Jebane kolejki – jebane promocyjki.
8 stycznia, 2016, Autor: iChujWitam ponownie,
Nie dublując wpisów Helmucika, chciałbym dodać kilka słów od siebie odnośnie jebanych promocyjek w Hipermarketach.
Rozumiem święta, rozumiem konieczność zakupów i przy okazji wciskanie kitów przez sprzedawców jak w poście Helmucika. Sprzedać trzeba, a jak to mówią „znajdzie się gupi co kupi”. Ale do kurwy nędzy nie rozumiem pewnych zachowań społeczeństwa.
Ostatnio miałem nieprzyjemność wizytować w CH Leclerc (do byłego Reala obecnego Auchan już nie jeżdżę, o tym dlaczego już pisałem wcześniej) we wtorek piątego stycznia. Celowo wybrałem taki dzień około godziny 13:00 aby było jak najmniej ludzi i we względnym spokoju dokonać zakupów. Chciałbym uprzedzić że owej czynności nie lubię jak sam skurwysyn. Zajeżdżając na parking jasny chuj mnie strzelił i krew prawie zalała. CAŁY pierdolony podziemny parking zajęty, na liczniku 1 mijsce.., przed marketem to samo. Udało mi się zaparkować na tyłach przy stacji Shell, fartem. Zachodziłem w głowę o co chodzi, dlaczego?, po co? czemu? i powiem szczerze że wszedłem tam tylko i wyłącznie z ciekawości aby zobaczyć co jest powodem, że o tej porze tego dnia jest sodoma i gomora gorsza niż przed świętami.
Tysiąc myśli kołatało mi się po głowie, i jedna przebijająca ponad wszystkie.. jebana promocja? ale kurwa na co w Leclerku o tej porze po nowym roku? W środku sceny jak na grunwaldzkim polu pamiętnego roku 1410, oręża w postaci koszyków i wózków brak. Pozyskałem jeden od poległej babci co szukała okularów które wcześniej ktoś rozdeptał. Wchodzę na pole walki i co widzę? jebana promocja na kołdry i poduszki… Tak moi mili, sprawcą całego zamieszania były akcesoria do spania, lub to co z tego zostało, częściowo puste pułki i kawałki rozdartych poduszek. To co sobie wtedy pomyślałem stojąc bezradnie w rozpiętej kurtce z przekrzywioną czapką od drapania się po głowie ze zdziwienia, utwierdziło mnie w przekonaniu, że człowiek zwierzęciu jednak bliski. Zerknąłem jeszcze tylko na kolejki przy kasie, tępe spojrzenia dumnych z siebie klientów, jebnąłem koszykiem na bok i czym prędzej bez wahania spierdoliłem do samochodu przeklinając pod nosem zastały widok. Nie chcę tutaj umniejszać naszej rodowej braci, dlatego powstrzymam się od zgryźliwych komentarzy. Zastanawia mnie jedynie jaką desperację trzeba mieć by brać udział w tego typu „konkursach”, kupić poduszkę z „promocji” która obok w sklepie jest pięć złoty droższa, dostępna od ręki, i czy warte jest to wszystko poniesionych strat nerwowych a czasem i materialnych.
Pozdro, iChuj!.
Kategoria Ludzie, Miejsca, Zakupy
8 stycznia, 2016 o godzinie 13:48
Pewnie ja tam byłem :-)
Żartuję…
Nabyłem a Auchanie w promocji kołderkę w listopadzie. Niech ją krzywy chuj rąbnie. Zdycham z zimna po nocach, budzę się z krzykiem, prawie że moczę i to wszystko tylko po to by wstać w środku nocy i szukać po szafach koca! Jebana mać. Kołderka za 69,90 jak by nie było!
Promocja…
Mnie też szlag trafił ostatnio! W Lidlu! Wyprzedaż roku wszystkiego co wychlać idzie! Ja pierdolę! Poszedłem do marketu wcześnie bo była dopiero 16:30! Chłopie…!! Było to we wtorek teraz przed kolejnym zjebanym pseudoświętem! Wszyscy jak za hipnotyzowani a to flacha, a to browar a to wińsko – hurtem! Stoisko z chemią (proszki itp.) jest w tym lidlu w 2/3 całego marketu! Tam zaczynała się kolejka do kas a kas jest chyba 6 i wszędzie takie same sznurki! Pijacki naród zajebany! Tylko dzionek wolnego i patrz – chleba kurwa cztery półki wypchane i nikomu nie potrzeba a gorzała hurtem leci! Monopol to biznes z tym kraju!
Najlepszy numer jest jak lokalny Orlen obok puści zupę w promocji o 0,09zł mniej jak u innych obok! Tam to się zaczyna burdello dopiero! Patrzysz na jednego – wlał 10L, mordą cieszy! Patrzysz na drugiego – wlał 15L i ryjem cieszy. Patrzysz na Panią stojącą na końcu kolejki (bite 23 minuty!!) stoi i czeka! Silnik chodzi i grzeje bo mróz przecie. Babka do dystrybutora, tankowanko start i co? Wlała 20L i morda uśmiechnięta. Oni kurwa liczą kasę? 10L x 0.09zł to 90 groszy!!! 20L to 1,80zł!!!
Stać kurwa 25minut i grzać wóz by oszczędzić 90 groszy????? Ostro zjebane czachy coniektórzy mają!
8 stycznia, 2016 o godzinie 15:05
Albo jadą 15km dalej w jedna stronę by zatankować pięć groszy taniej. Nie liczą że spalą paliwo i stracą czas, a po drodze mogą jeszcze wyjebać dzwona. Ale czy to ważne? ważne że na dystrybutorze pokazało 2.5 złotego mniej niż na tym pod domem, gdzie musieli łącznie pokonać 30km więcej. Eh..
8 stycznia, 2016 o godzinie 15:14
he, i weź takiemu próbuj wyjaśnić o co biega to chuj się wyprostuje i wyleci w ryjem że… go kurwa stać i jedzie 30km dla zasady bo nie da chujom pod domem 2,50 więcej gdy wie że 30km dalej jest taniej! Zasada jest i koniec tematu!
Kurwa, czy tylko mi się zdaje że tylko na MegaWkurwie są jeszcze Ci co wiedzą do czego jest mózg? Albo mam schizy albo … ….
8 stycznia, 2016 o godzinie 16:40
Czyta sie jak thriller:)
@Helmucik reszta się wstydzi konta założyć
8 stycznia, 2016 o godzinie 16:55
Lubie zaglądać na MW, jak poczytam i czasem popiszę to co leży mi na sercu nie przebierając w słowach, to życie robi się piękniejsze :)
11 stycznia, 2016 o godzinie 06:02
Kurwa, niedawno była u nas pod galerią ciężarówka Kokakoli, dawali puszki za darmo jak się stanęło w kolejce do ciężarówki i wpisało imię na specjalnym mikołajowym komputerze.
Kolejka miała minimum 100m, dosłownie.
Przepychanie dla 1,60 PLN, jak zwierzęta.
Pomyślałem, że fajnie by było podejść do Almy i kupić zgrzewkę Koli, żeby sobie sączyć patrząc na nich wszystkich, ale wtem prowadzący event oznajmił, że za fotkę na instagrama z ciężarówką dają po puszce od ręki.
I wiecie kto tam poszedł? TYLKO JA.
Cały tłum dalej się kotłował, zamiast nawet chociaż zrobić sobie zdjęcie i zaraz usunąć, w tym czasie by zdążyli dziesięć razy założyć Facebooka czy Instagrama, zrobic zdjęcie, usunąć i mieć z głowy…
Ja wiem, najbardziej dumę mogłem okazać kupując w sklepie, no ale jak bez kolejki i za darmo… ;)
11 stycznia, 2016 o godzinie 06:03
Tak czy srak ludzie nie myślą, robią to co im się powie, pod warunkiem, iż myślą, że to właśnie oni są tymi sprytnymi
11 stycznia, 2016 o godzinie 10:02
Cocacolę to ja często hurtem kupowałem jak auta robiłem. WD40 chowa się! Chowa!!! Nalewasz 10L koki w wiadro, wrzucasz wahacz bokiem a rano sworzeń wykręcasz jak nowy! Lepszego odrdzewiacza nie ma! 4 dychy na karku i wiecie co? Ostatni raz u lekarza byłem w … podstawówce! Naprawdę! Gdy zacząłem bawić się w chemię to od razu zacząłem uczyć się gotować bo to, co mamy w sklepach nie nadaje się nawet do karmienia zwierząt bo… jak masz serce to szkoda zwierzyny! Nakarm tym g…wnem dzieci teraz gdy doskonale wiesz co w słoiku czy puszce siedzi czytając te wszystkie E200,E400 i resztę. Nie wiem co to jest przeziębienie, katar, ból gardła. Nie wiem! Zimą w mrozy w gaciach na balkon wyłażę hartować kabinę! Ostatnio trochę pomroziło i patrz: kalecy kurwa w kilometrowych kolejkach w aptekach. Paranoja. Debilstwo nie wie że firmy farmaceutyczne należą do elitki a elitka to Rządowcy i podobni? Debilstwo nie wie że 80% kurwa aptekowego gówna nie powinno z fabryki wyjść? Oni sobie sami przepychają ustawy które dopuszczają leki do spożycia! Leki, żarcie, chemię. Wszystko kurwa a Ty jak robol masz zapierdalać 40lat i płacić podatki i zdechnąć przed 60-tką jak najszybciej byś tylko renty na oczy nie zobaczył! Im kurwa więcej leków tym więcej chorób! Czy ludzie naprawdę są już do reszty pojebani że tak łykają ten szmelc? Zobaczcie, na początku lat 90 a zresztą przez całe lata 90-te, czy ktoś kurwa chorował???? Wczoraj o mało nie pierdolnąłem pilotem w matrycę! Kurwa! Leci reklama! 7 minut non stop cały czas na TVN7 leki! Syropki, tableteczki, cukiereczki. Kurwa!!!! Na wszystko jest tabletka! Jak byś tak kurwa chciał brać na wszystko tabletkę i łykać syrop to kurwa wychodzi na to że nie trzeba by było jeść – tyle się tego nazbiera! Po to to wszystko jest! Wpierdalać rarytasy za młodego by jak najszybciej zdechnąć. Im więcej „fantów” do żarcia tym więcej farmaceutyka z Ciebie $$$ wydusi! Jakie zdrowie! Kurwa! 100% leków ma efekty uboczne. Katarek wyleczysz a wątrobę rozpierdolisz. Coca Cola! Szok!
Jako młodzi tego nie odczujecie tylko wiecie co? Kiedyś człowiek żył 90-110lat. Za moich młodych czasów normą było że dziadek umierał mając 9 dych z groszami! Popatrzcie co się dzieje od 20lat! Ludzie padają jak kaczki po 40 stce! Jak nie zawał to udar. Jak nie udar to wylew. Jak nie wylew to raczydło i tak kurwa non stop. Dzisiaj zdycha się lekko po 60 tce i sajonara. A przez co? Przez żarcie!
Wiecie że w wielu produktach spożywczych nie ma nawet grama produktu o którym piszą na opakowaniu?? Tego tony jest na rynku, ot by przykładowo dżemy z półki w cenie 2-3zł. 20g ekstraktu z owoców na 150g produktu w chwili w które słoik ma 170g? No sami powiedzcie. Co tam jest… :-) :-)
No ale widzicie. 90% debili nie wie co to jest ekstrakt z owoca i nie wie jak to się robi i czyta sobie wtedy 20gram i myśli: „no coś tam tych owoców jeeeest!” a chemik wie że ekstrakt z 20g owoców daje 7gram a reszta to zagęszczacze i stabilizatory dlatego w efekcie końcowym macie 20g! Czego??
Albo – ostatnio modne – używanie cyferek!! 100% 90% aż 50% ale czytajcie kurwa – czego 100%? bo tam pisze że smaku!
Ostatnio mnie wkurwiali właśnie z sokami w promocji w markecie bo się kurwa rzucili jak na złoto! 2L + 1L gratis za aż 2,99zł! Ja pierdolę! Kartonami chwytali pojebusy! 100% smaku za 2,99! a obok na warzywniaki jabłka po 0,89 – banany w promocji po 1,99 – żywe ananasy po 2,99 i jeszcze pomarańczka w wyprzedaży rzucili po 1,49 jak za frajer! Dokupujesz dobrą zgrzewkę mineralnej i robisz takie soki w domu w 2 godzinki że szok! Wyciśniesz i masz 100% zdrowia za kurwa 10x mniej jak chcą przy kasie! Ewentualnie kompocik i też dobrze wyjdziesz ale nie… promocja kurwa jest.
Albo te żarcie dla anorektyczek wysuszonych! Stoi taki wieszak przy półce w sklepie i ogląda soczki! Oczywiście szkapa wybrała ten bez cukru z olbrzymim napisem: 100% bez cukru! Niesłodzony! Naturalny! Buhahahaa!! Sok bez drogiego cukru jest droższy jak ten z cukrem! To jest dopiero jazda! A ja kurwa od 30lat słodzę kawę 5,6,7 łyżek, ile wlezie, wcinam nałogowo słodycze bo mam olbrzymie szybki metabolizm i patrzcie! Cukier we krwi poniżej ludzkiej normy! Dziwne aż straszne! Dla mnie na zimę jak zaczynają się mrozy jest jeden lek! Syrop z cebuli i cukru i dziękuję a dla innych niestety Ibuprofen popity Colą.
11 stycznia, 2016 o godzinie 11:17
Niestety dzisiaj żyjąc w mieście na zdrowe jedzenie trzeba mieć pieniądze…
+ja też nie wiem co się jebie z tymi lekami, nigdy nic nie biorę tylko to co muszę na uczulenie i jestem chory najwyżej raz na rok, przy czym zazwyczaj z własnej winy bo bez kurtki na dwór itp
11 stycznia, 2016 o godzinie 15:28
Nie, no, dbaj o siebie. Serio mówię. Im mniej do apteki – tym więcej dla Ciebie. Czy w mieście trzeba mieć kasę na żarcie? Tak! Sporo kasy zwłaszcza jeśli nie masz bladego pojęcia o gotowaniu i przechowywaniu a zjadło by się to czy tamto. Nie będę ukrywał. Ja siedzę w tym największym, mieście, że tak powiem. W tym syfie małe gówno jest w cenie złota, a teraz dodatkowo nagonka na te pseudo ekologiczne, choć by jajka. Osobiście to pierdolę i kupuję od rolników. Raz na dwa tygodnie śmigam aż 150km od miasta by zrobić zakupy. Czy się opłaca? Bardzo! Tutaj, w tym niby mieście, skurwysyny, robią tak że maszerują rano póki świt na market, kupują jebańce buraków 10kg, marchwi 10kg, tego i tamtego (ile na wózek wlezie) i dopierdalają na bazar, cfffaniaczki! W markecie zapłaci za 10kg marchwi 20zł a na bazarku krzyczy mordą że to z wiochy, eko, swojskie i kwiczy po 4zeta za kg a najstępna banda pojebańców stoi sznurkiem w kolejce i łyka eko żarcie. Już mam tak dość otoczenia że … jak bym miał ze cztery neuklearne odpowiednich gabarytów to wyjebał bym to wszystko w kosmos. Idziesz do Lidla, patrzysz, jajka z eko kurnika! Cena? A no po 8 prawie za 10szt! Super, myślisz no tak ale ja mam kumpla co ma fermę i trzepie te eko jajka i tak naprawdę w/g nowych przepisów to wszystkie jajka są eko bo kurwa kura ma teraz wygodę i klatkę na własność, na dodatek zakazano w EU odpowiednich pasz i jak tak z ręką na sercu przekopiesz rynek za informacją na ten temat to kurwa każde jajko eko jest! Stoją takie babuleńki na bazarku i słuchasz wtedy: te jajka, są bardziej żółte, no, no i jedna drugiej przytakuje a gość wieczór wcześniej siedzi w domu i spirytem zmywa nadruki z jajek marketowych ale chuja tam już ze wszystkim!