Zapierdol
20 lipca, 2011, Autor: MiroNo dobra jestem już. Nie wiem czy to już było, pewnie było i szczerze mam to w dupie, ale chcę powiedzieć, że wkurwia mnie codzienność i to zjebane życie. Stuknęło mi niedawno 30 lat no i co z tego… Czy to ma w ogóle jakieś znaczenie? Po prostu jestem starszy i mam więcej zmarszczek.
Tak naprawdę w życiu znaczenie ma tylko jedno, jak bardzo umiesz zapierdalać. No i to jest właśnie to z czym nie mogę sobie poradzić. Codziennie trzeba rano wstawać o tej samej porze i robić te same czynności jak jakiś kurwa robot. Pięć jebanych dni w tygodniu musze zapierdalać dla jakiegoś frajera, który mi płaci żebym mógł jakoś żyć. I co mam być z tego dumny, że ktoś wysysa ze mnie całą energie? A kurwa tydzień ma przecież 7 dni a zapierdalać trzeba 5. Zostaje mi 2 dni na zregenerowanie sił, żeby później znów zacząć zapierdalać. No i kurwa co z tego??? Nie mogę się z tym pogodzić. Czuje się jakbym wiecznie chodził do szkoły i nie mogł jej skończyć. Jakbym był jakiś niedorozwinięty i czekał na operacje przeszczepu mózgu. Zawsze czekam i czekam, i nic sie kurwa nie dzieje. Mam ochotę tym wszystkim pierdolnąć i wyjść. Tak byłoby najlepiej. Tylko oczywiście nie jest to takie proste, bo nie dość że życie jest zjebane samo w sobie i nie warto by sobie nim zaprzątać głowy to człowiek wyposażony jest w mechanizm obronny zwany ambicją. Kurwa jestem ambitny, tak mi zawsze powtarzano – „bądź ambitny” kurwa. Bo przez te pare lat zapierdalania dorobiłem się już czegoś i teraz oczywiście nie mógłbym tego zaprzepaścić.
I tak właśnie ambitnie zapierdalam.
Kategoria Praca, Życie
20 lipca, 2011 o godzinie 13:58
To ciesz się kurwa, że masz te zajebane 2 dni odpoczynku. Ja 5 dni w tyg wstaję o tej samej porze no w przelotach to nawet 4:30. I robię te same zjebane rzeczy, i usługuję tym wszystkim jebanym kretynom i do tego całe weekendy dymam po 12 godzin. Co z tego wynika? Że nie mam ani jednego zajebanego wolnego dnia,
jakieś jeszcze kurwa pytania?
20 lipca, 2011 o godzinie 15:30
Tak ale te dwa dni jeszcze bardziej mnie wkurwiają. W pierwszy dzień jestem tak wyjebany, że nie mam siły na nic a w drugi jestem wkurwiony, że nazajutrz muszę iść zapierdalać. Tak samo jak jadę na dłuższe wakacje to pod koniec zaczyna mnie gryźć sumienie, że przecież ja powinienem już dawno być w robocie. Człowiek chyba nie powinien mieć czasu dla siebie.
20 lipca, 2011 o godzinie 17:01
Wiem kurwa o co chodzi. Mam to samo do chuja. I jeszcze w dodatku wkurwia mnie to, że większość dookoła ma wszystko w piździe i zawsze ląduje na cztery łapy, a ja zapierdalam i pewnie ze stresu wcześniej umrę. Ale chuj może to i dobrze bo życie jest w większości chujowe.
21 lipca, 2011 o godzinie 00:44
robić Wam się nie chce i tyle – JP2 w jakiejś jebanej encyklice napisał : „praca to sól ludzkiego życia” – ta kurwa tylko zbyt dużo soli powoduje nadciśnienie i wylewy kurwa…
21 lipca, 2011 o godzinie 18:58
Nawet mi nie pierdol o ambicji. Im mniej będziesz ambitny, tym mniej rozczarowany w czasie gdy przyjdzie porażka. A przyjdzie kurwa na pewno! Kurwa w zasadzie to wszystko przede mną, ale co może czekać na mnie po pierdolonym technikum? Cały chuj!