Idą Święta – Whisky i Kevin
1 grudnia, 2011, Autor: MalinowyTygrysWesołych świąt, do chuja Mikołaja.
Dzisiaj nastał grudzień. Za 23 dni jest Wigilia, a ja nie mam z kim jej spędzić. Miałem z moją dziewczyną, ale mnie zostawiła, w bardzo wkurwiającym stylu. W domu, zarówno jednym, jak i drugim, bo starzy są rozwiedzeni, nie jestem mile widziany. Nawet to rozumiem – mają swoje życie, nowe rodziny, a ja przypominam im dawne, chujowe czasy. Tak, jakby teraz były dobre. Nawet nie będę mógł mojemu młodszemu bratu dać prezentu, bo będzie z nową rodziną, dla której jestem bagażem ojca z pierwszego małżeństwa. Zresztą i tak ni chuja nie mam kasy, a trzeba płacić czynsz, mieć co wpierdalać i w co się ubrać. ale i tak coś mu skombinuję. Na „przyjaciół” nie mam co liczyć, nie mam takich. Kiedyś miałem wielu, ale jak sprawy zaczynają się pierdolić, to wszyscy znikają nie wiadomo gdzie. A nie będę się wpraszał do kogoś, kto ma mnie w dupie. Zawsze byłem z nimi uczciwy. Ale ludzka natura jest jak kutas – nigdy nie wiesz, kiedy cię zasko!
czy swoją postawą.
Nie mam więc nikogo, tylko wspomnienia, i takie…takie kurwa poczucie, że coś tu jest nie tak. Mam nadzieję, że macie z kim się podzielić opłatkiem na święta, macie do kogo się przytulić. Może chociaż będziemy mieli białe święta, jak w tej piosence.
Najpewniej kupię sobie starą, dobrą whisky, obejrzę Kevina w TV, spalę co nieco…..i chyba się kurwa rozpłaczę.
Malinowy Tygrys życzy wam Wesołych Świąt, i wszystkiego chuj wam w dupę. Wiecie, że to tak z sympatii:)
(oceniano 16 raz(y), średnia ocen: 10,00 na 10)
Loading...Tagi: święta
Kategoria Zwyczaje
1 grudnia, 2011 o godzinie 23:09
ja też nie mam i chuj mnie to boli napierdole się przed robotą w robocie i dokurwie po robocie tak że nie będę mógł wejść o własnych nogach na kwadrat ot mój plan na najbliższe święta xD
1 grudnia, 2011 o godzinie 23:14
Widzę, kat, że mamy podobne hobby – napierdolić się i mieć faka na cały światxD Wykurwiste będziemy mieli święta w tym roku. Nic tylko się kurwa rzucić pod rozpędzoną ciężarówkę Coca-coli.
2 grudnia, 2011 o godzinie 12:19
nawet kurwa nie wiecie jak wam zadroszczę, że nie macie się z kim podzielić opłatkiem. Ja już kurwa choruję na samą myśl, ze nie długo wigilia…
2 grudnia, 2011 o godzinie 15:55
Fraza ,,spalę co nieco” jest czysto żałosna. Jak pić, to pić i najebać się jak świnia. To w naszej kulturze normalne. Ale to już niezbyt.
2 grudnia, 2011 o godzinie 16:42
Nie zgodzę się Faguś. Dlatego nasza „kultura” jest taka żalowa. Jak pijesz – jesteś pijany, nie myślisz. Sądzisz, że dlaczego alkohol jest legalny ? A palenie to inna sprawa. Ale, ze względu na to, że żyjemy w demokratycznym kraju, pełnym „swobód i wolności słowa” nie powiem co mam na myśli. Zresztą najebanie się jak świnia nie kłóci się z koncepcja jarania.
2 grudnia, 2011 o godzinie 17:07
Rozjebałeś mnie tym. I rozjebałeś mój dobry humor
2 grudnia, 2011 o godzinie 18:18
Nie zgadzasz się z tym ?
2 grudnia, 2011 o godzinie 19:24
Malinowy Tygrys, należę do ludzi, którzy czasami lubią się wkurwiać i rozmyślać nad bez kresą chujowatości życia, więc Święta masz po skurwymsynie. Z drugiej strony mam nadzieję, że to Twoje ostatnie święta w tak pogatym gronie i z racji, że myśleć i wkurwiać się na to samo jest już chujowo to tego nie życzę. Heh, pewnie wiesz o co mi chodzi, alkohol, zioło, przeklenstwa, puść kurwa kolędę i leż na stole jak stary dobry sarmata. Obudź się na Boże Narodzenie i powiedz niech to chuj strzeli.
2 grudnia, 2011 o godzinie 19:25
bezkresem kurwa co ja pierdole.
2 grudnia, 2011 o godzinie 22:49
Wiem o co Ci chodzi Belfer – alko, baka,przekleństwa…:) Może jednak nie będzie tak chujowo, jak myślę. Dzięki za słowa otuchy i tak ciepłe przyjęcie mojego pierwszego wkurwa. A leżeć będę raczej pod, a nie na stole xD. Jeszcze raz wesołych świąt moje wy kochane Wkurwiele.
2 grudnia, 2011 o godzinie 23:08
Współczuję Ci, kurwa. Tak wiem że na chuj CI się to przyda, ale… eh. Szkoda gadać.
4 grudnia, 2011 o godzinie 21:20
Kurwa, nie znam Cię, ale tak to napisałeś,że aż mnie chwyciłeś za serce i z chęcią bym się podzieliła z Tobą tym opłatkiem za całkiem niedługo! Sama wiem jak świat potrafi wkurwiać – i chyba wszyscy co tu są – wiedzą. Ale co tradycja to tradycja – pamiętaj,że zawsze jedno miejsce przy stole u kogoś jest wolne więc nie będziesz tym 'nieproszonym’.
Chciałam jeszcze coś,ale nie wiem co powiedzieć,bo aż mi zaschło w gardle.
4 grudnia, 2011 o godzinie 21:39
Olka, teraz też nie wiem co powiedzieć, też mnie tym komentem chwyciłaś za serce. I też podzieliłbym się z Tobą i wszystkimi słusznie wkurwionymi ludźmi opłatkiem. Nie jestem zbyt religijny, ale coś jest w tej tradycji…i w tym miejscu dla niespodziewanego gościa….no i kurwa muszę się napić, taka mnie chwyciła melancholia, ale wypiję twoje zdrowie, i zdrowie wszystkich wkurwionych.
5 grudnia, 2011 o godzinie 14:10
Mi też miło to słyszeć,ale mam nadzieję,że to się jeszcze jakoś zdąży zmienić,że świąt na pewno sam nie spędzisz! I miło,że za moje zdrowie wypiłeś,bo cóż – aktualnie niestety jestem chora.
I wiedz Malinowy,że naprawdę życzę Ci jak najlepiej!
6 grudnia, 2011 o godzinie 01:35
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz, i że to tylko jakieś przeziębienie, a nie jakieś poważniejsze dziadostwo. Wypiłem szczodrze, więc niedługo powinno być wszystko ok:) Też życzę Ci jak najlepiej, i jeszcze raz dziękuję, bo szczere życzenia od pozytywnych ludzi to to, co tygrysy lubią najbardziej;)