Tak ogólnie
30 września, 2014, Autor: IxtliObiecałem, że coś dodam do końca września, więc jedziemy.
1. Wkurwiają mnie małolaty, które chleją w lesie. Rozumiem przyjąć procenty pod chmurką, ale czy do kurwy nędzy zawsze trzeba po sobie śmietnik zostawiać? Czy tak ciężko wziąć jebaną reklamówkę, zapakować do niej graty i wyjebać ją potem do kosza, który przecież stoi przy każdym wyjściu z lasu? Na ludzi jeżdżących enduro po lesie, który rezerwatem nie jest i zostawiających po sobie co najwyżej odrobinę bardziej rozjechane koleiny (pozostałe zresztą po zawodach moto cross) i chmurkę dymu to ludzie się wkurwiają, a swoich bachorów to już czystości nauczyć się nie da. Ja pierdolę.
2. Część w/w „motórzystów”. Jak chcą jeździć, to spoko. Ale niech kurwa normalne wydechy założą! Słychać skurwysynów z kilometra niektórych. Chcesz jeździć enduro, proszę bardzo, ale z homologowanym wydechem. Chcesz jeździć crossem bez homologacji? Wypierdalaj na tor.
3. Wkurwiają mnie kobiety, czepiające się podniesionej deski, a nie potrafiące ogarnąć swojego burdelu z kosmetykami.
4. Skoro jesteśmy przy temacie kobiet, jak już narzekają na brak seksu, to niech mi kurwa nie zarzucają braku sumienia/skrupułów/kręgosłupa moralnego, bo ja z łatwymi do łóżka chętnie, a one łatwe nie są. Co to kurwa za rozumowanie? Jak chcą seksu to niech sobie kogoś znajdą albo dadzą się przelecieć. Ale mi niech do jasnej cholery nie trują dupy. Ja na związek nie mam czasu ani ochoty.
5. Do białej gorączki doprowadzają mnie klienci, którzy nie rozumieją, że czasem zdarza się na warsztacie fuckup. I trzeba czasu, żeby go skorygować. I kurwa robią awanturę, bo coś jest nie zrobione. ROBIMY KURWA PO KOLEI, JAK COŚ WYSKOCZY TO SCHODZI DŁUŻEJ I JUŻ. NIE ROZDWOIMY SIĘ, CZASEM JEST OBSUW, DOSTANIESZ GOŚCIU ZNIŻKĘ, ALE CZASU KURWA NIE ROZCIĄGNĘ! BĘDZIE PÓŹNIEJ! Tam się nie mylą, gdzie nic nie robią, ludzie chyba zapomnieli o tym powiedzeniu.
Kategoria Ludzie
1 października, 2014 o godzinie 06:41
Podoba mi się to, że patrząc po mnie – zaczęliście punktować swoje wpisy (choć wiem, że Ciebie tu jeszcze nie było…). Łatwiej się wtedy czyta i ogarnia to w całość. 1, 2 – zgadzam się. 3 – oj to chyba jestem miód kobieta, bo nie czepiam się deski.
Dobry wpis.
1 października, 2014 o godzinie 08:54
Wpadłem na tę stronkę, akurat gdy na samej górze był Twój wpis. A że punktowanie to dobry styl pisania, to go zaadoptowałem. Naprawdę łatwiej się i czyta, i pisze.
Znałem kobiety, które deski się nie czepiały. To są naprawdę fajne osóbki, bez grama hipokryzji.