TV dla trzody.
21 października, 2013, Autor: MalinowyTygrysTelewizja. Telewizja moi mili jest moim ostatnim problemem, ale żeby odwrócić na momencik uwagę od tego, jak mi się wszystko pierdoli, chcę napisać o tym, co się dzieje z rodzimą TV. Nie mam telewizora, ostatni raz regularnie z niego korzystałem jakieś 4 lata temu. Ostatnio, gdy po długim czasie zawitałem na tydzień do domu, z braku zajęć siedziałem, i stwierdziłem – a, sprawdzę, co się zmieniło – JA PIERDOLE ?! Czy mnie oczy nie mylą ? Trudne sprawy, Dlaczego ja, Ukryta prawda, Szkoła życia, i chuj jeden wie, co jeszcze. Te programy niszczą ludzi, niszczą telewizję i masakrują to, co w świecie piękne. TVN i Polsat niech sobie puszczają, co chcą, chociaż taka skaza powinna być zakazana, ale…….TVP ? Ki chuj ? To tak jakby w Teatrze Narodowym puszczać pornole na telebimie. Oglądanie tego syfu poszerza zaściankowość, zakorzenia polactwo i upadla całą kinematografię. Chuj z teatrem telewizji, Cejrowskim, jakąś publicystyką na poziomie – JEBNIJMY „DLACZEGO JA ?” ! Produkcja kosztuje 20 złotych, aktorem może być nawet Twój stary, a ludzie i tak nie będą narzekać, bo niby po co, i jak ? Komu ?
Seriale…..mrrrr….poezja. Syndrom ten nazywam atakiem klonów. Dlaczego ? A dlatego, że mamy taką ilość powtarzających się schematów, że mam ochotę klaskać pośladami w czoło. Młoda bizneswoman przyjeżdża z dużego miasta na totalne zadupie, wszyscy myślą, że wyjedzie, i co……..co kurwa ?! ZOSTAJE ! no kto by się spodziewał ? Blondynka, Ranczo, Szpilki na Giewoncie….przecież to to samo, no kurwa ? Albo seriale komediowe – takie śmieszne jak infekcja moszny. 2XL, Rodzinka.pl, jakieś inne głupie pizdy, ploteczki, dupeczki, problemy w stylu „chcę nowego Ipoda, chodźmy na suszi, nie przyjmą mnie do agencji modelek ! To mają być seriale o życiu ? Jest chujowo, biednie, szaro, buro. Dlaczego nie można kręcić mało, a dobrze ? Mamy masę gówna, i nic dobrego. Marzy mi się jakaś rodzima produkcja na miarę Gry o tron – bez słodzenia, z bolesną prawdą. Ale jeżeli pojawia się dobry pomysł, zaraz zbiera się zacne grono filmowców, z wielkim zadaniem – spierdolić po całości – Przykład ? Wiedźmin. Zgwałcili kawał dobrej literatury, Andrzej Sapkowski chyba popadł przez to w depresją. Dopiero gra oddała zajebistość książki. Plebania, Klan, Na Wspólnej, Pierwsza miłość, Barwy szczęścia (brąz kału), M jak Twój Stary. Wszystko o tym samym – młodzi, albo starzy, najczęściej zamożni bogaci. Którzy nie ćpają, nie palą, nie piją, ubierają się u prady. No kurwa ! Gdzie oni wszyscy pogubili jaja ? Ech…idę spać.
Kategoria Różności
21 października, 2013 o godzinie 12:29
Wiedźmin? Nie pierdol bracie, serial jest zajebisty! Problem w tym, że niekiedy serial interpretuje się jako ekranizację książki. Co jest oczywiście „chuja prawdą”. Serial jest oparty na dwóch pierwszych tomach sagi „Ostatnie Życzenie” i „Miecz Przeznaczenia” – OPARTY, choć niekiedy dialogi są żywcem wyjęte z książki. Czytałem Sagę, oglądałem serial kilka razy, w grę nie grałem.
21 października, 2013 o godzinie 16:57
Szturmierz, zwłaszcza sceny walki, robiące z Geralta jebanego ninję. Albo gumowe strzygi, samurajskie KURWA miecze. Wybacz, ale nigdy nie powiem, żeby serial był dobry. Potencjał jest niesamowity, też czytałem sagę. A co twórczości Sapka – kojarzysz Trylogię Husycką ?
21 października, 2013 o godzinie 19:52
Według mnie z kinem fantasy jest tak, że po prostu nie da się obejść efektów. W wielu filmach można to zrobić, ale tu akurat nie. I tak jest z Wiedźminem. Nie wierzę, że ludzie, którzy kręcili serial i film, nie obejrzeli swoich dzieł po sklejeniu całości. Ja rozumiem – polską kinematografię nie stać na efekty itd. Ale kurwa… Jak masz coś zrobić chujowo, to lepiej w ogóle tego nie rób.
Co do programów i seriali, wszystko to kalka zza granicy, głównie USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że często wszelakie produkcje TVN-owskie pokazują zakłamane polskie realia, jakbyśmy byli jakimś Los Angeles. A nawet, jak w takim serialiku jest motyw ćpania czy picia, to zawsze wychodzi on śmiesznie. Ostatnio widziałem odcinek jakichś Durnych Spraw, gdzie prezentowano „historię z życia wziętą”. Otóż mąż dowiedział się, że jego żona jest mężczyzną po zmianie płci i – uwaga – ma syna ze swoją przyjaciółką, która chce, aby ten syn nawiązał kontakt ze swym ojcem, czyli kobietą. Kurwa, to musiał wymyślić geniusz! W jednym wywiadzie twórcy tego gówna (które wstyd się przyznać, ale potrafi wciągnąć) jeszcze próbują wmówić wszystkim, że ich serial ma charakter edukacyjny i moralizatorski…
21 października, 2013 o godzinie 20:44
TV to gówno. Nawet dobrych pornoli nie ma. Koniec kropka.
24 października, 2013 o godzinie 02:11
Proszę, zostańmy przy Sapkowskim, ok?
Serial jest dobry, nie wiem skąd ten bulwers u tylu osób…
Co do gry – Sapek odciął się już od drugiej części.
Trylogia Husycka jest równie dobra co Wiedźmin. Nie odniosła takiego sukcesu pewnie tylko dlatego, że została wydana w niefartownym dlań czasie.
24 października, 2013 o godzinie 17:59
Ale czemu chcesz sobie walić na Sapkiem? Przecież to tylko fantastyka. Nic więcej. Zgoda, dobrze napisana, ale czy coś ponadto ? Nie. Więc nie widzę powodu do walenia nad nim.
25 października, 2013 o godzinie 12:06
Widzę że ominęła mnie żywiołowa dyskusja. Musimy pamiętać kiedy ten serial powstał – mowa o „Wiedźminie”,to było bodajże 12 lat temu. Nie dziwi fakt ze efekty są jakie są. Mnie i tak najbardziej w tej powieści wciągnęła fabuła i mądrości jakie zeń płynął, a serial był fajnym dodatkiem, wspomnień dużo, przez to lubię do niego wracać. Trylogii Husyckiej jeszcze nie czytałem, ale na pewno to zrobię, po tym jak uporam się z bólem dupy bibliotekarek, albo skubnę nieco grosza i kupię takową – lubię mieć na półce, na własność. A TV – tak jak z resztą kiedyś pisałem, Faquś ma rację, to gówno.