Pietruszka też ma uczucia…

12 kwietnia, 2013, Autor:

Kiedyś myślałem, iż fanatyzm dotyczy tylko i wyłącznie religii. Gdy ktoś mówił „fanatyzm”, miałem przed oczami wizję mohera pod krzyżem albo zamachowcy w turbanie. Ale nie, okazuje się, że fanatyzm nie tylko tym się przejawia. Wiecie, chuj mnie to boli, co kto wpierdala sobie na obiadek, kolację i tak dalej, ale kiedy ludzie zaczynają wchodzić mi do lodówki i mówić, co mam jeść, to mam ochotę im przypierdolić. Lecz wiem, że nie mogę im przypierdolić, bo to ich zmotywuje do dalszej walki, a ja wyjdę na barbarzyńcę. Nie dam sobie jednak wmawiać, że jestem złym człowiekiem, bo jem mięso. Nie chcę też, aby ktokolwiek nazwany trawożercą się wkurwił – was nazywa się wegetarianami, weganami, a wy nas nazywacie barbarzyńcami, zabójcami i mięsożercami. Trawożercy idealnie do was pasują.

Duża część zjebanych organizacji ochrony zwierzątek zapomina o jednej podstawowej rzeczy – prawach ludzi. To my wymyśliliśmy prawa i teraz wy, trawożercy, chcecie skierować prawo przeciwko nam samym, jednocześnie mówiąc, że nasz postęp techniczny nie czyni nas wyższymi od zwierząt i dlatego mamy respektować ich prawa. Znowu – prawa, które sami im wymyśliliśmy, kurwa mać. Dla fanatycznych ekologów najlepiej byłoby, gdyby człowiek nie istniał – im samym zapewne obojętne jest, czy współżyją z lamą, kangurem czy Wielką Stopą. Nie wnikam… Ale faktem jest to, że wyższa technologia nie może wpłynąć na to, że zabiera się nam prawa, bo taki zabieg by oznaczał, że przez to, że jesteśmy technologicznie uzdolnieni i tworzymy kulturę, jesteśmy niżsi od takich krów czy kotów.

Wegetarianizm, weganizm? Nie wnikam, jak wsp0mniałem, co kto ma na talerzu, chyba że jest to dziadek wykopany z ogródka doprawiony papryką. Wtedy mógłbym czuć się zaniepokojony. Dużo osób wybiera weganizm, bo jest to modne. Chodzą po ulicach i mówią każdemu, jakim to jest potworem, bo zajada się szynką. Sami noszą skórzane kurtki, a pewnie duża część ich kosmetyków była testowana na zwierzętach. W jakim świecie wy żyjecie? Myślicie, że jak na flakoniku nie ma tego napisane, to znaczy, że naprawdę do niczego takiego nie doszło? Dla mnie, szczerze mówiąc, weganie powinni wpierdalać kamienie. Oni ponoć nie jedzą mięsa i niczego, co powstało w wyniku działania zwierząt. Warzywom trzeba dostarczyć nawozu, najczęściej gówna od konia bądź krowy. One włożyły w defekację wysiłek, więc nie macie prawa tego wpierdalać. Jagody, truskawki? Przepraszam bardzo, ale kto zapylił ci te truskawki? No nie gadaj, że ty sam – przecież sam byś nie zapylił, bo sprzeciwiacie się sztucznej żywności. A co do jagód, to one rosną w lesie, w miejscu przeznaczonym do życia zwierząt. Jakim prawem tam wchodzisz i je wpierdalasz? Człowiek ma takie samo prawo korzystać z dobrodziejstw zwierząt, jak niedźwiedź ma prawo wpierdalać miód z ula. Skoro stawiacie człowieka na równi z resztą zwierząt, to sami przyznajcie, że to sprawiedliwy układ. Niektórzy z was uważają, iż człowiek nie ma prawa trzymać zwierząt na uwięzi. Spoko – wypuście wszystkie kury z kurnika i wpuśćcie je do lasu. Zobaczymy, jak długo przeżyją.

Wyjdę też naprzeciw takim trawożercom, którzy twierdzą, że zabijanie zwierząt jest nieetyczne. A zabijanie roślin jest etyczne? Według biologii – przynajmniej ja tak byłem uczony – one również zaliczają się do organizmów żywych, więc fakt, iż nie odczuwają bólu lub odczuwają go w inny sposób nie pozwala wam ich zabijać. Ta młoda pietruszka oddała za was życie, żebyście mogli wpierdolić ją do sałatki, poćwiartować w bestialski sposób i zjeść. Poza tym naukowcy już dawno dowiedli, iż rośliny są w stanie przeżywać pewien rodzaj emocji jak np. strach. Skoro człowiek to istota równa między innymi wilkom, lwom i hienom, to może powinniśmy zmusić te trzy ostatnie do zaniechania ataku na bezbronne antylopy albo owce? Zabranianie mi jedzenia mięsa to godzenie w mój ekosystem, ponieważ czuję się organizmem wszystkożernym. Jakiś ekolog powie, że pierdolę, bo nie mam aż tak rozwiniętych kłów. No nie, nie mam, ponieważ ludzie nauczyli się wytwarzać narzędzia, które zastąpiły im te kły. Równie dobrze mogę stwierdzić, iż wąż nie może być drapieżnikiem, ponieważ nie rozwinęły się u niego nogi, na których mógłby ścigać swoje ofiary. Widział ktoś węża zamawiającego sałatkę w barze? Ja, kurwa, nie bardzo. W ogóle cały świat, cała kwestia przeżycia opiera się na zabijaniu przez jeden gatunek innego gatunku. To było naturalne przez kilka milionów lat. „Ale nie, mylisz się, bo teraz ludzie zabijają zwierzęta tylko dla rozrywki”. Byki na arenach, owszem, są zabijane dla rozrywki, ale zaspokajanie ukształtowanej przez przyrodę potrzeby to konieczność. „Ale nie ma czegoś takiego jak humanitarne zabijanie” – no nie ma, ale tak było przez wiele milionów lat i nikomu to nie przeszkadzało, dopóki nie pojawiła się wasza zjebana generacja. Wiele zwierząt, na przykład gołębie, znęca się nad ofiarami, powodując ich śmierć znacznie okrutniej niż człowiek. Weźcie je oduczcie tego, OK? Jak już wam się uda, inaczej podejdę do tego tematu, a na razie… wypierdalać mi z talerza. Nie mówię o przypadkach, gdzie zwierzęta przechowuje się w złych warunkach tak, że nie mogą się ruszać i srają praktycznie same na siebie – temu się sprzeciwiam.

Jeszcze jedna kwestia. Często słyszę również zarzut pod tytułem „Świnię albo królika to zjesz, ale kota albo psa to już nie. Jakie masz prawo ustalać, co jest jadalne, a co nie”. To bardzo proste – po smaku i uwarunkowaniach społeczno – kulturowych. Człowiek jest mądry, więc wie, co dane zwierzęta mogą mu dać: zauważył, że krowa daje mleko, a kura jaja. Natomiast pies i kot zajmowali się ochroną: młyna przed szczurami albo owiec przed wilkami. Nie było więc sensu jeść kota labo psa (pomijając pewne kraje azjatyckie, ale oni mają inną kulturę). Zwierzęta też bardzo często gardzą mięsem innych gatunków, mając swoje rarytasy. Równie dobrze mógłbym czuć się zbulwersowany tym, jak biedne żaby umierają w wyniku polowań bocianów. Dlaczego te wredne bociany nie traktują żabek jak swoich przyjaciół, tylko je jedzą. Okrutne, kurwa, okrutne. „No dobra, to może zjesz innego człowieka, skoro nie robi ci to różnicy?” – chuj ci w dupę, nie ma takiej opcji. Dlaczego? Ponieważ pod względem intelektualnym – nie da się tego ukryć – jesteśmy wyżej od reszty gatunków Ziemi. Kontaktujemy się w inny sposób, nasza więź jest inna, no i mamy prawa, o których już mówiłem. Dlatego kanibalizm jest zły. Bo kształtujemy etykę.

Reasumując, mam nadzieję, że moje jedzenie jeszcze długi czas będzie srać na wasze. Mam nadzieję, że ekozjeby w tej właśnie chwili przeładowują broń, żeby mnie dorwać. Chuj im w dupę po całości. Ja swoje wiem i poglądów nie zmienię, chyba że podczas dyskusji (która mam nadzieję, że się wywiąże) ktoś da zajebisty argument. I podkreślam po raz drugi – nie obchodzi mnie, co jesz, a czego nie. Ja na przykład nie jem pomidorów, bo mam po nich odruch wymiotny – zawsze tak było i tak już zostało. Znam kilku wegetarian osobiście i wiem, że wszystko ma swoje granice. Bo własna ideologia to jedno, a fanatyzm to drugie.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 13 raz(y), średnia ocen: 9,85 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Ludzie, Świat, Zwierzęta, Zwyczaje, Życie

komentarze 3 do “Pietruszka też ma uczucia…”

  1.  Pinio pisze:
    13 kwietnia, 2013 o godzinie 11:01

    Fajnie się czytało tego wkurwa. Dobrze napisane.
    Swoją drogą, też nienawidzę pomidorów.

  2.  Szturmierz92 pisze:
    14 kwietnia, 2013 o godzinie 13:29

    Kurwa, stary, sam bym tego lepiej nie napisał. Trafiłeś w sedno kurwa! Co będę pierdolił, oceny mówią same za siebie – tak jest brawo kurwa!

  3.  Pinio pisze:
    14 kwietnia, 2013 o godzinie 20:50

    Było kiedyś coś takiego jak „Zaiste zajebisty wkurw”, czy jakoś tak. O ile to aktualne, to wnioskuję nadanie temu wkurwowi w/w tytułu.

Napisz komentarz