ZOMBIE

20 czerwca, 2013, Autor:

Dwie godziny snu!!! DWIE godziny!!! DWIE KRÓCIUTKIE, JEBANE GODZINKI!!!

Tylko tyle dane mi było dziś pospać. Tylko dwie godziny, moja sterana myśleniem głowa, spoczywała na poduszce. Tylko dwie godziny moje zmęczone ciało leżało w pozycji horyzontalnej.

A dlaczego?

Nie dlatego, że małoletnie pacholę mojego sąsiada, zbudzone głodem, postanowiło wszem i wobec zakomunikować iż pora przystawić je do wymienia.

Nie dlatego, że debil z pobliskiego osiedla postanowił nauczyć się driftu, swoim dwudziestoletnim golfem i trening zajął mu pół nocy.

Nie, nie, nie: nie komary, nie upał, nie głód ani kaszel!

Nie spałam pół nocy prze moje pełnoletnie dziecko!!!

Jak każdy pełnoletni młodzieniec (pełnoletni nie znaczy dorosły – nauczcie się tego osiemnasto i powyżej latki), mój syn potrzebuje nieprzebranej ilości banknotów NBP, najlepiej o dużych nominałach. Potrzeby finansowe mogą równać się pazerności USA na nieswoja ropę.

Z wiekiem rośnie bowiem zapotrzebowanie na koszulki z najdurniejszymi napisami i obrazkami, spodnie z firm o których można przeczytać tylko w internecie i oczojebnych butów których ceny równają się kosztowi metra mieszkania w Siemiatyczach. Poza tym, aby zabrać Kamilę do ZOO, potrzebna jest co najmniej różowa limuzyna a pizza powinna być wielkości koła od ciężarówki.

Owszem, pracujemy z mężem ciężko i mamy to i owo ale na wydumy synalka nie łożymy. Wole zarobioną kasę przehulać sama, niż spełniać zachcianki bałwana. Ciuchy z H&M i pomidorowa. A co ponad to  – niech se zarobi.

Aby zaspokoić wszystkie potrzeby, mój PEŁNOLETNI syn pracuje jako kelner. Dlaczego akurat kelner? Bo się zarabia. Praca jest ciężka, dzień pracy długi ale zarobki (podobno) są niezłe. Niestety restauracje to nie bary mleczne czynne do 17-tej.  Lokale zamyka się koło północy i co za tym idzie powrót z pracy jest w godzinach mocno-nocnych.

A życie towarzyskie? a koledzy? a imprezki? kiedy? No jak to kurwa kiedy!!!! Po pracy!!!!

Młodzież teraz, czy to za sprawą mody na wampiry, czy za sprawą hormonów, czy chuj wie czego jeszcze, prowadzi życie nocne. Szwendają się stadami, niczym nietoperze, spotykają na skwerach, jadają w 24-h kebabowniach, nie śpią, nie męczą się, jak ZOMBIE!

O 1,00 dostaję SMS -” zaraz będę”. Skończył o 22.00 ale „musiał pojechać do Pawła bo on ma jakąś strasznie ważną sprawę”. Jakie oni kurwa, mają sprawy ważne w tym wieku!!! I to tak ważne, że nie mogą poczekać do jutra!!! Dobra, wytrzymuje do 2,30 i zaczynam szaleć. Mąż puka się w głowę: -Kobieto, śpij pewnie znowu poszedł z kumplami na piwo. A ja idiotka, jestem już po 23 próbie dodzwonienia się do synalka.

A Ty, Matko Polko siedź w domu i zamartwiaj się czy Twój synalek czasem nie dostał gdzieś w jołopę i leży pd ławką! Dzwoń po nocy na pogotowie czy nie zdrapali ostatnio jakiegoś debila rozmazanego na ulicy! Zawracaj głowę policji pytaniami o „zdarzenia drogowe z udziałem kierowcy skutera!”

O 3,48 wchodzi dziecko zadowolone! -Gdzie, kurwa byłeś, czemu nie odbierasz telefonu?

-W plecaku miałem, a co się stało?

Noż kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

CDN…

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 13 raz(y), średnia ocen: 8,15 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Różności

komentarzy 11 do “ZOMBIE”

  1.  Faquś pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 09:41

    Akurat dzisiaj rano zastanawiałem się co się stało z Azkul. Mąż ma rację: na jaką cholerę się przejmujesz ? Lachę położyć i spać spokojnie ;). Ale jak to kiedyś powiedział pewien ważny człowiek: ,,musisz się wyprowadzić, żeby się matka przestała przejmować”. Zresztą, jak Ty go odchowałaś, że w takich drogich ciuchach chodzi ? Gdzie przedsiębiorczość ?

  2.  31akzul pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 10:06

    No właśnie nie wiem skąd to upodobanie do metek. Ale pomijając to pracować musi. Tylko czemu jego tryb życia na mnie musi tak wpływać?…

  3.  Letalne Prącie pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 10:45

    Wycinając fragment z sępieniem na głupoty mam wrażenie jakbym czytał o sobie:D

    Mamo,
    ta pełnoletność też coś znaczy, chciałbym trochę zaufania. Czy jestem dorosły czy pełnoletni chcę się spotkać ze znajomymi – jaka w tym różnica?
    Nadarzyła się potrzeba odprowadzenia koleżanki nocą i kiedy byliśmy sami naprawdę nie myślałem o tym, żeby pisać do Mamy smsy, zwłaszcza, że mogłaś już dawno spać.

    Synek,
    nie wkurwiaj.

  4.  Letalne Prącie pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 10:50

    „Jakie oni kurwa, mają sprawy ważne w tym wieku” Skala problemów zależy od wieku – w liceum miałem dużo 'większe’ zmartwienia niż teraz.

    Przypomniały mi się nieprzyjemne czasy wkurwiania się 'o nic’. Nigdy nie doszedłem do pełnej zgody z rodzicielką, ale na pocieszenie powiem, że już nie jest najbardziej wkurwiającą osobą i prawdopodobnie vice versa:P

  5.  31akzul pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 10:52

    Synu.
    jeden sms do mnie, przy 100000000 do innych naprawdę nic nie znaczy. Spokojny sen rodziciela Twego wali Cię zupełnie? W końcu ja wstaje tylko o 5,30 a Ty o 11,00 – ja na paluszkach rano żeby Cię gadzie, nie obudzić a Ty mój sen masz w DUPIE kiedy o 3 w nocy włączasz mikrofalówę żeby sobie zupy odgrzać.
    Jak nie chcesz się tłumaczyć i liczyć z innym TO SIĘ WYPROWADŹ i po problemie!!!
    Ale nie, ktoś musi prać, prasować, kasę czasem pożyczać. Wygodny jesteś, nie?…
    Mamusia :/

  6.  Letalne Prącie pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 11:05

    Szkoła z internatem była pod tym względem błogosławieństwem dla obu stron:D

    Synek śle sto milionów smsów… czyżby technikum elektryczne? ;>

  7.  świeżak pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 13:01

    ^^ zawsze najłatwiej mieć pretensję, ale pytam: ” czy nie lepiej było założyć gumkę ?? ” ja wychodzę z takiego założenia. a bajkę o odpowiedzialności proszę włożyć między książki. :)

  8.  Szakalaka pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 13:32

    Kurrrwa jakbym słyszła moją matkę xD

  9.  skrycie_zly_pawel pisze:
    20 czerwca, 2013 o godzinie 13:59

    Niewiem po której stronie się opowiedzieć.
    Z jednej strony masz rację, bo dziecku nie może się wydawać, że nalężą mu się drogie rzeczy itd. Moja rodzina nie jest najbogatsza, mama jest nauczycielką w gimbazie, tato okazyjnie jeździ tiremza granicę w firmie kumpla, mam siostrę i 2200 miesięcznie to norma. Nawet nie wyobrażam sobie żebym poszedł do rodzica i wyżulił 50 zeta. Mam stary komputer, który co tydzień lub dwa muszę sam nażrawiać. Dlatego szlag mnie trafia, jak widzę bogate dzieciaki, którym się „należy”.
    Z drugiej strony gdyby twój syn zobaczył to, co o nim napisałaś, mogłabyś go conajmniej zranić. Poza tym kto normalny ma czas odpisywać na sms’y będąc ze znajomymi na imprezie..?
    A następnym razem zostaw mu kartkę „kolacja w mikrofali” i idź spać. Martwienie się nic nie daje.

    Możesz zignorować to, co napisałem, ale zauważ, że jestem przedstawicielem normalnej młodzieży na tej stronie i prawdopodobnie myślę w podobny sposób, jak twój syn.

  10.  piotr12345 pisze:
    21 czerwca, 2013 o godzinie 09:37

    Jak syn nie wraca za każdym razem zajebany w cztery dupy, ani nie jest zaćpany. To właściwie nie ma co się przejmować. Lepiej się wyszaleć w młodości niż na starość być zgorzkniałym chujem. Prędzej czy później każdy przystopuje i się ustatkuje.

  11.  Szturmierz92 pisze:
    21 czerwca, 2013 o godzinie 15:16

    Matka zawsze będzie się przejmować, pytanie tylko poco? Jak wiadomo on dla ciebie zawsze zostanie Twoim dzieckiem nawet jak zacznie żyć własnym życiem. Ale on ma już 18 lat, co nieco poukładane w głowie – nawet więcej niż może Ci się wydawać. Tak jak pisze Piotrek, dobrze że nie przychodzi naprany, albo naćpany jakimś gównem – pracuje, jest młody więc musi sobie odbić te 8 lub więcej godzin z najlepszych lat w jego życiu. Najlepiej zaparz sobie melisy na uspokojenie idź spać bo się wykończysz kobieto ;)

Napisz komentarz