Dość biedy.
21 października, 2013, Autor: MalinowyTygrysJestem studentem już dość długi czas. Nigdy nie miałem pieniędzy. Piję, owszem, palę, a jakże, ale……nie aż tyle, by stracić usprawiedliwienie. Pochodzę z rodziny, w której liczyło się miedziaki, żeby kupić buty z drugiej ręki na zimę. Kupuję wszystko możliwie najtaniej, pracowałem, zawsze ledwo starczyło do końca miesiąca. Kilka dni temu właścicielka stancji, w której mieszkam, wyjebała mnie na zbity pysk, nie mam gdzie pójść. Powiedziałem jej znajomej, że są ciągłe problemy z prądem, wodą, ogrzewaniem, i że oszczędza na wszystkim. Stare jebane plotkary dogadały się za plecami i za robienie złej reklamy tej zasranej norze bez pralki i kuchenki, nawet mikrofalowej zostałem wyjebany na bruk. Zaprawdę, Breiviku, przybywaj. Mam dość bycia zależnym od ludzi, których nawet nie znam. Zawsze kurwa, zawsze ! Płać rachunki, czynsz, za internet, za PKS, za komunikacje miejską, 10000 dukatów w złocie za paczkę fajek. Zawsze w drugim, trzecim, dziesiątym szeregu. Bez samochodu, w starym płaszczu z dziurami. Nawet roweru nie mam. Studiuję najlepiej jak potrafię, ale po takim kierunku – historia – zarobię co najwyżej na bilet do Zmywaków Zachodu. Czasami mam ochotę wziąć sztachetę, kij, nóż, miotacz ognia, cokolwiek, rozpierdolić jakąś szybę i zabrać to, co mi się kurwa należy, i to co nie też. Jako zapłatę za życie, zmarnowane dzieciństwo i młodość w tym CHUJOWYM kraju, który gwałci mnie analnie i oralnie jak ksiądz Bibera pod prysznicem w więzieniu. Po prostu kupić klamkę i kraść, zastraszać, siać pożogę. Albo zakupię sobie kurwa konia, szablę, i zostanę raubritterem – rycerzem rabusiem, będę napadał kupców na traktach. Zabiorę skurwysynom cały łubin ! <pozdro dla kumatych>. Jak można, jak można do stu tysięcy beczek kutasów w zalewie tak niszczyć kraj ? Czemu wyrosło tyle zjebanych generacji ? Dlaczego kasę, domy, samochody i całe dobro mają jakieś pierdolone, zdewociałe, wścibskie staruchy, półdebile od bogatych tatusiów i księża ? Jestem młody, mam plany, zawsze robiłem co mogłem, żeby zarobić ale KURWA ?! 640 zł za miesiąc ? 920 ? Młodych bez kasy się pierdoli na każdym kroku. Rozumiem włochów z bronxu, irlandczyków z little dublin, i innych gangsterów. Naprawdę, rozumiem tych ludzi. Wiem jak to jest nie mieć nic i być niczym. Próbujesz, walczysz, a potem dostajesz wypłatę – jakby ktoś zdzielił Cię martwym karpiem w pysk, takim jebitnym. Ech……Dziękuję za uwagę. Jestem już tym wszystkim zmęczony. Proszę, napiszcie coś na dole, czy też tak macie ?
Kategoria Różności
21 października, 2013 o godzinie 15:00
Studiujesz historię, a to przecież nieopłacalne jest, więc po co Ci to?
21 października, 2013 o godzinie 17:00
A co mam studiować ? Wolałem iść na coś, co znam, lubię, w czym się odnajdę. Najgorsze to robić w życiu to, czego się nie lubi. W międzyczasie się nie obijam i zbieram papierki na to i owo, więc spokojnie ;p Historyków zawsze się tępi, jest nas bardzo mało, ale ktoś musi się zajmować tymi wszystkimi kronikami.
btw….zajebista refleksja ;)
21 października, 2013 o godzinie 17:17
Wybacz, że naszło mnie takie pytanie po przeczytaniu tego wkurwa, ale ostatnio jestem atakowana propozycjami, czym mam się zajmować w przyszłości. :)
Ja mam przekonanie, że warto robić coś, co nie tyle będzie nas wielce uszczęśliwiało, ale będzie czymś dla nas oczywistym, nie będzie sprawiało większych trudności i będzie przede wszystkim opłacalne. Być może się mylę.
21 października, 2013 o godzinie 18:01
Nie przejmuj się tymi propozycjami, rób to, co chcesz. Bądź jak Laska z „Chłopaki nie płaczą” Pieniądze są ważne, ale właśnie przez to ten świat wygląda tak, jak wygląda.
21 października, 2013 o godzinie 20:41
Malinowy, nie pierdol. Ty, Szaka, zresztą też. To zależy od człowieka. Niektórzy lubią wyzwania, inni nie. Niektórzy są leniwi, inni mniej. Nie można tego uogólnić. Niczego zresztą nie można uogólnić. Wszystko jest mniej lub bardziej chujowe.