Psychika.
15 stycznia, 2012, Autor: PiotrMiszaZnów siedzę sam, na dworze pada śnieg
Życie, jak sznur – ciągnie się,
To koniec.
Rutyna pochłania dni, pochłania noce
To koniec
Poszedłem ze sobą na wycieczkę
Zaglądam w swą psychikę
dostrzegam Boga cząsteczkę
I po myśleniu długim, stwierdzam bez zadumy
To nie koniec, a ja nie jestem durny.
Świat ponury, nigdy nie układa sie jak chcesz
Ważne by nie załamywać się i nie skomleć jak pies
To koniec
Nadzieja umiera jako ostatnia?
Więc pogrzebcie mnie z nią
Pierwszy umrzeć nie chcę
To koniec
Wciąż szczypta nadziei jednak przyda się- jeszcze nie umarłem
To nie koniec- wiem.
To depresja, chyba śnisz
To brak Boga i powietrza inwersja
To koniec
Pogrzebcie mnie z koniem, nie chce spać z łodzi wysokiej
Rzeka jest głęboka, ja pływać nie umiem
To koniec
A może zjawi się nurek?
Może to nie koniec
Tagi: Wiersze do bitu, Zaiste Wykurwisty Wkurw
Kategoria Niewkurw, Poezja
15 stycznia, 2012 o godzinie 21:54
Nie pierdol!
Przeżyjesz. A jak już swoje przeżyjesz, to dopiero kopniesz w kalendarz. Tymczasem wkurwiaj się np. na padający śnieg, do chuja, bo piździ tam.
15 stycznia, 2012 o godzinie 21:55
Skąd wiesz w ogóle kurwa co czuje i do czego i czemu to napisałem? ja pierdole. śnieg niech piździ, odśnieżać lubię. Niech przysypie kurwa wszystko w chujam.
15 stycznia, 2012 o godzinie 22:12
Nie wiem i szczerze mówiąc jebie mnie to, bez obrazy. Mimo to zabrzmiało jak myśli samobójcze i coś mnie zmusiło żebym skomentował.
16 stycznia, 2012 o godzinie 02:20
w kurwę piękne – jeżeli to jest czysto Twoja produkcja składam wyrazy uznania
a „A może zjawi się nurek?” będzie od dziś moim ulubionym cytatem :)
16 stycznia, 2012 o godzinie 19:35
Dzięki luke, życie jest na prawdę skurwiałe. Zamiast pisać spasioengo wkurwa na szybkości pierdolnąłem taki tekst i nie wiedziałem, że takie pochwały za to dostanę ;) Dzięki. Tak, to czysto moja produkcja, pisane na word padzie. :D
27 stycznia, 2012 o godzinie 09:24
@Mikel, dla mnie myśli samobójcze to chleb powszedni, więc nie mnie nie dziwi rezygnacja z egzystencji spowodowana brakiem zrozumienia rzeczywistości.
A co do wierszyka – bardzo fajny :-).