć. Mam dzisiaj 46lat i powiem szczerze, jeszcze nigdy nie udało mi się czegoś posuć lub zniszczyć. Baa, telefon w moim życiu spadł mi np. na podłogę tyle razy, że jestem na mocy policzyć te razy na palcach jednej ręki.
    Często oglądam ogłoszenia ze sprzętem używanym i dziwię się bardzo mocno. Laptopy z rysami na matrycach, wytarte klawisze, wytarte touchpady, połamane obudowy laptopów, zajechane pokrywy matryc i masa innych. W smartfonach jest podobnie, połamane narożniki, pęknięte ekrany, popękane obudowy (zwłaszcza te szklane w iPhone’ach). Naprawdę z podziwu wyjść nie mogę. Mój sprzęt nawet po latach użytkowania wygląda jak nowy, po prostu zero widocznych śladów użytkowania i wcale sobie nie żałuję. Od 5lat mam Lumię640, gdy ją wytrę ściereczką wygląda jak nowa. Od 2005 roku noszę też w kieszeni Nokię 3100 która dzisiaj ma wytartą lekko klawiaturę, reszta jak w nowym. Córce dałem do użytkowania w 2013 Nokię 8210. Telefon z 2002 roku wygląda jak nowy. Mam jeszcze używaną do pracy Nokię 5110 nabytą we wrześniu 1998 roku. Wymieniałem w niej baterię i klawiaturkę bo starła się. Reszta wygląda jak nowa. Mam też Nokię 6310i i nie jest w ogóle wytarta i porysowana.

    Pytanie dnia:
    Dlaczego wkładając laptopa do plecaka nie miał kolega na sprzęt za 4000zł zwykłej folii, reklamówki za … 50 groszy?
    Dlaczego mleczko po otwarciu nie zostało wpakowane w … reklamówkę zawiniętą potem na supełek?
    Dlaczego np. ludzie mający 2-3-4 tysiaki na telefon nie mają już 100zł na bardzo dobre gąbkowe etui?

    Nie kapuję, dlaczego ludzie tak łatwo niszczą sobie sprzęt. Żona moja (44lata) używa Honor 7s kupiony pod koniec 2017 roku. Telefon po przetarciu szmatką wygląda jak nowy, zero, zero rys a żona pracuje w firmie zajmującej się produkcją konserw i podobnych, nie ma czasu zdejmować rękawiczek, telefon często utapla w jakimś żarciu a pomimo tego po wyczyszczeniu wygląda jak nowy. Dlaczego nigdy nie pękł jej ekran, telefoni nigdy nie spadł, nie wylądował w wannie itp. itd.?

    Czyżby tylko starsi znali wartość własnych pieniędzy wydanych na sprzęt i umieli to szanować? Przecież taki telefon to nasz garb, własnym kregosłupem było na to pracowane… dlaczego zatem tak łatwo zapominamy o to dbać?

    Moim roboczym wołem jest stary HP 8770W kupiony za bardzo ciężkie peiniądze kiedyś. Dzisiaj wygląda jak nowy a minęło już 7lat. Wiecie jak wygląda laptop po ukończonej pracy?
    Zanim zamknę pokrywę to kładę na klawiaturę te gąbkę silikonową która była w pudełku na klawiaturze gdy go kupiłem, zamykam matryce i wsuwam laptopa jednym bokiem w folię w której był gdy wyjąłem go z pudełka. Dopiero tak po odłączeniu zasilania idzie na nockę :D Sprzęt po ponad 6latach ciężkiej pracy często po 12-14h na dobę wygląda jak nowy. Przewoziłem go setki razy w różne miejsca, był nawet pod namiotem dziesiątki razy, był za granicą dziesiątki razy, bywał w hotelach, motelach. 3 miechy kiedyś w Szwecji na jagodach pod namiotem uzytkowany a bateria ładowana albo z samochodu albo na stacjach paliw w kiblach :D
    I wygląda jak nowy bo zawsze zapakowany i z torbą.
    Po 6 latach wstawiłem w niego najmocniejszy procesor, wymieniłem grafikę (mam wersję 8770W-AQ) czyli z wymienną grafiką (teraz mam K5500 4GB) i 32GB RAM. Sprzęt z matrycą IPS 1920×1080 na kolejne kilka lat zwłaszcza że hula teraz na nowych dyskach ssd z wyższej pułki.
    Wydatek niegdyś 9999zł był wydatkiem na minimum 10lat albowiem nic nie zapowiada się że sprzęt zdechnie technologicznie w najbliższych 2,3 latach. Nadal kopie dupy średniej klasy wielordzeniocom. Akurat mi się udało z grafiką bo 1,5 roku temu jakaś chińska firma wyprodukowała nowe, dedykowane grafiki do tego modelu i szybko się rozeszły. Kupowałem na eBayu tego chończyka i okazał się super. 4GB RAM DDR5, procek w podstawie 1.1GHz, DX12, OpenGl4.5, procków CUDA w chuj a cena była 650zł. Warto było, szkoda że nadal nie produkują.
    No i tym sposobme szanując wydał człowiek na lapka 10000zł + późniejsze rozbudowy i sprzęt jest na jedną dekadę albo i może dalej bo z linuxem zachowuje się jak core-i9 :D

    A młodzi co robią?
    Kupuja lapka za 3-4 koła, używają 3,4 lata i smietnik.

  3.  Lemmy pisze:
    16 kwietnia, 2020 o godzinie 03:14

    Farciarz z ciebie;p Ja to tez talent do psucia mam albo inaczej – sprzet mnie po prostu nie lubi. To nie jest zadna kwestia szanowania czy nie szanowania. Mialem pecha cale zycie, jak nie do serwisow to do sprzedawcow. A co sadzisz o lapkach MSI? Bo choruje na nie. Tak mam pierdolca na punkcie swiatelek, lubie efekt kosmosu i ledowe myszki, tzn w nocy jak cos ogladam, to rzucam bluze czy inna szmate, jest to wkurwiajace, ze ci rozswietla pokoj, ale cos za cos. Fajnie byloby, jakby wszystkie te pierdolki dalo sie wylaczyc na czas potrzeby swietego spokoju. To bede wiedzial do kogo uderzyc jak bede bral nowy sprzet, chyba ze powiesz, ze wszystko jest chujowe no to pass:D

Napisz komentarz